Logo Przewdonik Katolicki

Z wizytą w ojczyźnie

Kamila Tobolska
Fot.

Przyjechali z różnych państw: Belgii, Grecji, Białorusi i Stanów Zjednoczonych. Łączy ich to, że kochają Jezusa i Polskę.

Przyjechali z różnych państw: Belgii, Grecji, Białorusi i Stanów Zjednoczonych. Łączy ich to, że kochają Jezusa i Polskę.

 

15-letnia Weronika Hulewicz pochodzi z Lublina, ale jako bardzo mała dziewczynka wyemigrowała z rodzicami do Brukseli. Anna-Maria Dooms ma 18 lat i urodziła się już w tym mieście. Jej mama pochodzi z Podlasia, a ojciec jest Belgiem. O rok starszy Krzysztof Czapla urodził się z kolei w Los Angeles, gdzie wyemigrowali jego rodzice, kielczanie. W Stanach Zjednoczonych mieszka też 13-letnia Iza Gieroń. Jej rodzice przyjechali do Chicago z Tarnowa. Najmłodsza w tym gronie jest 12-letnia Daria Florkiewicz. Urodziła się w Atenach, mimo że jej mama pochodzi z Lublina, a tata z Katowic. Wszyscy mówią świetnie po polsku. Zadbali o to rodzice, posyłając ich do polskich szkół. Należą również do polskich parafii działających w miastach, w których żyją. Zresztą, jak sami mówią, zawsze modlą się po polsku.

 

Katolik = napiętnowany

Weronika, Anna-Maria, Iza, Daria i Krzysztof nie wstydzą się tego, że są katolikami, chociaż przyznawać się do wiary w krajach, w których mieszkają, nie jest łatwo. – Kiedy powiedziałam w szkole, że jestem wierząca, po prostu mnie wyśmiano – mówi Daria. – W Belgii, gdzie jest bardzo mało ludzi wierzących, też drwi się z katolików. Nawet w katolickiej szkole, do której chodzę – dodaje Weronika. Z podobnymi sytuacjami na co dzień spotyka się także Anna-Maria. – W mojej szkole, zresztą katolickiej, większość uczniów to muzułmanie. Dużo jest też ateistów. I ci są najgorsi, bo nie mają żadnych zasad. Jeśli zobaczą, że katolik manifestuje swoją wiarę, robiąc znak krzyża, nosząc medalik czy odzywając się w obronie religii, to traktują go jak UFO – opowiada. Anna-Maria przyznaje więc, że kiedyś starała się nie zdradzać, że jest wierząca, bo strasznie przeżywała, gdy rówieśnicy się z niej śmiali. – Teraz jest inaczej, nic już sobie z tego nie robię. Zresztą, kiedy konsekwentnie dajesz świadectwo wiary, to w pewnym momencie dają ci spokój i odpuszczają – zauważa, dodając, że przełomem było dla niej bierzmowanie, po którym zaczęła czuć, że jej wiara staje się coraz mocniejsza. Krzysztof opowiadając o młodzieży żyjącej w Stanach, wspomina, że w liceum, do którego chodził, było wiele osób deklarujących się jako geje i lesbijki. – Jeśli ktoś tego nie akceptował, był odrzucany. Ale ci ludzie tak naprawdę nie wiedzą przecież, co to znaczy prawdziwa miłość. Co gorsza, nie wiedzą, kto to jest Chrystus – stwierdza.

 

Pełne teksty artykułów "Przewodnika Katolickiego" w Internecie ukazują się po 10 dniach od daty wydania drukiem.

 

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki