Logo Przewdonik Katolicki

Chleb życia

ks. Artur Stopka
Fot. Lech Muszyński / PAP

Od tysiącleci ludzie chętnie powierzają władzę nad sobą tym, którzy coś im dają. Politycy licytują się więc na obietnice, aby zyskać poparcie.

Zapowiadają przede wszystkim, że dadzą poczucie bezpieczeństwa, wynikające z zaspokojenia jak największej liczby ludzkich potrzeb, pragnień i oczekiwań.
Jezus nie miał politycznych aspiracji. Jednak gdy zaspokoił głód tysięcy ludzi, w cudowny sposób rozmnażając chleb i ryby, szybko znaleźli się chętni do obwołania Go królem. Pomysł mieli prosty. W ten sposób usiłowali zapewnić sobie bezpieczną przyszłość. Miało im już nigdy nie zabraknąć pożywienia. Problem głodu mieliby rozwiązany.
Okazało się, że byli w błędzie. Niewłaściwie oceniali swoje rzeczywiste potrzeby. Skupieni na zaspokajaniu głodu chleba powszedniego stracili z oczu to, czego o wiele bardziej powinni łaknąć. Skoncentrowani na teraźniejszości, na doczesności, nie troszczyli się o to, co naprawdę ważne – o życie wieczne.
Benedykt XVI w encyklice Caritas in veritate napisał, że bez perspektywy życia wiecznego, postęp ludzki na tym świecie pozbawiony jest oddechu. „Zamknięty w ramach historii, wystawiony jest na ryzyko, że będzie sprowadzony jedynie do tego, by coraz więcej mieć” – ostrzegł papież, dodając, że w ten sposób ludzkość traci odwagę, by być gotową na przyjęcie wyższych dóbr.
„Ja jestem chlebem życia” – powiedział Jezus. Kto do Niego przychodzi, kto Mu wierzy, przestaje zabiegać przede wszystkim o sprawy przemijające. Odkrywa najgłębszy sens słów Chrystusa: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje”.
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki