Logo Przewdonik Katolicki

Jutrzenka zapowiadająca wschód słońca

ks. Krzysztof Porosło
FOT. BERTHOLD WERNER/WIKIPEDIA. Rzeźba Maryi jako dziewczynki ze swoją matką św. Anną zdobi bazylikę św. Anny w Jerozlimie.

Kiedy ktoś mnie pyta, dlaczego oddajemy cześć Matce Bożej, zawsze odpowiadam, że kochając Maryję, robimy to samo, co czyni Bóg. To On pierwszy Ją wybrał i ukochał.

W ewangelicznym hymnie Magnificat Maryja wyśpiewywała: „odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny” (Łk 1, 48). Te słowa spełniają się od samego początku Kościoła, który obdarza Matkę Bożą szczególnym szacunkiem i formami kultu.
 
Poezja dla Maryi
Już w pierwszych wiekach pojawiają się modlitwy za wstawiennictwem Maryi (Pod Twoją obronę), teologia pokazująca Jej rolę w historii zbawienia (np. św. Ireneusz) czy poezja Jej dedykowana (św. Efrem). W wiekach IV–VI, w czasie kształtowania się nauki o dwóch naturach jednej Osoby Syna Bożego, jednocześnie rozwija się nauka dogmatyczna o Bożym macierzyństwie Maryi, co zostało ogłoszone na Soborze Efeskim w 431 r. W konsekwencji nastąpiło gwałtowne ożywienie kultu maryjnego w pobożności wiernych i liturgii. Powstają kościoły pod Jej wezwaniem oraz pierwsze święta maryjne na Wschodzie. Pod koniec VII w. są one celebrowane także w Rzymie, gdzie w kolejnych wiekach średniowiecza coraz bardziej rozwija się postawa służby względem Maryi Królowej. Okres reformacji jest związany z obroną słuszności kultu maryjnego w Kościele, rodzą się kolejne szkoły duchowości maryjnej, aż do wieków XIX i XX, kiedy papieże ogłaszają dogmaty o Niepokalanym Poczęciu Maryi i Jej cudownym wniebowzięciu.
 
Otwartą dłonią na Jezusa
Jakie zatem racje przemawiają za oddawaniem czci Maryi? Kościół, który od najstarszych czasów czci Maryję oraz świętych, zawsze rozróżniał latreia, a więc uwielbienie należne tylko Bogu w Trójcy Jedynemu, oraz dulia, a więc cześć oddawaną świętym, w których życiu uwielbiamy Boga za to, jak ich kształtował i uświęcał. W takim kluczu kult maryjny ustawia Konstytucja o liturgii świętej Sacrosanctum Concilium Soboru Watykańskiego II oraz adhortacja bł. Pawła VI Marlias cultus. Soborowy dokument mówi, że oddajemy cześć Matce Bożej ze względu na nierozerwalny węzeł, jakim jest złączona ze swoim Synem i z dziełem odkupienia, które On dokonał. Tę więź widać w samej historii kształtowania się dogmatu maryjnego (rodził się on przy okazji formułowania prawd wiary dotyczących Chrystusa) oraz w najważniejszych uroczystościach maryjnych, które zawsze są jednocześnie celebracją jakiegoś wydarzenia z życia Jezusa, albo w swojej teologicznej treści koncentrują się na tym, co Bóg czyni dla Maryi: dogmat o Bożym rodzicielstwie Maryi (uroczystość 1 stycznia); dogmat o dziewiczym poczęciu Syna Bożego (uroczystość Zwiastowania 25 marca); dogmat o jej Niepokalanym Poczęciu (8 grudnia); dogmat o Wniebowzięciu Maryi (15 sierpnia). Ta zasada chrystologiczna – jak ją nazywa papież Paweł VI – znajduje swój najgłębszy wyraz na ikonach typu Hodogetria, do których należy częstochowski obraz Czarnej Madonny, którego 300. rocznicę koronacji obchodzimy w tym roku, gdzie Maryja wyraźnie wskazuje swoją otwartą dłonią na Jezusa. Hodogetria, znaczy Przewodniczka, ta, która wskazuje drogę – jest nią Jezus. Ale, co najważniejsze, Maryja nie tylko zna drogę, to znaczy odczytała na mapie, gdzie należy iść, ale jest dla nas przewodniczką, a więc tą, która jako pierwsza przeszłą tę drogę życia w zjednoczeniu z Jezusem, aby teraz nam tę drogę wskazywać i nas nią prowadzić.
Ponadto w Maryi – podkreśla Konstytucja o liturgii – Kościół wysławia wspaniały owoc odkupienia, to znaczy uwielbiamy Boga za wszystko, co uczynił dla Maryi i przez Maryję, jak Ją swoją miłością wybrał i ukształtował na Matkę swojego Syna i Matkę każdego z nas. Jedna z uczestniczek spotkania poświęconego dogmatom maryjnym, w którym uczestniczyłem, na koniec tego spotkania powiedziała w zachwycie: „Jeżeli Maryja jest taka piękna, jak cudowny musi być Bóg, który ją stworzył!”. To właśnie w tym ukierunkowaniu na Boga kryje się cały sens kultu maryjnego w Kościele. Maryja nigdy nam Boga nie przysłania, ale zawsze do Niego prowadzi i nam Go wskazuje.
 
Święto Narodzenia Maryi
Do najstarszych świąt maryjnych należy obchodzone 8 września święto Narodzenia NMP. Data ta jest związana najprawdopodobniej z dniem poświęcenia kościoła dedykowanego Maryi i wybudowanego w V w. w pobliżu placu Świątynnego w Jerozolimie. Najstarsza tradycja sugerowała, że właśnie w tym miejscu, niedaleko Sadzawki Betesda (Owczej), przy której Jezus uzdrowi chromego (5 rozdział Ewangelii wg św. Jana), stał rodzinny dom Anny i Joachima, w którym narodziła się ich córka – Miriam. Wobec tego wybudowano tam kościół, następnie powstało w VI w. święto Narodzenia Maryi, a na przełomie XI–XII w. krzyżowcy w tym miejscu wybudowali romańską bazylikę pod wezwaniem św. Anny, która przetrwała do dziś.
Informacje o narodzinach i dzieciństwie Maryi dotarły do nas dzięki przekazowi tradycji, w zdecydowanej mierze apokryficznej. Wśród najważniejszych starożytnych dokumentów niebiblijnych mówiących o życiu Maryi i Jezusa znajduje się Protoewangelia Jakuba pochodząca z drugiej połowy II w. To w niej odnajdujemy imiona rodziców Najświętszej Dziewicy oraz informacje o tym, że Maryja urodziła się dzięki łasce Bożej już w podeszłym wieku swych rodziców, po ich długiej i wytrwałej modlitwie. Według tego dokumentu Maryja w wieku kilku lat została ofiarowana przez rodziców do świątyni, aby tam służyła Bogu.
Święto Narodzin Maryi, znane na Wschodzie już w VI w., do świata zachodniego dotarło dopiero pod koniec VII w., kiedy to liturgia rzymska przejęła cztery wielkie święta maryjne celebrowane dotąd na Wschodzie: 2 lutego święto Hypapante – Spotkania (dzisiaj obchodzone jako Ofiarowanie Pańskie); 25 marca święto Zwiastowania Pańskiego; 15 sierpnia Dormitio, a więc święto Zaśnięcia NMP, dzisiaj obchodzonego jako jej Wniebowzięcie i właśnie 8 września święto Narodzenia Maryi. Warto zwrócić uwagę, że dziwięć miesięcy wcześniej – 8 grudnia – świętujemy Niepokalane Poczęcie Maryi.
 
Zapowiedź przyjścia Mesjasza
Świętujemy narodziny Maryi ze względu na jej nierozerwalną więź z Chrystusem. Jak mówi kolekta tego święta z Mszału rzymskiego, pochodząca z końca VII w., „macierzyństwo Najświętszej Dziewicy stało się początkiem naszego zbawienia”. Liturgia chce w ten sposób pokazać, że narodziny Maryi są zapowiedzią przyjścia na świat Bożego Syna, bo już teraz Bóg kształtuje kulminacyjny punkt historii zbawienia, przez wybranie, Niepokalane Poczęcie, narodziny i wychowanie Maryi w domu Anny i Joachima na osobę całkowicie zasłuchaną w Boże słowo, gotową zawsze powiedzieć „tak” wobec woli Boga. Dlatego też tradycja bizantyjska w święto Narodzin Maryi mówi o niej jako o Jutrzence, która zapowiada przyjścia rozświetlonego słońcem dnia: „Narodzenie Twoje, Boża Rodzicielko, zwiastowało radość całemu światu: z Ciebie bowiem wzeszło Słońce Sprawiedliwości, Chrystus, Bóg nasz”.
W Polsce tradycyjnie mówimy o święcie Matki Bożej Siewnej, gdyż chłopi po tym święcie rozpoczynali orkę i nowy zasiew, prosząc Maryję o opiekę i wyproszenie błogosławieństwa przy późniejszym zbieraniu plonów. Tradycja również przekazywała, że Maryja przyjęła do swojego łona Jezusa, ziarno przynoszące później obfity plon zbawienia, tak jak pole przyjmuje ziarno zboża w czasie zasiewu.
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki