Co koronawirus powiedział nam o naszej relacji do świata stworzonego?
– Koronawirus, czytany w kontekście encykliki Laudato si’, nie jest kryzysem jak inne, które przeszliśmy, ale jest wezwaniem do nowej, przyjaznej i delikatnej relacji z naturą. W tym doświadczeniu nie ma innej alternatywy, jak tylko radykalne nawrócenie ekologiczne. Koronawirus pokazał nam, że kapitalizm nie jest dobrą i skuteczną odpowiedzią na problemy świata. Kapitalizm jest dobry wyłącznie dla bogatych, dla reszty jest czyśćcem lub piekłem, a dla natury pozostaje nieustanną wojną. Kapitalizm poruszany jest siłą konkurencji. My w tym doświadczeniu, w którym się znaleźliśmy doświadczamy właśnie, że nie potrzebujemy ani konkurencji, ani indywidualizmu, ale potrzebujemy współpracy w świecie, bo przekonaliśmy się, jak bardzo każdy z nas zależny jest od drugiego. Odkryliśmy, że to nie gromadzenie dóbr materialnych jest największą wartością, ale samo życie. Wszystkie instrumenty, jakie mieliśmy przygotowane do obrony naszego świata, cały wielki aparat wojenny zdolny zniszczyć życie na Ziemi, okazał się bezbronny wobec mikroskopijnego wirusa, który realnie zagroził całej ludzkości.
Czy następny taki wirus może całkowicie zniszczyć życie na Ziemi?
– Mamy nadzieję, że Ziemia nadal nam współczuje i daje nam w tej chwili tylko rodzaj ultimatum. Wirus, który nas zaatakował, pochodzi z natury. Medycyna i technika stają w naszej obronie, ale same nie wystarczą: one atakują wirusa od momentu jego pojawienia się po jego zniszczenie lub nasze uodpornienie się. Nie są jednak w stanie zapobiec pojawieniu się kolejnych. Następne pandemie, być może jeszcze bardziej śmiertelne, będą w nas uderzać, jeśli my nadal atakować będziemy i wykorzystywać życie na Ziemi. Ani rządzący państwami, ani większość naszych społeczeństw nie zdaje sobie sprawy, że jesteśmy właśnie w trakcie szóstego masowego wymierania gatunków. Do tej pory nie czuliśmy się częścią przyrody ani jej świadomą częścią. Nasza relacja z życiem na Ziemi nie była relacją, jaką się ma z żywą istotą. Tymczasem Ziemia jest wartością samą w sobie i musi być szanowana, a nie jedynie używana dla naszego komfortu lub wzbogacenia się. Nie rozumiemy tego. Gwałtownie eksploatujemy Ziemię. Powodujemy niesamowite zniszczenie gatunków: każdego roku znika ich od siedemdziesięciu do stu tysięcy. Jeśli dalej pójdziemy tą drogą, również my jako gatunek znikniemy.
Na czym polegać ma nawrócenie ekologiczne w świecie, który dotąd nastawiony był na eksploatację wszystkich ekosystemów?
– Gotowych projektów brakuje, jednak wielu już ich poszukuje. Najgorszym rozwiązaniem będzie powrót do tego, co było wcześniej: do wielkich fabryk i korporacji, nadrabiających stracony czas i stracone zyski. Nawrócenie jednak również nie może być nagłe, wprowadzane przez system odgórnych zakazów i nakazów. Przebiegać musi ono stopniowo, poprzez szeroką debatę polityczną, społeczną i naukową, prowadzącą do wykształcenia poczucia zbiorowej odpowiedzialności za świat. Musimy być świadomi, każdy z nas, że wraz ze wzrostem globalnego ocieplenia i wzrostem światowej populacji, niszczącym naturalne siedliska i zbliżającym ludzi do zwierząt, zwierzęta przenosić będą coraz więcej wirusów, na które nie jesteśmy odporni i które znajdą w nas nowych gospodarzy. To sprawi, że pojawią się kolejne, dewastujące pandemie. A tego przecież nie chcemy.
Co powinno być głównym elementem tego nawrócenia? Od czego powinniśmy zacząć?
– Niezbywalnym elementem radykalnego nawrócenia ekologicznego jest nowa koncepcja Ziemi, która nie może już dłużej być rynkiem dla biznesu. Ta dawna koncepcja ustawiała nas jako panów Ziemi, na zewnątrz i ponad nią. Tymczasem Ziemia jest żywą istotą, samoregulującym się systemem, a my jesteśmy świadomi i odpowiedzialni za nią jako jej bracia. Przejście od pojęcia „pana” do „brata” będzie wymagało nowego umysłu i nowego serca, które pozwolą nam spojrzeć na Ziemię inaczej i sercem poczuć naszą przynależność do niej. Z tego dopiero spojrzenia zrodzi się poczucie wzajemnego powiązania wszystkich ze wszystkimi oraz wspólna odpowiedzialność za wspólną przyszłość. Tylko w ten sposób możemy osiągnąć zrównoważony styl życia i dać gwarancję przyszłości dla życia Matki Ziemi. Kwarantanna jest dobrą okazją, żeby myśleć o tym i o naszej odpowiedzialności. To zadanie pilne i mamy mało czasu, nie wolno nam się spóźnić.
LEONARDO BOFF
brazylijski teolog, filozof i pisarz, znany przede wszystkim ze swoich działań wśród ludzi biednych oraz idei ochrony środowiska naturalnego. Na prośbę papieża Franciszka dostarczał mu materiałów do pracy nad encykliką Laudato si’
Tekst na podstawie artykułu dla portalu Religion Digital.