„Generalną zasadą moich działań artystycznych jest spotkanie dwóch obszarów. Świata uniwersalnych wartości z intermedialnym podejściem do sztuki, niestroniącym od eksperymentu formalnego i nowych środków wyrazu” − przyznaje Łukasz Murzyn.
Stąd ekspozycja „Drugie życie”, prezentowana w poznańskim Arsenale, przemówi zwłaszcza do młodego, wyrobionego odbiorcy kultury, ale warto ją obejrzeć z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, by mieć ogląd na twórczość małżeństwa krakowskich artystów, którzy − mimo młodego wieku − mają już spory dorobek zawodowy. Po wtóre, to dobra okazja, by zobaczyć dzieła wystawiane w kilku kościołach w Polsce jako elementy ilustrujące wydarzenia związane z rokiem liturgicznym.
Z galerii do kościoła
To nie przypadek, że prace Łukasza Murzyna i Agnieszki Bartak-Lisikiewicz pokazywane są wspólnie. Twórczość pary artystów przenika się, uzupełnia i świetnie ze sobą koresponduje.
Niekonwencjonalne środki realizacji widoczne są w niemal każdej pracy performera i malarza. Obok kontrowersyjnego performance Prezent na Komunię czy Relikwiarzy, dokumentujących przedmioty związane z jego żoną, warto zwrócić uwagę na przepiękny, budzący liczne skojarzenia cykl fotogramów cyfrowych Adwent, odwołujący się, zresztą niejedyny raz, do rodzinnych akcentów. Fotografie żony, wykonane w różnym czasie oczekiwań na ich dziecko, po zastosowaniu cyfrowej inwersji stały się obrazami rozgwieżdżonego nieba, które − na kolejnych fotogramach − sprawia wrażenie „schodzącego” na ziemię, dominując nad jej czernią. Pępek natomiast odgrywał rolę Gwiazdy Betlejemskiej. Warto podkreślić, że fotogramy stały się kilka lat temu inspiracją do rozważań adwentowych ks. prof. Tadeusza Dzidka w krakowskim kościele pw. Zesłania Ducha Świętego.
Z kolei interaktywna wideoinstalacja Stajenka pełniła funkcję szopki w warszawskim kościele św. Józefa Oblubieńca. Obraz niemowlaka owiniętego w pieluszkę wyraźnie widoczny jest na piersi widza dopiero wtedy, gdy stanie on vis-á-vis ukrytego projektora. Kiedy natomiast oglądający uklęknie na przygotowanym klęczniku, wówczas obraz pojawia się na jego brzuchu. W ten sposób zwiedzający wystawę sam staje się tytułową „stajenką”. „Niejako dostaje Chrystusa na ręce i musi się z tym zmierzyć − musi Go jakoś przyjąć albo wstać i odejść” − tłumaczy Murzyn.
Poruszająca jest również wideoinstalacja Nie zapomnę o Tobie…, inspirowana fragmentem z Księgi Izajasza (Iz 49), składająca się z dwóch równoległych projekcji dłoni rzutowanych na ścianę, oddalonych nieco od siebie, tak że pusta przestrzeń sugeruje obecność Ukrzyżowanego. W obu dłoniach widoczna jest matka z tulącym i kołyszącym do snu niemowlęciem. Jak można się domyślić, w tej roli ponownie wystąpili najbliżsi performera. Cztery lata temu praca ta stała się ołtarzem podczas Mszy św. odprawianej w czasie rekolekcji w Poznaniu. Był to najprawdopodobniej pierwszy i dotychczas jedyny w historii ołtarz wideo użyty w liturgii.
Szczeliny pamięci
Absolwentka Wydziału Malarstwa krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych czerpie natomiast inspirację z refleksji nad kruchością ludzkiego życia. Artystka dotyka problemu entropii, przemijania, śmierci, melancholii oraz zacierania się wspomnień w ludzkiej pamięci.
W poznańskiej miejskiej galerii zaprezentowała m.in. prace z cyklu Pamięć, wykonane techniką mieszaną. Stare zdjęcia z rodzinnego albumu w owalnych ramach, naniesione są za pomocą emulsji światłoczułej na fragmenty ubrań − część z nich należała do garderoby osób z fotografii − wszytych w obraz. Postaci utrwalone na zdjęciach trudno rozpoznać, upływający czas zdecydowanie lepiej obszedł się z rzeczami materialnymi. Artystka, łącząc fotografię z płótnem, rozcina tkaninę, wykorzystując naturalne zawinięcia materiału. Ma to przywoływać „wrażenie rany, blizny, szczeliny, pęknięcia − i jednocześnie ozdobnej ramki”. W podobnej konwencji utrzymany jest inny cykl Medaliony − nawiązujący do portretów trumiennych. Na oprawione w złotą ramę fragmenty ubrań naświetlane są fragmenty twarzy postaci ze zdjęć. Fotografie są niewyraźne, pełne zacieków, nie wiadomo, czy plama widoczna na materiale jest twarzą, czy zjawą.
Poznańska ekspozycja artystycznego duetu otwiera zwiedzających na obszary wieloznaczności, pobudzając do refleksyjnych, aluzyjnych skojarzeń, co jednocześnie nie wyklucza krytycznego jej odbioru.
Wystawa czynna do 5.07.2015