Logo Przewdonik Katolicki

A jednak Bóg jest Ojcem

Ks. Wojciech Nowicki
fot. Piotr Łysakowski

W zderzeniu z antychrześcijańską nowoczesnością, a może nawet bardziej ponowoczesnością, można wpaść w fatalizm. A jednak chrześcijanin powinien być od niego wolny

Czy Boga wciąż możemy jeszcze nazywać Ojcem? Pytanie wydaje się postawione na głowie, ale wcale nie jest abstrakcyjne. I choć w liturgii chrzcielnej przed Modlitwą Pańską celebrans mówi: „Nowo ochrzczone dzieci będą Pana Boga nazywać Ojcem. W ich imieniu módlmy się tak, jak nas nauczył Pan Jezus”, co nawiązuje wprost do Ewangelii według Mateusza i Łukasza, jeden z anglikańskich biskupów zaproponował, by od tego obrazu odstąpić. Jego argumentacja nie jest pozbawiona sensu. Przekonuje, że wielu wierzących nie ma dziś dobrego wzoru ojca. Pytanie, czy odpowiedzią na kryzys ojcostwa jest zmiana słów, których nauczył nas sam Jezus, i obrazu Boga, który On nam objawił? Inny anglikański biskup wskazuje, że receptą na kryzys ojcostwa jest właściwy wzór ojca, a ten odnajdujemy właśnie w Bogu Ojcu.
Pierwszy problem, jaki pojawia się w tym temacie, to obraz Boga, jaki w sobie nosimy, czy jaki został w nas ukształtowany. Przez to, co usłyszeliśmy od naszych rodziców i dziadków, na lekcjach religii, w katechezach przed przyjęciem kolejnych sakramentów, podczas homilii i okolicznościowych kazań, wreszcie w sztuce – w przekazywanych w kolejnych wiekach wizerunkach w malarstwie, rzeźbie i innych formach artystycznego wyrazu. Z jednej strony potrzebujemy jakiejś wizualizacji, jakiegoś wyobrażenia, z drugiej – każde nasze wyobrażenie będzie ostatecznie redukowało Boga, który jest doskonały, który wymyka się naszemu ograniczonemu sposobowi wyrazu. O wizerunku Boga Ojca pisze ks. Artur Stopka, słusznie przypominając właściwą kolejność – to człowiek został stworzony na podobieństwo Boga, a nie odwrotnie. Kto jest wzorcem i punktem odniesienia, przypomina zatem od pierwszych stron Księga Rodzaju.
Drugim problemem jest przenikanie do języka Kościoła, również do języka teologii, współczesnych trendów. I nie chodzi tylko o język poprawności politycznej czy nadmiernej wrażliwości, która krępuje jakąkolwiek swobodną wymianę myśli, i już na wstępie paraliżuje autorów, by nie zostać posądzonym o jedną z licznych dziś form dyskryminacji. Konstanty Pilawa, przywołując m.in. współczesną francuską filozofkę Chantal Delsol, zwraca uwagę na przenikającą również do Kościoła antychrześcijańską nowoczesność. W zderzeniu z tym procesem, trwającym od XVIII wieku, a może nawet bardziej z ponowoczesnością, można wpaść w fatalizm. A jednak chrześcijanin powinien być od niego wolny. Dlatego autor słusznie odnosi nas do twórczości Gilberta K. Chestertona, angielskiego konwertyty, znanego z poczucia humoru, autora słów: „Zawsze prościej pozwolić na to, by epoka weszła nam na głowę, niż zachować głowę na karku”.
Przyglądamy się w tym numerze również kształtowaniu się postaw moralnych, czy moralnej wrażliwości chrześcijan. A to w kontekście apelu o sierpniową abstynencję. Monika Białkowska analizuje argumentację, jaka stoi za tym apelem, i zastanawia się, na ile jest ona przekonująca dla współczesnego młodego człowieka. Tym bardziej, że pokolenie Z do alkoholu podchodzi zupełnie inaczej niż pokolenie ich rodziców czy dziadków. O czym świadczyć może moda na napoje bezalkoholowe, którą obserwować można w coraz większym asortymencie na sklepowych półkach i w reklamach w mediach tradycyjnych oraz społecznościowych, do których zapraszani są celebryci. Argumentacja, jaka stoi za wyborem 0% wśród młodzieży, nie jest jednak ani religijna, ani patriotyczna. Wynika z innego stylu życia, gdzie ważniejsze od imprezy suto zakrapianej jest dobre samopoczucie następnego dnia, które można spożytkować na przykład na fitness czy siłownię. Nie mówiąc już o tych, którzy skrupulatnie liczą w dedykowanych temu aplikacjach spożywane kalorie. O ile więc apel o roztropne korzystanie z alkoholu ma wciąż sens, o tyle jego argumentacja musi odpowiadać stylowi życia współczesnego społeczeństwa. By Kościół po raz kolejny nie mówił o sprawach ważnych ponad głowami słuchaczy.
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki