Logo Przewdonik Katolicki

Czas prawdy

bp Damian Muskus OFM
il. Agnieszka Robakowska

Mk 1, 12–15 Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!

Trzy wydarzenia zrelacjonował ewangelista w kilku zdaniach czytanych w liturgii pierwszej niedzieli Wielkiego Postu. Opisał on 40-dniowy post Jezusa na pustyni, uwięzienie Jana Chrzciciela i głoszenie Ewangelii o bliskości królestwa Bożego. Co wiąże te trzy fakty? Na pozór niewiele, poza ciągiem chronologicznym. Tym, co przede wszystkim słyszymy w telegraficznym skrócie, tak charakterystycznym dla Marka, jest fakt, że Dobra Nowina nie czeka na dobre czasy i gotowość do jej przyjęcia, bo nie ma chyba w historii świata okresu naprawdę sprzyjającego głoszeniu Ewangelii. Jezus nie zważał na okoliczności, na to, że życie Jego proroka było w niebezpieczeństwie. Prześladowania nie są przeszkodą w głoszeniu.
Jednak tym, co naprawdę może przeszkodzić w tej misji, jest serce uwięzione, przywiązane do ludzkich pragnień, nakierowane na ich zaspokajanie, otwarte raczej na podszepty doczesności, pokusy podsuwane przez złego ducha i jego obietnice łatwego szczęścia. Pustynia jest takim miejscem, gdzie nabieramy mocy i równowagi między tym, co w nas ludzkie i grzeszne, a tym, do czego swoich uczniów wzywa Pan. Uświadamia nam to za każdym razem wielkopostna droga nawrócenia.
Nie wchodzimy na nią sami. Tak jak Jezusa na pustynię wyprowadził Duch, tak i my jesteśmy prowadzeni Bożą ręką. Samodzielne zaglądanie w oczy pokusom i nadstawianie ucha na podszepty złego byłoby przecież czymś dalece nieroztropnym. Pan nam dziś mówi, że jest z nami i umacnia nas do pokonywania za każdym razem ludzkich słabości. Nie odsuwa ich od nas, są one składnikiem naszej codzienności. Ale z Nim i dzięki Niemu możemy się zmierzyć z tym, co w nas niedoskonałe i podatne na oddziaływanie złego. Wtedy żadne okoliczności zewnętrzne, prześladowania i kryzysy nie złamią Jego Kościoła. On daje nam odwagę potrzebną do zmiany.
Potrzebujemy odwagi nawrócenia, bo ono nie jest jakimś pobożnym aktem, do którego przystępujemy przy okazji praktyk wielkopostnych. Nawrócenie jest procesem, który właściwie nigdy się nie kończy. Nie to jednak jest w nawróceniu najbardziej istotne, ale fakt, że dotyka ono nas w sposób radykalny, zmieniając myślenie, wywracając hierarchię wartości i życiowe priorytety. Tego nie da się doświadczyć w osamotnieniu. Duch, który wyprowadza nas na pustynię, towarzyszy nam w tym procesie, wspiera i staje w obronie, gdy zły duch próbuje przejąć inicjatywę w naszych sercach.
Jezus dziś woła: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Nawrócić się to wyjść na pustynię i stanąć w prawdzie wobec własnych pragnień, przekonań i myśli – i umieć je zakwestionować. To znaczy uwierzyć nie sobie, ale Jezusowi i Jego Ewangelii. A do tego potrzebna jest spora doza odwagi. Bo dobra nowina o tym, że królestwo Boga jest bliskie, zadaje pytania niewygodne, skłaniające do zmiany myślenia, oczyszczające naszą mentalność ze skostniałości, przyzwyczajeń i zobojętnienia, ale także z przywiązania do tego, co od królestwa nas oddala. Ewangelia Jezusa jest miłością, a miłość to energia, która każe nieustannie podążać do przodu, otwiera na zmianę i nie pozwala na bezczynność. Uwierzyć Ewangelii to znaczy zgodzić się na ryzyko przemiany, która wcale nie musi przebiegać według naszych oczekiwań i planów. Uwierzyć w Ewangelię to wreszcie usłyszeć wołanie Jezusa i dać się poprowadzić Duchowi, choćby to w ogóle nie zgadzało się z naszymi wizjami i projektami.
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki