W przeszłości wieża kościoła kilkakrotnie płonęła i była odbudowywana. Obecny kształt i wysokość zawdzięcza przebudowie z przełomu XIX i XX w. Jest znakiem rozpoznawczym Brdowa i sanktuarium Matki Bożej Zwycięskiej. Jadąc czy idąc od strony Włocławka lub Koła, nie sposób jej nie dostrzec, tym bardziej że świątynia jest zbudowana na wzniesieniu. Z tego m.in. powodu pielgrzymi często nazywają brdowskie sanktuarium małą Częstochową (kustoszami obydwu sanktuariów są ojcowie paulini). Z wieży rozpościera się imponujący widok na Jezioro Brdowskie, Jezioro Modzerowskie i okolice.
Było
Od początku lat 90. XX w. do tej pory przeprowadzono na wieży kilka większych lub mniejszych prac konserwatorskich. Najpierw wymieniono zwieńczenie wieży z krzyżem. Do montażu użyto helikoptera wojskowego, który szybko i sprawnie podniósł i zakotwiczył krzyż na wieży. W kolejnych latach dokonano remontu galerii – tarasu widokowego i czterech figur apostołów, umieszczonych na cokołach galerii. Figury wymagały remontu, bowiem czas i warunki atmosferyczne znacznie nadwerężyły ich strukturę. Figury zdjęto i po przeprowadzeniu prac konserwatorskich ponownie zamontowano na odnowionych cokołach galerii. Także galeria została odnowiona i zabezpieczona. Odrestaurowano m.in. tralki i balustradę na tarasie. W 2008 r., m.in. dzięki dotacji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, przeprowadzono renowację zewnętrznych ścian świątyni i wieży. Skuto stare i położono nowe tynki na ścianach i gzymsach budowli.
Jest
Po upływie zaledwie kilku lat dało się zauważyć odpadającą ze ścian farbę, miejscami odpadające tynki. Na gzymsach pojawił się grzyb. Zatroskany proboszcz parafii o. Waldemar Pastusiak ZP nie poprzestał na trosce, lecz zaczął szukać solidnej firmy, która podjęłaby się remontu wieży. I taką firmę znalazł (znajduje się w Gdańsku). Fachowcy przeprowadzili oględziny, wskazali, co wymaga natychmiastowego remontu. W opisie stanu zachowania elewacji wieży czytamy:
„Występujące na elewacji uszkodzenia farb i tynków, a szczególnie poważna destrukcja części gzymsów elewacji zostały spowodowane brakiem szczelności obróbek blacharskich na gzymsach. Po wykonaniu tych prac możliwa będzie skuteczna renowacja tynków i dekoracji architektonicznych na całej elewacji. W strefie cokołowej budynku widoczne jest rozwarstwianie i destrukcja mrozowa części tynków, spowodowane to jest brakiem izolacji przeciwwodnych pod tynkami w strefie cokołowej, nad poziomem terenu. Taras wykonany z wylewki betonowej ma liczne spękania, które powodują przesiąkanie wody na gzyms i elewację. Na części wieży ponad tarasem widoczne są liczne pęknięcia włoskowate”.
Będzie
Prace renowacyjne potrwają kilka tygodni i obejmą m.in.: naprawę uszkodzonych detali architektonicznych, nałożenie mineralnych powłok przeciwwodnych, odsłonięcie murów na całym cokole do wysokości 30 cm nad poziomem terenu, naprawę obróbek blacharskich z blachy miedzianej, aby poprawić jej szczelność. Znikną mchy, glony i grzyby pleśniowe; zastosowanie specjalnego preparatu zapobiegnie ponownym ich wykwitom. Gdańscy konserwatorzy naprawią także rysy i pęknięcia w tynkach oraz pomalują elewację farbą odporną na światło.
Wszystkie prace konserwatorskie będą sfinansowane z ofiar składanych przez parafian, gości i pielgrzymów. Parafia nie otrzymała na remont żadnych dotacji państwowych ani z Unii Europejskiej. Ojciec proboszcz, prosząc parafian o wsparcie kosztownego remontu, powiedział: „Zdecydowałem się na remont wieży, gdyż stan jej uszkodzeń jest poważny. Remont trzeba przeprowadzić szybko, żeby nie postępowało jej niszczenie. Lepiej uczynić to teraz, niż czekać, aż wydarzy się coś złego. Bardzo proszę o wsparcie. Wiem, że jest ciężko. Wystarczy, że złożymy kilka złotych więcej na tacę. Grosz do grosza i uskłada się kwota potrzebna na pokrycie kosztów renowacji wieży. Parafianie nigdy mnie nie zawiedli. Wiem, że tym razem też tak będzie”.