Kiedy ten numer „Przewodnika” w niedzielę po przedpołudniowych Mszach św. trafi do rąk Czytelników, zaledwie kilka godzin będzie dzieliło nas od historycznej chwili. 31 maja około godz. 15.00 odlana na nowo z brązu pięciometrowa figura Chrystusa, stanowiąca serce przedwojennego pomnika Wdzięczności, dotrze do Poznania. Dwie godziny później zostanie ona ustawiona na tymczasowym cokole na pl. Mickiewicza, gdzie pierwotnie znajdował się pomnik, i poświęcona przez abp. Stanisława Gądeckiego.
Wdzięczni za niepodległość
Pomnik ten przez długi czas nie istniał w przestrzeni publicznej miasta i stopniowo fakt jego istnienia oraz to, dlaczego w ogóle został postawiony, zacierały się w świadomości kolejnych pokoleń mieszkańców. Dlatego trzeba przypomnieć, że wzniesiono go w 1932 r. ze składek całego społeczeństwa jako pomnik Wdzięczności Narodu Polskiego za odzyskaną niepodległość. Stanowił także wyraz wdzięczności dla powstańców wielkopolskich. Dzięki ich poświęceniu i daninie krwi przelanej w rozpoczętym w grudniu 1918 r. powstaniu Wielkopolska została włączona do tworzącej się właśnie Rzeczypospolitej. Również klęskę wszystkich trzech zaborców poniesioną w I wojnie światowej, która pozwoliła odrodzić wolną Polskę, postrzegano w kategorii cudu. Stąd też pomnik dedykowany był Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, którego kult był wówczas bardzo rozpowszechniony. Także umieszczony na nim napis głosił: „Sacratissimo Cordi – Polonia Restituta” (Najświętszemu Sercu – Polska Odrodzona).
Wywleczony na śmietnik
Takiego symbolu wiary i polskich dążeń niepodległościowych w centrum Poznania Niemcy nie mogli tolerować, dlatego zburzyli go zaraz po wejściu do miasta w 1939 r. – Sam pomnik został wysadzony w powietrze, jednak dobrze umocowanej figury Chrystusa długo nie można było obalić. Kiedy w końcu się to udało, nałożono na szyję Chrystusa stalową linę i powleczono Go za ciężarówką na miejski śmietnik, a potem przetopiono na kule armatnie – przypomina prof. Stanisław Mikołajczak, przewodniczący powstałego w lutym 2012 r. Społecznego Komitetu Odbudowy Pomnika Wdzięczności w Poznaniu. – To było pohańbienie przez okupanta nie tylko symbolu religijnego, ale także polskich dążeń niepodległościowych. Dlatego uważam, że jesteśmy wręcz zobowiązani wobec naszych przodków, którzy wywalczyli dla nas niepodległość, do tego, by ten pomnik-symbol powrócił do Poznania – podkreśla Mikołajczak. Zaznacza jednocześnie, że podobne przedwojenne „centra patriotyczne”: Grób Nieznanego Żołnierza w Warszawie i pomnik Grunwaldzki w Krakowie, zostały odbudowane jeszcze w czasach PRL-u. – W centrum naszego pomnika stał Chrystus, więc skazano go na zapomnienie – dodaje.
Rok 2018
Pomnik Wdzięczności stał w Poznaniu jedynie przez siedem lat, dlatego społeczny komitet jego odbudowy musiał swoje działania rozpocząć od pracy nad przywracaniem wiedzy o nim wśród poznaniaków i Wielkopolan. W tym celu powstała wystawa pt. „Wdzięczni za niepodległość” na temat historii pomnika i jego odbudowy, która odwiedziła już ponad 50 parafii. Będzie ją można również oglądać przez cały czerwiec na pl. Mickiewicza – zostanie zaprezentowana wraz z odtworzoną figurą Najświętszego Serca Jezusa.
Obecnie na pl. Mickiewicza, gdzie wznoszą się krzyże pomnika Poznańskiego Czerwca 1956 r., architektonicznie nie ma już miejsca na pomnik Wdzięczności w jego pierwotnym kształcie łuku triumfalnego, który postanowiono zachować. – Po rozważeniu kilkunastu innych lokalizacji, m.in. na Cytadeli, wybraliśmy miejsce na Malcie, przy al. Jana Pawła II, na osi katedra–kopiec Wolności. Jest tam odpowiednie miejsce do wyeksponowania monumentu, a także na organizację uroczystości patriotycznych. Nie chcemy też, aby pomnik stanął gdzieś na uboczu, ale by był obecny w przestrzeni społecznej miasta – tłumaczy przewodniczący komitetu odbudowy pomnika. Dlatego nie najlepszym miejscem byłyby np. Łęgi Dębińskie, nad którymi dominuje Krzyż Papieski z pielgrzymki w 1983 r. i gdzie odbywa się jedynie ruch lokalny. Prof. Mikołajczak przyznaje też, że pomnik mógłby stanąć już w przyszłym roku, w przypadającą 1050. rocznicę chrztu Polski. – Jednak opór władz Poznania spowodował, że realnym terminem odbudowy pomnika, którego niedotrzymanie przekracza nasze wyobrażenie, jest rok 2018, czyli 100. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości i wybuchu powstania wielkopolskiego – stwierdza.
Przy Sercu Jezusa
Popierający inicjatywę odbudowy pomnika abp Stanisław Gądecki wielokrotnie podkreślał, że jego przywrócenie Poznaniowi jest konieczne. – Pomnik jest nam potrzebny w widocznym, publicznym miejscu, aby przypominał właściwą hierarchię wartości, pierwszeństwo Boga nad stworzeniem, w czasach kiedy po raz kolejny próbuje się tę kolejność odwrócić – przekonywał arcybiskup podczas zeszłorocznego nabożeństwa na miejscu planowanej odbudowy pomnika przy al. Jana Pawła II. Tam też, o co zabiega Społeczny Komitet Odbudowy Pomnika Wdzięczności, ma zostać ustawiona figura Chrystusa do czasu powstania monumentu.
Zresztą także św. Jan Paweł II, dwukrotnie będąc w Poznaniu w 1983 i 1997 r., za każdym razem przypominał nam o tym pomniku. W 1997 r. mówił m.in.: „(...) pomnik Najświętszego Serca Pana Jezusa – widomy znak zwycięstwa Polaków odniesionego dzięki wierze i nadziei. (...) Odrodzona Polska skupiła się przy Sercu Jezusa, aby z tego źródła miłości ofiarnej czerpać siłę do budowania przyszłości Ojczyzny na fundamencie Bożej prawdy, w jedności i zgodzie”. Z tego źródła powinniśmy czerpać także dzisiaj.