Logo Przewdonik Katolicki

Brat papieża wiedział

Adam Górczewski
Fot.

Ks. Georg Ratzinger wiedział jako pierwszy, że jego brat Benedykt XVI ustąpi z papieskiej funkcji, a kiedy to nastąpi, zachował dla siebie


„Ks. Georg Ratzinger wiedział jako pierwszy, że jego brat Benedykt XVI ustąpi z papieskiej funkcji, a kiedy to nastąpi, zachował dla siebie”

 
Tę informację opublikowała Katolicka Agencja Informacyjna, powołując się na internetowe wydanie niemieckiego tygodnika „Der Spiegel”. Według gazety informacji o rezygnacji brata 89-letni kapłan oczekiwał, słuchając radia. W rozmowie z portalem podkreślił, że jego brat „pragnął więcej odpoczynku”. Ks. Georg Ratzinger nie powiedział wcześniej nic na ten temat, choć znał dzień i godzinę, kiedy Benedykt XVI ogłosi decyzję o swoim ustąpieniu. Wtedy zasiadł przy radiu w swoim domu na starym mieście w Ratyzbonie. „Z wiekiem słabną siły” – stwierdził, zwracając uwagę, że jego brat wkrótce skończy 86 lat i że jest to wiek, którego dożywa niewiele osób. Ponadto lekarz odradził mu długie podróże, a także miał coraz większe trudności podczas chodzenia. „Ojciec Święty osobiście poinformował o swojej decyzji” – powiedział ks. Ratzinger. Zastrzegł, że w żaden sposób nie doradzał mu w jej podjęciu i zupełnie nie starał się na niego wpływać. „Odpowiedzialność musi się ponosić samemu i podejmować decyzję samemu” – powiedział. Wspominając dzień wyboru brata na papieża, 19 kwietnia, ks. Ratzinger przyznał, że jego stan zdrowia nie był całkowicie ustabilizowany. Benedykt 
XVI miał nadzieję, że „ten kielich przejdzie koło niego”, a kardynałowie wybiorą młodszego papieża. Ks. Ratzinger uważa, że decyzja Benedykta XVI 
będzie miała pozytywne i negatywne następstwa, ale jego zdaniem czas urzędowania Benedykta XVI był dla Kościoła zbawienny. Dzień po decyzji Ojca Świętego ks. Georg Ratzinger rozmawiał z Adamem Górczewskim, korespondentem radia RMF FM.
 
Dzień po zapowiedzi rezygnacji Benedykta XVI od rana byłem w Marktl am Inn, czyli w rodzinnej miejscowości kard. Josepha Ratzingera. Do Ratyzbony dotarłem po południu. W przeciwieństwie do Marktl, tu nie było żadnych dziennikarzy, którzy mogliby mi pomóc, a ja nie wiedziałem, gdzie mieszka ks. Georg Ratzinger. Poszedłem do kolegiaty św. Jana, gdzie co rano odprawia on Mszę św. W pięknym wnętrzu kościoła spotkałem zakrystiana, który podał mi dokładny adres zamieszkania brata papieża, mianowicie w sąsiedztwie Starówki. Tam spotkałem się z dziennikarką włoskiej agencji informacyjnej ANSA. Brat papieża zaprosił nas oboje do siebie i chętnie odpowiadał na pytania, a możliwość rozmowy o Benedykcie XVI wyraźnie go ożywiała. Po nagraniu rozmawialiśmy jeszcze chwilę. Ks. Georg Ratzinger powiedział mi m.in., że był w Poznaniu w latach 80.
 
Z ks. Georgiem Ratzingerem, bratem papieża Benedykta XVI, rozmawia Adam Górczewski
 
Czy papież Benedykt XVI, brat Księdza, nie miał żadnych wątpliwości?
– Nie miał najmniejszych wątpliwości, podejmując tę decyzję. To jednak nie jest jedna z tych zwykłych codziennych spraw, to decyzja uderzająca w całe jego życie, nawet jakby stopująca to, co było dla niego najważniejsze. Podjęcie takiej decyzji jest zawsze bardzo trudne.
 
Kiedy Ojciec Święty ją podjął?
– Nie wiem dokładnie kiedy. Ja dowiedziałem się o tym kilka miesięcy temu. To była osobista rozmowa podczas pobytu latem na urlopie w Rzymie.
 
Dlaczego tak się stało?
– Kiedy człowiek ma 86 lat, siły znikają z dnia na dzień. Zaczyna brakować wielu zdolności, umiejętności. U niego też tak jest. Stwierdził, że nie ma tyle sił i mocy, co młodsi ludzie, a ten urząd wymaga pełni sił, by rozpoznawać i rozwiązywać wielkie problemy.
 
Skandale w niemieckim kościele, afera z dokumentami w Watykanie – czy papież nie rezygnuje też z tego powodu?
– Brat jest bardzo zmęczony i rozczarowany, ale ma też przecież w pamięci dużo pozytywnych przeżyć; w czasie jego pontyfikatu wydarzyło się wiele dobrych rzeczy. Nie było na niego żadnej presji. Zrzeczenie się urzędu to efekt gruntownego przemyślenia.
 
Przed ośmioma laty Joseph Ratzinger był faworytem do objęcia funkcji papieża. A obecnie kto mógłby nim być?
 – Nie widzę żadnego faworyta. To jest jednak kwestia działania Ducha Świętego. Jest wielu kardynałów gotowych do objęcia tej funkcji. Nie znam wszystkich z nich. Znam niemieckich.
 

 A Niemcy mają szansę?

– Trudno to oceniać, ale ja nie daję im szans. Teraz był papież z Niemiec, więc pewnie kolejny będzie z innego kraju.

 

Papież z Włoch?

– Może być włoski papież, bo włoski episkopat ma taką zdolność, mają znaczących kardynałów. Są zdolni, silni. Włoski kardynał jako papież to realna perspektywa.

 

Ma Ksiądz nadzieję, że bracia Ratzinger będą mieli teraz więcej czasu dla siebie?

– Brat zostanie w Rzymie, a ja w Ratyzbonie. Mam nadzieję, że jak będę spędzał urlop w Rzymie, to będziemy mieli więcej czasu, by spędzać go ze sobą.

 

Czyli brat już nie przyjedzie?

– W żadnym wypadku. Podróże są dla niego zbyt męczące. Wiadomo już, gdzie będzie jego mieszkanie – resztę życia spędzi w Rzymie.

 

Czy Benedykt XVI odsunie się zupełnie na bok, czy też będzie pomagał następnemu papieżowi?

– Jeśli będzie prośba o radę czy konsultację, jeśli będzie jakieś pytanie  – na pewno pomoże.

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki