Logo Przewdonik Katolicki

Weźcie w posiadanie

Ks. Artur Stopka
źródło: Wikimedia

W królestwie Bożym nie składa się wniosku o obywatelstwo. To królestwo, które się zdobywa, do którego się wchodzi (lub nie), które się dziedziczy (lub nie), które się bierze w posiadanie. Jak?

Na stronie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji znajduje się taka, skierowana do cudzoziemców, propozycja: „Uzyskaj polskie obywatelstwo”. Jeśli ktoś nie był dotychczas obywatelem Rzeczypospolitej Polskiej, może to zrobić na dwa sposoby – poprzez nadanie lub uznanie. O nadanie obywatelstwa trzeba się zwrócić do Prezydenta RP, natomiast w sprawie uznania obywatelstwa trzeba złożyć wniosek do wojewody (urzędu wojewódzkiego), właściwego ze względu na miejsce zamieszkania.
W sprawach o nadanie obywatelstwa polskiego Prezydent RP nie jest związany żadnymi terminami. Jak informują rządowe strony internetowe, w praktyce na decyzję w tej materii oczekuje się obecnie ponad rok. Co istotne, Prezydent RP nie jest ograniczony w swoich działaniach w tym zakresie żadnymi warunkami i może nadać obywatelstwo polskie każdemu cudzoziemcowi. A to oznacza, że również kandydat na obywatela nie musi spełniać żadnych warunków, aby się o nadanie polskiego obywatelstwa ubiegać.

Jeden z siedmiu warunków
Inaczej jest w procedurze uznania obywatelstwa. Cudzoziemiec, który chce je uzyskać, musi spełniać przynajmniej jeden z siedmiu warunków. Z ich listy, dostępnej w globalnej sieci, wynika m.in., że kandydat do polskiego obywatelstwa powinien od co najmniej trzech lat, bez przerwy, legalnie przebywać w Polsce, mieć tutaj stabilne i regularne źródło dochodu oraz mieć prawo do zajmowania lokalu mieszkalnego.
Szansę na uznanie polskiego obywatelstwa ma również obcokrajowiec, który od co najmniej dwóch lat, bez przerwy, legalnie przebywa w Polsce i od najmniej trzech lat jest w małżeństwie z obywatelem polskim lub nie ma żadnego obywatelstwa. Albo taki, który co najmniej od dziesięciu lat nieprzerwanie i legalnie przebywa w Polsce, ma zezwolenie na pobyt stały, zezwolenie na pobyt rezydenta długoterminowego Unii Europejskiej lub prawo stałego pobytu oraz posiada w Polsce stabilne i regularne źródło dochodu oraz tytuł prawny do zajmowania lokalu mieszkalnego.
Wszystkich kandydatów do uznania obywatelstwa naszego kraju obowiązuje jeszcze jeden warunek. Aby zostać uznanym za obywatela polskiego, należy znać język polski przynajmniej na odpowiednim poziomie i mieć dokument (certyfikat), który to potwierdza.

Bajeczny kraj próżniaków
A co trzeba zrobić, aby uzyskać obywatelstwo królestwa Bożego? Kłopot w tym, że podobnej instrukcji, jak na polskich stronach rządowych, nie da się znaleźć ani w Ewangelii, ani w żadnej innej księdze Starego i Nowego Testamentu. Nie mówią one o składaniu do kogokolwiek wniosku. Nie mówią w ogóle o obywatelstwie tego królestwa. Mówią natomiast np. o zdobywaniu go, wchodzeniu do niego, dziedziczeniu, posiadaniu go przez ludzi. A także m.in. o tym, do kogo ono należy, a kto na pewno go nie odziedziczy.
W książce Jezus z Nazaretu papież Benedykt XVI, komentując zawartą w modlitwie Ojcze nasz prośbę: „Przyjdź królestwo Twoje”, przywołał słowa Jezusa: „Starajcie się naprzód o królestwo [Boga] i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane” (Mt 6, 33). „Nikt nam tu nie obiecuje bajecznego kraju próżniaków za to, że może jesteśmy pobożni lub pragniemy pojawienia się gdzieś królestwa Bożego” – napisał bezpośredni następca św. Jana Pawła II. Dodał, że Jezus nie dostarcza łatwych recept, natomiast ustanawia decydujący o wszystkim priorytet: „królestwo Boże” równa się „panowaniu Boga”, a to znaczy, że Jego wola staje się kryterium.

Zdobycz dla gwałtowników
Gdy św. Jan Chrzciciel znalazł się w więzieniu, Jezus powiedział o nim, że między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Jednak od razu zaznaczył: „Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on” (Mt 11, 11). Powiedział też, że od czasu Jana Chrzciciela aż dotąd królestwo niebieskie doznaje gwałtu i ludzie gwałtowni zdobywają je. Ojciec Jacek Salij OP w serwisie „Teologia Polityczna” wyjaśnia: „My, grzesznicy, w taki sposób urządziliśmy nasz ludzki świat, że Pan Bóg nieraz wcale nie jest w nim na pierwszym miejscu.
Rzecz w tym, że często stawiamy ponad Boga siebie samych, albo naszych bliskich, albo jakieś swoje interesy, jakieś mody czy uprzedzenia. „Królestwo Boże gwałt cierpi, bo Pan Bóg powinien być wszędzie na pierwszym miejscu, a często jest inaczej” – tłumaczy znany dominikanin. Jak więc gwałtownicy zdobywają królestwo Boże? Na przykład „zadając gwałt samemu sobie”, aby postawić Boga na pierwszym miejscu w swoim życiu – wyjaśnia o. Salij.

Kryteria przynależności
Święty Jan Paweł II, przemawiając w roku 1997 w Zakopanem do dzieci pierwszokomunijnych, przypomniał słowa Jezusa: „Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim” (Mt 18, 3–4). Papież wyjaśnił, że oczywiście nie znaczy to, iż ludzie dorośli mieliby na nowo stać się dziećmi, ale że ich serca powinny być czyste, dobre i ufne, że powinny być pełne miłości.
Inne wskazówki dotyczące tego, kto ma szansę znaleźć się w królestwie Bożym, zawarł Jezus w ośmiu błogosławieństwach wygłoszonych na początku Kazania na górze. To wtedy wprost powiedział, że królestwo niebieskie należy do ubogich w duchu, a także do tych, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości. Stwierdził też, że ci, którzy są czystego serca, „Boga oglądać będą”, a wprowadzający pokój „będą nazwani synami Bożymi”. (por. Mt 5, 3–10).
Papież Franciszek w listopadzie 2017 r. wskazał w Piśmie Świętym miejsce, które wymienia kryteria przynależności do królestwa Bożego. To opis sądu ostatecznego, wygłoszony przez samego Jezusa. Do tych po prawej stronie Król zwróci się następująco: „Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata!”. Aktualny następca św. Piotra wyjaśniał, że Jezus objawia decydujące kryterium swego sądu, czyli konkretną miłość bliźniego znajdującego się w niebezpieczeństwie. „Tak ukazuje się moc miłości, królewskość Boga: solidarnego z cierpiącymi, aby wszędzie wzbudzić postawy i uczynki miłosierdzia” (por. Mt 25, 31–45). Z Jezusowego opisu sądu na końcu czasów wynika też, kto nie wejdzie do królestwa Bożego.

Kto nie odziedziczy i dlaczego?
Jednak gdyby to nie wystarczyło, można znaleźć w Nowym Testamencie konkretną i szczegółową listę tych, którzy nie powinni się łudzić. „Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwiąźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego” (1 Kor 6, 9–10). Nie znaczy to, że całkowicie stracili szansę. Apostoł Narodów zauważył, że takimi byli niektórzy z adresatów jego listu, jednak zostali „obmyci, uświęceni i usprawiedliwieni w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa i przez Ducha Boga naszego” (1 Kor 6, 11). Warto pamiętać, że jedynym pełnoprawnym dziedzicem Królestwa jest Boży Syn, Jezus Chrystus. My natomiast możemy być współdziedzicami jako przybrane dzieci Boże.
Jak podaje w polskiej wersji serwis Vatican News, 16 listopada 2023 r. przy grobie św. Jana Pawła II została odprawiona Msza św. w obecności jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego, dwóch polskich biskupów i około 150 kapłanów. W homilii ks. Marcin Zieliński, pracujący w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej, komentował fragment Ewangelii św. Łukasza (17, 20–25), mówiący o przyjściu królestwa Bożego. „Trzeba uświadomić sobie, że królestwo Boże to jesteśmy my wszyscy, ludzie” – powiedział, zaznaczając, że „Pan Jezus przynosi królestwo Boże do człowieka”, a więc królestwo Boże to „każdy człowiek, nie tylko ten, który w Boga wierzy”, lecz „każdy człowiek”.

To nie zapłata, lecz łaska
Słownik teologii biblijnej objaśnia, że Królestwo jest darem Bożym w najpełniejszym tego słowa znaczeniu. Jest skarbem, o którego zdobycie należy się troszczyć za cenę wszystkiego, co się posiada. „Lecz aby go zdobyć, trzeba wypełnić pewne warunki” – przestrzega dzieło francuskich biblistów. Oczywiście nie znaczy to, że można je uważać za zapłatę należną z tytułu sprawiedliwości. „Lecz jeśli wszystko jest łaską, to człowiek tym bardziej powinien odpowiedzieć na łaskę: grzesznicy zatwardziali w złem nie odziedziczą Królestwa Chrystusa i Boga”.
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki