Logo Przewdonik Katolicki

Ks. Tischner pomaga mi być chrześcijaninem

Małgorzata Bilska
il. Zosia Komorowska/PK

Rozmowa z prof. Łukaszem Tischnerem - ur. 1968, literaturoznawcą, dr hab. nauk humanistycznych, profesorem Katedry Historii Literatury Polskiej XX Wieku Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego; bratankiem ks. prof. Józefa Tischnera

Senat zdecydował, że rok 2025 będzie Rokiem ks. prof. Józefa Tischnera, co ma związek z pamięcią o dwóch wydarzeniach: 28 czerwca minie 25. rocznica jego śmierci, a 45 lat temu powstał ruch społeczny „Solidarność”, którego ksiądz profesor był kapelanem, wniósł też do niego wkład aksjologiczny i etyczny. Kiedy myślisz o swoim stryju, która jego rola wydaje Ci się najważniejsza? Był księdzem, filozofem, pracownikiem naukowym, pisarzem, kapelanem opozycjonistów, przyjacielem papieża, góralem… Jego dziedzictwo jest skarbem do odkrywania.
– Był dla mnie przede wszystkim ukochanym stryjkiem, powiernikiem, towarzyszem mojego dorastania, a te bardziej oficjalne, społeczne role – przy całym ich ciężarze gatunkowym – widziałem jako kolejne przejawy jego silnej, pogodnej i otwartej na innych osobowości. Jego wyjątkowość polegała właśnie na tym, że w tych wszystkich wcieleniach pozostawał sobą. Mimo olbrzymiej popularności, którą się cieszył na przełomie lat 80. i 90., nigdy nie przemawiał z pozycji „autorytetu” – kościelnego, politycznego, akademickiego czy jakiegokolwiek innego. No, może z wyjątkiem jego gadek po góralsku, w których sięgał po podhalańską mądrość, z którą lepiej nie dyskutować…

Czy w epoce indywidualizmu i ostrych sporów kulturowych, które prowadzą do radykalnej polaryzacji postaw, jego etos solidarności ma sens? Dawni opozycjoniści są dziś liderami dwóch największych partii, a każda ma skrajnie inną wizję życia Polaków. Będą w stanie się spotkać, aby razem świętować ten rok?
– Ma zdecydowanie sens! Może odczarujmy słowo solidarność, które w Polsce ma tak jednoznacznie historyczne i polityczne konotacje? O co mu chodziło, gdy pisał o solidarności? Chodziło mu o wzajemność („jeden drugiego ciężary noście”), a ona bierze się z filozofii daru, czyli myślenia o udzielaniu się dobra. Solidarny jest ten, kto odpowiada na krzywdę innych, na jakiś dostrzeżony brak. Ważne jest, że ta odpowiedź nie wynika z przymusu – solidarność przymusowa staje się odpłatą. Logika odpłaty z kolei prowadzi do eskalacji roszczeń, zawiści i skłócenia. Józef Tischner wierzył, że dobro jako dar ma jakąś nadzwyczajną siłę łączenia nas z innymi, budowania wspólnoty. Powtarzał jednak, że rodzi się ono wyłącznie w przestrzeni wolności, dobrowolnego otwarcia na drugiego.
Po tych wywodach zapytajmy: czy skłócone ze sobą plemiona mogą się ze sobą spotkać? Nie wiem, ale warunkiem koniecznym jest uznanie przez strony sporu, że Polska jest wspólnym darem, którym możemy się dzielić. Warunkiem koniecznym jest także wyzbycie się lęku przed innością, uznanie, że jest ona nie tylko wyzwaniem dla naszej tożsamości, ale i jej poszerzeniem.

Czy znajomość myśli, a przede wszystkim osoby ks. Tischnera, pomaga Ci być chrześcijaninem? Co byś przekazał młodym z tego, czego sam się od niego nauczyłeś?
– Nauczyłem się bardzo wiele. Przede wszystkim tego, że chrześcijaństwo jest religią miłości, a nie lęku. Pamiętam też jego ważne słowa, że więź z Bogiem oparta jest na obustronnej wolności: Boga i człowieka. Bardzo też lubię cytat: „Pobożność jest niezwykle ważna, ale rozumu nie zastąpi”. W polskim Kościele niestety widzę wiele przejawów lęku (w tym ten podstawowy – przed wolnością), ślepego przywiązania do władzy i przywilejów, a wreszcie pustego rytualizmu. Tym bardziej więc mogę powiedzieć, że ks. Tischner pomaga mi być chrześcijaninem.

Rok ks. Tischnera to okazja do nowych inicjatyw. Czy już wiesz, co się będzie działo w 2025 roku? Na co szczególnie warto zwrócić uwagę?
– Wiem o kilku inicjatywach, ale nie mogę jeszcze zdradzić szczegółów. Powiem więc ogólnie, że na pewno wyjątkowa będzie 25. edycja Nagrody Znaku i Hestii im. Józefa Tischnera (gala w listopadzie). W okolicach rocznicy śmierci (28 czerwca) odbędą się uroczystości w Łopusznej, a w Krakowie planowanych jest kilka wydarzeń w maju.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki