Logo Przewdonik Katolicki

Czas zejść z kanapy

Kamila Tobolska

„To dopiero początek!”. Tak o ŚDM mówią uczestnicy Święta Młodych. Jak podkreśla abp Stanisław Gądecki, potrzeba dalszego działania i formacji.

Przypomina o tym święto św. Stanisława Kostki. Tradycyjnie we wspomnienie tego patrona młodzieży, 18 września, odbyło się Archidiecezjalne Święto Młodych. W tym roku miało ono szczególny charakter, było bowiem formą dziękczynienia Bogu za Światowe Dni Młodzieży i owoce tego czasu.
 
Biegiem na przełaj
Centralnym punktem wydarzenia przygotowanego przez Duszpasterstwo Młodzieży Archidiecezji Poznańskiej „Jordan” była Msza św. sprawowana w katedrze pod przewodnictwem abp. Gądeckiego. Przybyły na nią grupy młodzieży z różnych parafii wraz z duszpasterzami, rodziny, które gościły pielgrzymów oraz wolontariusze ŚDM i klerycy. Jak przypomniał arcybiskup w homilii, celem każdego ŚDM jest skupienie życia młodego człowieka wokół osoby Chrystusa tak, by stał się On trwałym punktem odniesienia. Podziękował również kapłanom i wolontariuszom, którzy pracowali na rzecz Dni w Diecezjach, tym, którzy udali się do Krakowa oraz rodzinom z archidiecezji, które przyjęły pielgrzymów do swoich domów. Wspominając postać św. Stanisława Kostki zauważył, że kilka wieków po swojej śmierci ciągle stanowi on drogowskaz dla młodych ludzi. – Nie dał się zwieść mirażowi kariery, bogatego i wygodnego życia, przyszłości zabezpieczonej majątkiem rodziców. Nie chciał tylko wypełniać żołądka, imponować strojami, uczynić z życia jednej wielkiej rozrywki. Uwierzył w miłość Boga do niego i całym sobą Bogu odpowiedział – tłumaczył, dodając, że krótka droga życiowa świętego, z Rostkowa na Mazowszu, przez Wiedeń do Rzymu, była wielkim biegiem na przełaj do celu życia każdego chrześcijanina, jakim jest świętość.
Przedstawiciele młodych z okazji imienin życzyli natomiast abp. Stanisławowi Gądeckiemu, by Chrystus Najwyższy Kapłan nieustannie obdarzał go wszelkimi potrzebnymi darami i dodawał sił do współpracy z młodzieżą, jednocześnie zapewniając, że zawsze pamiętają o arcybiskupie w swojej modlitwie.
 
Owoc tamtych Dni
Najliczniejsza, około 40-osobowa, ekipa młodych ludzi dotarła na Święto Młodych ze Śremu z tamtejszych parafii farnej i na Jezioranach. Przywieźli ich ks. Rafał Pleszewa, ks. Jacek Maciudziński oraz katecheta Janusz Skotarczak. – Nasze miejsce jest przy młodych, jak więc nie być z nimi w dniu ich patrona św. Stanisława Kostki – zauważa z uśmiechem ten ostatni, stwierdzając, że zachwycona przeżyciami z Krakowa młodzież bardzo chciała dotrzeć na kolejne spotkanie z rówieśnikami, które przypomni im tamten klimat. – Na Święto Młodych chętnie wybrały się także osoby, które uczestniczyły jedynie w Dniach w Diecezjach. To owoc tego, co działo się podczas nich w naszym mieście – dopowiada ks. Rafał. W radosnej śremskiej grupie, która podczas spotkania przy grillu zorganizowanym po Mszy na placu katedralnym robiła sporo pozytywnego zamieszania, była licealistka Agata Kozielczyk. Jak wspomina, czas przygotowań do Dni w Diecezjach i ŚDM był okazją do zawiązywania szczególnej wspólnoty. – Razem rozważaliśmy Pismo Święte, spotykaliśmy się na czuwaniach modlitewnych po to, żeby jak najlepiej przygotować się do tego, co nas czekało w lipcu – opowiada Agata. – To był tylko początek, chcemy dalej trwać w tej wspólnocie i mamy już plany na kolejny rok. Bardzo się o to stara nasz duszpasterz, ks. Rafał, więc my tym bardziej jesteśmy otwarci – dodaje. Z kolei zaangażowanie ks. Jacka Maciudzińskiego wspominają Beata i Wojciech Pruszkowscy z Obornik, którzy przyjechali na Święto Młodych ze swoją córką, gimnazjalistką Maryną. – Do niedawna pracował on w naszej parafii pw. św. Józefa i tam rozkręcił przed ŚDM duszpasterstwo młodzieżowe. Widzimy, jak zaangażowanie w nie owocuje w życiu naszej córki. Na szczęście, mimo zmiany księdza, młodzi dalej się w tej grupie spotykają, a dla nas rodziców to wielka radość.
 
Działamy dalej!
O tym, jaki wpływ na życie młodych może mieć zaangażowanie we wspólnotę zaświadczają także trzej młodzi mężczyźni z Duszpasterstwa Młodzieży „Jordan”. Właśnie wstąpili do poznańskiego seminarium. – To wspólnota dodała nam odwagi do podjęcia tej decyzji. Sami przez prawie trzy lata przygotowań do ŚDM zachęcaliśmy młodych do tworzenia i szukania wspólnot, żeby dzięki nim znajdowali swoje miejsce w Kościele – przyznaje Hubert Dyśko z parafii pw. św. Ojca Pio na poznańskim Strzeszynie Greckim. – W nich nie tylko można pogłębiać swoją duchowość, ale także spotkać wartościowych ludzi – dopowiada Daniel Łukowiak z parafii pw. Chrystusa Jedynego Zbawiciela w Swarzędzu. Trzeci z nich, Michał Sulowski z parafii pw. św. Jana Jerozolimskiego za Murami w Poznaniu wyznaje, że to po ŚDM postanowił „zejść z kanapy” i zrobić coś więcej, zaczynając dogłębną formację samego siebie w seminarium.
Opiekun Duszpasterstwa „Jordan”, a zarazem diecezjalny duszpasterz młodzieży, ks. Arkadiusz Szady zapewnia, że chciałby jak najlepiej wykorzystać czas po ŚDM na budowanie bliskości między kapłanami, wiernymi i tymi, którzy są na peryferiach Kościoła.
– Zamierzamy wspierać formację grup, które były zaangażowane w ŚDM i Dni w Diecezjach, chociażby poprzez zapraszanie ich na kolejne wydarzenia. Zaplanowaliśmy ich już kilka, a kulminacją będą diecezjalne rekolekcje dla wszystkich młodych przewidziane na pierwszy tydzień przyszłorocznych letnich wakacji – zapowiada ks. Szady. – Nieustannie rozwijamy też Orkiestrę i Chór Jordan, w październiku udajemy się z nimi do Rzymu na dziękczynną pielgrzymkę za ŚDM i chrzest Polski. Budujemy również grupę wolontariuszy, wciąż formując zastępy młodych gotowych do współpracy.
 
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki