Logo Przewdonik Katolicki

Najtrudniejsza jest samotność

Piotr Jóźwik
FOT. ZUZANNA SZCZERBIŃSKA/PK. Piotr Jóźwik zastępca redaktora naczelnego

To ostatnia prosta wyjątkowo krótkiego Adwentu, za tydzień w niedzielę przy wigilijnym stole świętować będziemy już Boże Narodzenie. Ten czas będzie szczególnie trudny dla rodzin chorych na alzheimera.

W Polsce może być ich nawet pół miliona, a według statystyk problem częściej dotyczy kobiet.
Towarzyszenie osobie chorej na alzheimera wymaga wiary, że miłość do niej dociera – napisaliśmy na naszej okładce. Z pomocą przychodzą nam autorzy książki Jak ocalić miłość, gdy bledną wspomnienia (rozmowa Joanny Mazur z Edwardem G. Shawem i Deborah Barr na s. 22), którzy dają pewność, że „nawet osoba w późnym stadium demencji może czuć się kochana”. – Ważne, aby uświadomić sobie, że okazywanie miłości osobie chorej nigdy nie idzie na marne, nawet jeśli nie widać odzewu – mówi Deborah Barr. I dodaje, że „głęboka potrzeba miłości pozostaje w nas zakorzeniona tak długo, jak żyjemy”.
Kilka słów chciałbym też poświęcić (nie)oczekiwanej zmianie miejsc na stanowisku premiera (komentują ją dla nas na s. 24 Michał Szułdrzyński i na s. 25 Piotr Zaremba). Z jednej strony podziwiam Beatę Szydło za olbrzymią pokorę – po dwóch latach na czele gabinetu została, co to dużo mówić, zdegradowana do roli wicepremiera i przyjęła to bez mrugnięcia okiem. Z drugiej strony jest mi po ludzku jej żal, bo najpierw media przez tygodnie spekulowały o jej przyszłości, a w ostatnich dniach jej koleżanki i koledzy otwartym tekstem wychwalali kompetencje jej następcy (ale wówczas przecież oficjalnie jeszcze podwładnego) Mateusza Morawieckiego. A kulminacją tego zamieszania był ów słynny czwartek, w który najpierw partyjni koledzy bronili jej jak lwy przed głosowaniem w sprawie wotum nieufności w Sejmie, a ledwie kilka godzin później na partyjnym spotkaniu sami odwołali ją z funkcji premiera.
Przeprowadzona w taki sposób zmiana na stanowisku szefa rządu natychmiast stała się tematem numer jeden, przysłaniając uchwalenie mocno zmienionych przez Sejm prezydenckich ustaw o KRS i Sądzie Najwyższym. Tak miało być czy tylko tak wyszło – przekonamy się po decyzji prezydenta.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki