Logo Przewdonik Katolicki

Chciałbym się tym zapałem zarazić

ks. dr Mirosław Tykfer
fot. Zuzanna Szczerbińska

Praca katechety jest trudniejsza od pracy nauczycieli innych przedmiotów. Może ktoś już się oburzył i poda argumenty kontra: katecheci nie przygotowują uczniów do matury, nie odpowiadają za materiał, który będzie im potrzebny na studiach, w ogóle mają bardziej swobodne podejście do realizacji programu. Tak, te argumenty są trafne. Przynajmniej częściowo, bo nauczyciele religii również muszą realizować program, a oprócz szkoły kontroluje ich jeszcze kuria.

Uczenie religii jest jednak trudniejsze. A na pewno bywa takie w starszych klasach szkoły podstawowej i średniej. Tylko dlatego, że religia nie jest przedmiotem obowiązkowym i nauczyciel wie, że postawienie wymagań podobnych do tych, jakie stawia na przykład nauczyciel matematyki, może spowodować odpływ uczniów. W ogóle utrzymanie wysokiej frekwencji – i to uczniów, którzy w coraz większej liczbie nie chodzą do kościoła – staje się skomplikowanym zajęciem. Mówi o tym „Przewodnikowi” Mariola Tańska-Kubiak, która uczy zarówno języka niemieckiego, jak i religii. Dla pani Marioli jest to jednak wyzwanie ciekawe, a nawet pasjonujące. Bo na jakim innym przedmiocie uczniowie mają okazję rozmawiać naprawdę o życiu, o sprawach dla nich samych najważniejszych?
Na potrzeby „Przewodnika” Monika Białkowska przeprowadziła ankietę wśród katechetów i wydziałów katechetycznych. Dane zebrała w obszernym tekście i infografice (s. 18). Nie są to profesjonalne badania socjologiczne. Nasza dziennikarka nie zamierzała takich robić. Wyniki ankiet skłaniają jednak do ciekawych wniosków. Okazuje się, że nauczyciele religii są bardzo zmotywowani do swojej pracy. Nie z powodu finansów, one są za niskie. Nie są też zbytnio zniechęceni atmosferą wokół religii w szkole, jaka narasta z powodu propozycji politycznych, aby religię ze szkół usunąć. Nie poddają się również z powodu trudności swojej pracy. Wierzą, że to jest ich misja, i jej się oddają. To jest bardzo pozytywne, wręcz piękne.
Właśnie dlatego, obok wszelkich pesymistycznych ocen stanu religii w szkole, warto posłuchać samych katechetów, jak o sobie i swojej pracy opowiadają. Bo ich zapał jest zaraźliwy.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki