Logo Przewdonik Katolicki

Przebaczenie przedsmak naprawdę szczęśliwych świąt

o. Wojciech Jędrzejewski OP

Dobrze przygotować się do świąt Bożego Narodzenia jest możliwe tylko przez odwagę naprawiania relacji. Co jednak zrobić, kiedy zranienia przeważają nad pragnieniem pojednania? Czy ryzyko przebaczenia nie przyniesie jeszcze głębszych ran?

Jakiś czas temu podczas spaceru z moim współbratem bardzo zraniłem go jakimś obraźliwym tekstem. On zamilkł. W ciszy szliśmy kilkanaście kilometrów przez las. W pewnym momencie, gdy zupełnie się tego nie spodziewałem, poczułem potężne uderzenie w plecy. Po wielu kilometrach i po kilku godzinach mój współbrat odreagował swoją złość. Zemścił się za to, co mu zrobiłem. Chyba najbardziej byłem wstrząśnięty tym, że minęło tyle czasu. On to ciągle niósł w sobie i w pewnym momencie odreagował, wyrzucił z siebie złość, rozgoryczenie, wszystkie emocje, które w nim były i które spowodowały, że chciał mi po prostu się odpłacić pięknym za nadobne.

Decyzje, które zmieniły świat
Oto decyzja, którą podjął jeden z najważniejszych ludzi w historii świata: Józef. Człowiek, który zebrał na swoich barkach i w swoim sercu, czyli w swoim ciele i w swojej duszy, nieprawdopodobne ilości zła wyrządzonego przez najbliższych. Józef to najmłodszy syn Jakuba, bardzo przez niego kochany. Może nawet za bardzo. Ojciec obnosi się ze swoją miłością do beniaminka, przez co bracia stają się zazdrośni. Mamy tutaj do czynienia z grzechem, ze słabością, która bardzo często dotyka rodzeństwo: zazdrość, kiedy czuję, że tata czy mama lepiej traktuje mojego brata lub siostrę. Widząc, jak Józef jest faworyzowany przez ojca, bracia odczuwają wobec niego coraz większą niechęć. Czują się okradzeni z tej miłości ojcowskiej. Na dodatek Józef zaczyna się obnosić z tym, co ma. Bo okazało się po pewnym czasie, że ma też dary nadprzyrodzone. Miewa sny, po których umacnia się w przekonaniu, że również w oczach Boga jest kimś ważniejszym niż bracia. Wkrótce okaże się, że te sny były zapowiedzią opatrznościowej roli Józefa w historii tej rodziny i w historii całego świata. I ta opatrznościowa rola uzależniona była od jednej decyzji, którą podjął Józef. 

Co to była za decyzja?
Przychodzi czas, gdy bracia brzydzą się Józefem, nienawidzą go, nie mogą na niego patrzeć. (Swoją drogą, warto się zastanowić w tym miejscu, jak daleko potrafimy zabrnąć w niechęci wobec kogoś, zazdrości, która nawet jeśli jest oparta na jakichś rzeczywistych powodach, z czasem wymyka nam się spod kontroli, pozostaje już tylko pogarda i nienawiść). I kiedy nadarza się okazja, podejmują decyzję, że go zamordują. Tylko dlatego, że dwaj z nich przerazili się zbrodni bratobójstwa, zmieniają decyzję i postanawiają sprzedać Józefa kupcom izmaelskim. Będzie on niewolnikiem, dostaną za niego pieniądze, a przede wszystkim usuną ze swojego świata. Na tym polega nienawiść: nie chcę cię widzieć, chciałbym, żebyś nie istniał, żebyś zniknął z mojego świata. Kiedy tak czuję i myślę, jestem w stanie zrobić najgorsze rzeczy. Józef zostaje sprzedany. Łatwo można sobie wyobrazić, co zachodzi w tym młodym chłopaku, który nie tylko zostaje zdegradowany społecznie, ale jest oderwany od swojego ojca i musi nosić świadomość tego, jak został potraktowany przez swoich braci. Wie, że oni chcieli jego śmierci. Jak trudno żyć z taką świadomością! Sami wiemy, jak takie poczucie krzywdy ze strony ojca, mamy, rodzeństwa, przyjaciela potrafi zainfekować serce, umysł, emocje i sprawić, że pragniemy tylko jednego: gdyby się nadarzyła okazja, odpłacę się. Dam odczuć temu człowiekowi, co on zrobił. Zemszczę się. Niech cierpi tak, jak ja cierpiałem.

Po wielu latach 
Bracia Józefa przybywają do Egiptu w poszukiwaniu ocalenia, żywności. Kraj ten nie umiera z głodu, ponieważ Józef, dobry włodarz, opatrznościowo zadbał o byt materialny. Bracia przychodzą i poszukują ratunku. Nie wiedzą, że postacią ważną na dworze faraona jest Józef. Kiedy ten rozpoznaje swoich braci, nie ma w nim chęci odwetu. Rodzi się w nim pragnienie, aby ich ocalić. Wie, że oni powinni przeżyć moment skruchy, moment żalu, uświadomienia sobie tego, co zrobili, i myśli nie o zemście, ale o oczyszczeniu ich serc przez pokutę. Jak to możliwe? To jest właśnie ten wielki dar, ta wielka łaska, którą przyjął Józef. Dzięki temu, że podjął on taką decyzję, mógł w pewnym momencie wybuchnąć płaczem. Gdy już widział, że zdali sobie sprawę z tego, co zrobili, mógł ich przytulić i ucałować. Odzyskał braci.

To jest niesamowite
Jeśli podejmuję decyzję, że nie będę się mścić, nie będę się odgrywać, nie będę odpłacać pięknym za nadobne, to ta decyzja okazuje się niesłychanie piękna, niesłychanie płodna, dająca życie. To jest decyzja, która sprawi, że za jakiś czas, prędzej lub później, odzyskam tych, którzy mnie skrzywdzili. Taka była też decyzja Jezusa na krzyżu: Ojcze, wybacz im, bo nie wiedzą, co czynią. I do takiej decyzji każdy z nas jest uzdolniony przez Boga. Bracia Józefa byli jak wyschnięte krzaki, a Józef uruchomił ożywcze zdroje wód niezbędne do ich nawodnienia. Decyzja, aby wybaczyć, jest decyzją, która przywraca życie całemu światu.

Tytuł i lead od Redakcji
Fragment książki Decyzje, które zmieniły świat, Tomasz Grabowski OP, Wojciech Jędrzejewski OP, Tomasz Nowak OP, Piotr Oleś OP, Wydawnictwo W drodze, 2020.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki