Logo Przewdonik Katolicki

Złoto, kadzidło i pieluchy

Małgorzata Bilska
il. A. Robakowska/PK

Rozmowa z ks. Tomaszem Kancelarczykiem - założycielem i prezesem Fundacji Małych Stópek; współorganizatorem szczecińskiego Marszu dla Życia; propagatorem duchowej adopcji dziecka poczętego

Ostatnia akcja „Paczuszka dla Maluszka” okazała się wielkim sukcesem. W czasie Adwentu zebraliście pieluchy, kosmetyki i inne rzeczy dla niemowląt o wartości 10 mln zł. Dla porównania rok wcześniej były to 2 mln zł. Jak się to udało?
– Miały na to wpływ… Czarne Protesty, które odbyły się po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Postanowiliśmy w Fundacji Małych Stópek, że zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby akcja miała jak największy zasięg. Często nam się bowiem zarzuca, iż interesujemy się dziećmi poczętymi i kobietami w ciąży – ale dziećmi po urodzeniu już nie. Tak nie jest! Dowodem na to jest choćby „Paczuszka dla Maluszka”, choć wcale nie tylko. Bardzo wzmocniliśmy promocję, uważając ją za klucz do sukcesu. Włożyliśmy dużo pracy w zamieszczenie ogłoszeń w mediach (sprzyjających pro-life – w innych nikt nie wymówi nawet nazwy naszej fundacji…) o poszukiwaniu koordynatorów w całej Polsce. Opublikowaliśmy też płatne reklamy. W efekcie mieliśmy aż 1575 koordynatorów i to tylko tych oficjalnie zarejestrowanych! W 2020 r. było ich 300.

Robi wrażenie!
– Zgłosiło się tylu chętnych, że pojawiły się kłopoty logistyczne. Rok wcześniej choinki „paczuszkowe” stały w 400 miejscach. Teraz było ich ponad 2 tysiące. Tak ogromnego oddźwięku się nie spodziewaliśmy. Nazwałem to żartobliwie „klęską urodzaju” – dostaliśmy tak dużo artykułów dla dzieci, że mieliśmy kłopot z przekazaniem paczek osobom potrzebującym. Pomogli nam niektórzy koordynatorzy, dostarczając paczki pod wskazane przez nas adresy. Poza tym wielu z nich kupiło choinki na własny koszt.

Tu trzeba wyjaśnić, na czym ta akcja polega, bo ma swoją specyfikę. Nie jest to „sucha” zbiórka pieniędzy czy produktów. Trzeba się włączyć w działanie, mieć na to jakiś pomysł. Koordynator kupuje małą choinkę i wiesza na niej „paczuszkowe” bombki z kartonu. Paczki dla dzieci są składane pod takimi choinkami.
– Tak. Kartonowe bombki wysyłamy do każdego koordynatora razem z pakietem innych rzeczy. W tym roku wysłaliśmy ponad 200 tys. bombek. To naprawdę dużo! Jeśli ktoś sobie życzy, zwracamy koszt choinki. Wielu koordynatorów kupiło ją, traktując wydatek jako swój wolny dar – oprócz włożonej w akcję pracy.
Produkty dla maluchów są drogie. W paczkach znajdują się: pieluchy, kremy, szampon, oliwka itd. Stąd aż tak duża łączna wartość pomocy. Dla wielu osób z małymi dziećmi jest to wydatek ponad ich możliwości. Paczki dają im poczucie bezpieczeństwa na pewien czas. Nie określamy, jakie produkty i do którego miesiąca życia mają być w paczce, dzięki czemu są one różnorodne, na przykład pieluchy „jedynki” i „dwójki”, ale i te z numerami 3, 4, 5 i 6, czyli dla starszych maluchów.
Z kolei środki, które wpłynęły do nas na konto, pozwoliły nam poszerzyć krąg odbiorców. Na początku ograniczaliśmy się do stałych podopiecznych. To było około 400–500 osób. Dziś paczki przekazujemy wszędzie tam, gdzie są małe dzieci: do domów samotnej matki, domów małego dziecka, ośrodków przedadopcyjnych, stacjonarnych hospicjów perinatalnych, hospicjów dla dzieci. Dzięki wielkiej liczbie paczek zaopatrzyliśmy też w tym roku trochę domów pomocy społecznej dla osób starszych. One potrzebują często takich samych kosmetyków jak dzieci. Fundacja ma pod opieką ludzi „od poczęcia do naturalnej śmierci”, używając określenia z encykliki Evangelium vitae. Jest to w naszym statucie.

A czy pomagacie pojedynczym osobom prywatnym? Jeżeli jakaś rodzina jest teraz w bardzo trudnej sytuacji życiowej, może się sama do was zgłosić?
– Tak, choć to wymaga potwierdzenia. Fundacja ma siedzibę w Szczecinie. Nie jesteśmy w stanie zweryfikować każdej osoby, która dzwoni. Przez telefon można opowiadać różne rzeczy. W takich sytuacjach wspierają nas zwykle parafialne zespoły Caritas. Jeśli potwierdzimy wiarygodność zgłoszenia, pomagamy. Zdarza się nawet, że proszą nas o pomoc ośrodki pomocy społecznej. Wszystkim, którzy „podrzucają” nam takie informacje, bardzo serdecznie dziękujemy. Dziękuję wszystkim koordynatorom i darczyńcom!

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki