Podczas posiedzenia Konferencji Episkopatu Polski 11 marca podpisano deklarację o współpracy Fundacji Świętego Józefa z męskimi zgromadzeniami zakonnymi…
– Odwrotnie: zakonów z fundacją.
Kolejność ma znaczenie?
– Ma, bo chodzi głównie o finansowanie działań. Fundacja już mogła finansować dzieła zakonne i finansuje, choćby Centrum Ochrony Dziecka (COD), które jest częścią Akademii Ignatianum w Krakowie należącej do jezuitów. Celem podpisania deklaracji było sformalizowanie współpracy. Po pierwsze – zakony się dorzucają do kasy fundacji. Po drugie – będą w zakonach powołani koordynatorzy fundacji, pomagający danemu zakonowi w pozyskaniu środków. Ich zadaniem będzie analiza potrzeb w zakonie i pomoc w przygotowaniu wniosku.
Każde zgromadzenie może dostać grant?
– Tak.
19 marca zaczyna się w Kościele Rok św. Józefa. Macie jakieś szczególne plany na rok patrona?
– Działamy w kilku obszarach. Pierwszym jest bezpośrednia pomoc osobom pokrzywdzonym i ich bliskim. Drugi to tworzenie i doskonalenie systemu reagowania na krzywdę i ochrony dzieci i młodzieży poprzez finansowanie stałe (tak jak COD) i granty (na szkolenia itd.). Potem są obszary działań, które sami stymulujemy; wymyślamy rozmaite formy współpracy z innymi podmiotami. Największy projekt planowany w tym roku dotyczy współpracy z Krajowym Ośrodkiem Duszpasterstwa Rodzin. Zostanie wydane vademecum dla rodziców, obejmujące elementy wychowania seksualnego związane głównie z prewencją wykorzystania. Konstytuuje się grupa robocza, która będzie nad nim pracować. Druga rzecz przewidziana w projekcie to przeszkolenie w ciągu czterech najbliższych lat w każdej diecezji dwóch osób pracujących w diecezjalnych, specjalistycznych poradniach życia rodzinnego. Jedna z nich zostanie dokształcona w zakresie terapii traum związanych z wykorzystaniem seksualnym. Fundacja sfinansuje specjalistyczne studia podyplomowe, w zamian za co ta osoba będzie otwarta na posługę terapeutyczną związaną z traumami seksualnymi. Co ważne – nie tylko dla osób pokrzywdzonych przez duchownych. Druga osoba ukończy studia w COD, aby mogła profesjonalnie zajmować się prewencją. Mam na myśli uwrażliwianie rodziców, prowadzenie różnych kursów itd.
Nazwę fundacji wymyślił o. Adam Żak SJ, dyrektor COD. Wiele razy podkreślał, że większość przypadków przemocy seksualnej w Kościele to nie pedofilia, ale skutek niedojrzałości emocjonalnej i seksualnej, co wymaga innej prewencji. Być może ma na to wpływ brak w katolicyzmie wyrazistego wzoru dojrzałego mężczyzny. Czy fundacja podjęłaby się refleksji nad ewangelicznym wzorcem mężczyzny, w tym księdza?
– To nie jest nasz obszar działania. Jako NGO możemy zajmować się tylko tym, co zostało zapisane w statucie. Mamy mnóstwo pracy i bez refleksji nad wzorem dojrzałości dla księży. Są jednak różne ośrodki badawcze, które zajmują się naukowym diagnozowaniem przyczyn wykorzystania seksualnego. Jako organizacja korzystamy z ich osiągnięć i dorobku, mamy dość konkretny zakres działań. To, co możemy zrobić, w zgodzie ze statutem, to sfinansować poprzez granty badania mające na celu zapobieganie przemocy seksualnej wobec dzieci i młodzieży.
Inne ośrodki mogą mieć możliwość prowadzenia badań, nie mając funduszy!
– Dlatego zapraszamy do działania. My mamy swoje priorytety, przede wszystkim edukacyjne i formacyjne. To, że finansujemy wydanie wspomnianego vademecum, powstanie strony internetowej, to też profilaktyka. Przygotuje je Krajowy Ośrodek Duszpasterstwa Rodzin.
Czy zgromadzenia żeńskie podpiszą swoją deklarację współpracy?
– To jest work in progress; jesteśmy po rozmowach. Część zgromadzeń zgłosiła się do współpracy, część już przelewa nam środki. Postawiliśmy na dobrowolność, bo struktura dochodów zakonów żeńskich jest inna niż męskich. Zakonnicy księża mają stałe dochody: z duszpasterstwa, głoszenia rekolekcji itd. Nie wszystkie zakony żeńskie mają dzieła, które gwarantują im stabilne dochody. Nie wiem, czy będzie formalna deklaracja, ale klimat współpracy jest coraz lepszy.