Logo Przewdonik Katolicki

Fabryka emocji, fabryka pamięci

Paweł Piwowarczyk
Fot.

Kiedyś nie było tu nawet tablicy pamiątkowej. Dziś Kraków nie musi się już wstydzić. W starych halach i budynkach, dzięki nowoczesnej formie, stare maszyny skutecznie budzą emocje i pamięć.

Przesyłam foto:

1. Fabryka – autorstwa Krzysztofa Porębskiego

2. Foto które znalazłem w Agencji Gazeta (muzeum-drobik) – gdyby zmieściło się drugie to proszę właśnie o to foto, aby stamtąd wybrać

 

 

 

Mieszcząca się na Zabłociu Fabryka Schindlera jeszcze przed rokiem 1940 nosiła nazwę Małopolskiej Fabryki Naczyń Emaliowanych i Wyrobów Blaszanych „Rekord”. Gdy w 1939 r. Oskar Schindler - przemysłowiec, a zarazem członek NSDAP - przybył do Polski, po kilku latach przemianował ją na Deutsche Emailwarenfabrik – DEF.

 

Fabryka wyzwolenia

Korzystając z kapitału Żydów, przystąpił do rozbudowy obiektu. Wnoszący kapitał otrzymywali miejsce pracy w podgórskiej fabryce. Produkowano naczynia emaliowane (z wykorzystaniem przedwojennej technologii). Był także dział produkcji zbrojeniowej – menażki dla Wehrmachtu, zapalniki do pocisków.

W 1944 r. liczba pracujących u Schindlera Żydów zwiększyła się – w porównaniu z 1940 r. – dziesięciokrotnie. Było ich 1100. Schindler nabył również teren sąsiadujący z fabryką. Stworzył tam podobóz Płaszów. Ci, którzy zostali tu przeniesieni, głównie tzw. „nieefektywni” w Konzentrationslager Plaszow bei Krakau – kobiety, dzieci, starsi – przeżyli dzięki niemu zagładę. Wtedy także, w obliczu zbliżającej się Armii Czerwonej, Schindler „ukrył” swoich pracowników w fabryce w Czechach.

 

Spojrzenie z piwnicy

Tak ważne historycznie miejsce zaniedbywane było ponad pół wieku. W roku 2005 zdecydowano o jego losach, a od kilku miesięcy możemy oglądać efekty tych decyzji. W dawnym budynku administracyjnym fabryki powstał oddział Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. Od 11 czerwca 2010 r. oglądać można stałą wystawę Kraków – czas okupacji 1939–1945. Dotykamy tu historii polskich i żydowskich mieszkańców Krakowa czasów II wojny światowej.

Oglądamy Schindlera i „arkę ocalonych” stworzoną z garnków. Pomagają nam prezentacje i narracje – wypowiedzi ocalonych. Wizyta w muzeum to wędrówka wybrukowanymi ulicami okupowanego Krakowa. Możemy zajrzeć do fotografa, wsiąść do tramwaju, z mrocznej piwnicy zobaczyć scenę łapanki…

Nowoczesna forma – 30 interaktywnych stanowisk z monitorami dotykowymi, 70 ścieżek dźwiękowych, 15 wideoprojektorów. Wszystko po to, by spróbować odtworzyć emocje tamtych tragicznych i pełnych moralnych dylematów lat.

 

Trudna współczesność?

W halach pofabrycznych inne muzeum – Muzeum Sztuki Współczesnej. Powstało, by jak mówi jego dyrektor Maria Anna Potocka, przybliżyć sztukę współczesną i pokazać, że jest ona kontynuacją sztuki dawnej. Dzięki kontrastowi historyczności miejsca i nowoczesności ekspozycji nowego muzeum sztuka współczesna ma się stać bardziej zrozumiała.

W listopadzie ub.r. otwarto budynek muzeum i wystawę Historia w sztuce. W roku 2011 zaplanowano m.in. inwentaryzację i opracowanie prac M. Smoczyńskiego (łączył fotografię z instalacją), przygotowanie biblioteki M. Porębskiego (głównie książki, ale również obrazy A. Wróblewskiego. T. Kantora, J. Nowosielskiego), zorganizowanie wystawy „Podróż na Wschód” z okazji polskiej prezydencji w UE.

 Jaka jest Fabryka Schindlera dzisiaj? Ciekawa adaptacja postindustrialnej przestrzeni, a zarazem żywa pamięć tragicznych lat. To również znakomita przestrzeń dla refleksyjnego spaceru po jednym z najbardziej znanych zakładów produkcyjnych z czasów II wojny światowej…

 

 

 

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki