Logo Przewdonik Katolicki

Kiedy pierwsza spowiedź?

ks. Dariusz Madejczyk
Fot.

Czy pierwsza spowiedź święta powinna być już przed Pierwszą Komunią Świętą? To pytanie, które pojawiało się ostatnio w mediach, może niektórych szokować, innym natomiast da okazję do kontestowania sakramentu pojednania lub wołania: zmieńmy dotychczasową praktykę!

Czy pierwsza spowiedź święta powinna być już przed Pierwszą Komunią Świętą? – To pytanie, które pojawiało się ostatnio w mediach, może niektórych szokować, innym natomiast da okazję do kontestowania sakramentu pojednania lub wołania: zmieńmy dotychczasową praktykę!

 

Pytań związanych ze spowiedzią dzieci: o to, jak i kiedy je spowiadać oraz wielu innych, nie da się uniknąć. Każdy ksiądz, który siada do konfesjonału, by wysłuchać pierwszej spowiedzi dziecka (i kilku kolejnych, które nastąpią po Pierwszej Komunii) dobrze wie (choć zapewne są i tacy, którzy o tym zapominają), że w sercu i umyśle dziecka dzieją się wtedy rzeczy najważniejsze dla jego wiary i przyszłego życia w komunii z Bogiem. Wie, że od nich tak naprawdę zależy przyszłość. Te pierwsze przeżycia zostawiają głęboki i trwały ślad na podejściu i do spowiedzi, i do Komunii św., i w ogóle do wiary.

 

Traumatyczne przeżycie

Wydobyty ostatnio na okładkę jednego z tygodników postulat, by spowiedź św. dzieci była w późniejszym wieku, bo dziecko w wieku przed Pierwszą Komunią zasadniczo nie jest zdolne popełnić grzechu śmiertelnego, był już nieraz dyskutowany. Nie jest ani nowy, ani tak bardzo szokujący, jak się to niektórym wydaje.

Najdziwniejszy w tym wszystkim wydał mi się jednak dyskurs o tzw. traumatycznych przeżyciach związanych z pierwszą spowiedzią – o dzieciach drżących i zalęknionych, które pełne przerażenia czekają w kolejce do konfesjonału. Patrząc na spowiedź św. od tej strony, należałoby postawić także pytanie o pierwsze dni w przedszkolu i szkole, kiedy dzieci (czasem nawet przez kilka dni z rzędu) płaczą i histeryzują, dlatego że zostają „porzucone” przez rodziców pośród obcych sobie ludzi. Dojrzewanie człowieka dokonuje się również poprzez trudne przeżycia. I odpowiedzią w takich sytuacjach nie zawsze jest unikanie trudności, ale właśnie zrobienie kroku w ten ciemny las, by się przekonać, że nie jest on wcale taki groźny i straszny, jak się nam dotąd wydawało.

 

Wzajemne wsparcie

Może w obliczu pytań o spowiedź dziecka, trzeba sobie raczej postawić pytanie o to, jak dorośli – nie tylko księża i katecheci – ale również rodzice, dziadkowie czy starsze rodzeństwo, pomagają dziecku w przeżyciu tego sakramentu. I to nie tylko za pierwszym razem, ale również przez kolejne miesiące, a nawet lata. Może warto także zapytać o to, czy my, jako ludzie dorośli, sobie nawzajem i dorastającej młodzieży, pomagamy w przeżywaniu tego sakramentu. Spowiedź św. już wieki temu przestała ograniczać się wyłącznie do oczyszczenia z grzechów śmiertelnych. Nabrała głębszego charakteru. Pozwala bardziej wnikliwie spojrzeć na swoje życie. Stała się miejscem, gdzie doświadczamy tajemnicy Bożego Miłosierdzia i otrzymujemy duchową pomoc, a niektórzy duchowe kierownictwo.

Nie tylko dla dzieci, ale również dla dorosłych spowiedź jest przeżyciem, które przynosi pewne emocje. Jednak fakt, że już dzieci i nastolatkowie stawiają w konfesjonale pytania, czasem niełatwe, a dla nich na pewno niezwykle ważne, jest dla mnie konkretnym dowodem na to, że formacji serca przez sakrament pojednania potrzebujemy bardzo wcześnie i że nie musimy się obawiać o sens spowiedzi dzieci przed Pierwszą Komunią Świętą.

Pamiętam, że gdy w czasie studiów pomagałem przez kilka lat w pewnej włoskiej parafii, jedną z rzeczy, które najbardziej mnie zadziwiły, była właśnie spowiedź dzieci przed Pierwszą Komunią. Otóż, spowiadaliśmy je nie raz lub dwa – wtedy, gdy zbliżał się czas Pierwszej Komunii – ale już rok wcześniej! Dzieci przez rok przystępowały do spowiedzi św. wówczas, gdy czuły, że powinny wyznać swoje grzechy i nie wiązały tego bezpośrednio z Komunią św. Chodziło po prostu o to, by serce zawsze było czyste: by dbać o swoje sumienie, o osobistą relacją z Bogiem.

*

Od lat sam mam stałego spowiednika, a jako spowiednik mam też pewną grupę stałych penitentów. Także tych młodszych, ze szkoły podstawowej i gimnazjum. Jestem przekonany, że tak u dorosłych, czy to będą osoby starsze czy np. studenci, jak również u dzieci i dorastającej młodzieży, która spowiada się wciąż u tego samego księdza, rodzi się głębokie doświadczenie spotkania z Miłosiernym Ojcem, któremu można zaufać i pokazać najgłębsze i najbardziej bolesne rany z przekonaniem, że nie zostaną rozdrapane, ale opatrzone i uleczone Nie przyłączę się do postulatu odsuwania w czasie pierwszej spowiedzi św. Zachęcam raczej, by każdy, kto może innych zachęcić do spowiedzi św. lub pomóc w jej przeżyciu przez dobrą radę i osobiste świadectwo, wskazywał dzieciom i dorosłym drogę do sakramentu, który jest szansą odkrywania wciąż na nowo i bardzo osobiście przypowieści o Miłosiernym Ojcu – Bogu, który „tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy kto w Niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3, 16).

 

 


 

Dzieci pytają papieża

 

Livia: – Ojcze Święty, w przeddzień mojej Pierwszej Komunii poszłam do spowiedzi. Potem spowiadałam się jeszcze kilka razy. Chciałabym Cię zapytać: czy zawsze muszę się spowiadać przed Komunią św.? Nawet jeśli popełniłam te same grzechy? Bo widzę, że zawsze są te same.

 

Benedykt XVI: – Powiem wam dwie rzeczy. Po pierwsze, oczywiście nie musisz iść do spowiedzi przed każdą Komunią, jeśli nie popełniłaś grzechów tak ciężkich, że trzeba by się z nich wyspowiadać. A zatem nie trzeba się spowiadać przed każdą Komunią eucharystyczną. To jest pierwsza rzecz. Spowiedź jest konieczna tylko wtedy, gdy popełniłaś grzech rzeczywiście ciężki, którym głęboko obraziłaś Jezusa, tak że przyjaźń została zerwana i trzeba zaczynać od nowa. Tylko w przypadku, kiedy się jest w stanie grzechu śmiertelnego, czyli ciężkiego, trzeba się wyspowiadać przed przyjęciem Komunii, i to jest pierwsza rzecz. Druga: nawet jeśli, jak powiedziałem, nie jest konieczne spowiadać się przed każdą Komunią, warto spowiadać się w miarę regularnie. To prawda, że nasze grzechy są zazwyczaj takie same, ale sprzątamy przecież nasze mieszkania, nasze pokoje przynajmniej raz w tygodniu, nawet jeśli brudzą się zawsze tak samo. Aby żyć w czystości, aby zaczynać od nowa. Inaczej brud, nawet jeśli go nie widać, coraz bardziej się gromadzi. Podobnie jest z duszą, ze mną; jeśli nigdy się nie spowiadam, zaniedbuję duszę i w rezultacie jestem z siebie zawsze zadowolony, i przestaję rozumieć, że muszę pracować nad sobą, abym stawał się lepszy, że muszę robić postępy. A to oczyszczenie duszy, które Jezus nam daje w sakramencie spowiedzi, sprawia, że nasze sumienie staje się bardziej wrażliwe, otwarte, a tym samym pomaga nam dojrzewać duchowo i jako ludzie. A zatem chciałem wam powiedzieć dwie rzeczy: spowiedź jest konieczna tylko w przypadku grzechu ciężkiego, ale bardzo dobrze jest spowiadać się regularnie, bo pomaga to dbać o czystość, piękno duszy i stopniowo dojrzewać w życiu. (Watykan, 15.10.2005)

 

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki