„We wtorek zapraszamy na odblaskowy Różaniec w intencji ofiar wypadków drogowych. Bardzo proszę, aby na Różaniec dzieci przyszły w kamizelkach odblaskowych lub z emblematami odblaskowymi”.
To fragment ogłoszeń duszpasterskich przeczytanych przez ks. proboszcza Pawła Jurka w parafii św. Brata Alberta w Libertowie, która usytuowana jest przy trasie nr 7, tzn. przy słynnej „zakopiance”. Ta informacja nie jest w tym miejscu bez znaczenia.
Szczera modlitwa, nie gadżet
„We wtorek będąc w kościele pw. Brata Alberta w Libertowie, doznałem niemałego zaskoczenia, kiedy zobaczyłem ławki wypełnione dziećmi w kamizelach odblaskowych”.
To słowa jednej z osób, która wzięła udział w niezwykłym nabożeństwie różańcowym. Najpierw w ogłoszeniach parafialnych ksiądz zapowiedział takie wydarzenie, które nazwano „odblaskowym Różańcem”, a później okazało się, że nie jest to kolejny październikowy gadżet, ale autentyczna i szczera modlitwa dzieci i młodzieży za ofiary wypadków drogowych – opowiada uczestnik nabożeństwa. Modlitwa dzieci, które założyły na siebie odblaskowe kamizelki z pewnością zostaje w pamięci. Uświadamia rodzicom, wychowawcom i opiekunom, jak ważne jest zadbanie o bezpieczeństwo na drodze. Natomiast ci, którzy prowadzą samochody uwrażliwią się na problem i będą mieć oczy szeroko otwarte, a noga zostanie zdjęta z gazu.
Obowiązek ustawowy
Inicjatywa odblaskowego Różańca ma swoje źródło w innej akcji, która bliska jest wielu szkołom m.in. Szkole Podstawowej im. Janusza Korczaka w Libertowie. Prowadzona jest w niej akcja społeczna „Odblaskowa szkoła”. Polega ona na promowaniu działań zachęcających do noszenia odblasków przez dzieci i młodzież, a co za tym idzie zwiększania ich bezpieczeństwa na drodze. Zachęca ona do wykazania się przez dyrekcje szkół, że ich placówka nie tylko uczy, ale również dba o bezpieczeństwo swoich podopiecznych, zwłaszcza w drodze do i ze szkoły. Warto również wiedzieć że istnieje ustawowy obowiązek korzystania przez dzieci do 15 lat z elementów odblaskowych i promowania wszelkich inicjatyw ograniczających zagrożenia w ruchu drogowym. Warto byłoby ten zapis rozszerzyć i podwyższyć granicę wieku. W okresie jesienno-zimowym wiele osób stwarza zagrożenie na drodze. Zagrożenie dla siebie samych, ale również dla kierowców, którzy przy gwałtownej reakcji hamowania mogą sprowadzić niebezpieczeństwo na siebie i pasażerów. A jest przecież napisane: „Nie zabijaj”.
„Zakopianka zabijanka”
Nie bez przyczyny akcja odblaskowego Różańca, czyli modlitwy w intencji ofiar wypadków drogowych odbyła się właśnie w Libertowie. W tej miejscowości znajduje się jedno z bardzo niebezpiecznych przejść drogowych przy ruchliwej trasie na Zakopane. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w sąsiednim Gaju, gdzie co jakiś czas dochodzi do wypadku. We wrześniu na „zakopiance” w pobliżu miejsca, gdzie odbywają się protesty mieszkańców apelujących do władz o zapewnienie bezpieczeństwa, ranna w wypadku została licealistka zmierzająca do szkoły. „Zakopianka zabijanka”, „Przejście na tamten świat”, „Wasza droga, nasze dzieci” – pod takimi hasłami mieszkańcy gminy Mogilany już niejednokrotnie blokowali ruch uliczny. Bezskutecznie.
Piękna inicjatywa duszpasterza i dzieci z Libertowa dotyczyła ofiar wypadków. Była też cichym apelem o to, aby przestrzegać piątego przykazania. Miejmy nadzieję, że ten szlachetny głos trafi do właściwych uszu, a modlitwy z pewnością już pomogły tym, którzy tragicznie odeszli z tego świata.