Samo pojęcie mobbingu wywodzi się z języka angielskiego. Rzeczownik mob oznacza tłum. Jednak już czasownik to mob oznacza kogoś „napastować”, „nagabywać”, „atakować”, „zaczepiać”, „napadać”. Mobbing to zatem systematyczne – trwające co najmniej kilka miesięcy – zamierzone i celowe prześladowanie, szykanowanie, a w efekcie niszczenie pracownika w miejscu pracy. Objawia się w nieuzasadnionym krytykowaniu, publicznym upokarzaniu, zniesławianiu, oczernianiu i ignorowaniu osoby. Jest psychologicznym terrorem, który za cel stawia sobie wykluczenie danego pracownika ze wspólnoty pracowniczej. Przyjmuje on wymiar niesprawiedliwych i nieracjonalnych zachowań. Jest formą agresji, której celem staje się spowodowanie szkody innej osoby, albo przynajmniej jej zranienie, stanowiąc pośrednio zagrożenie jej bezpieczeństwa, zdrowia i dobrego samopoczucia.
Od zwierząt do ludzi
Pojęcie mobbingu po raz pierwszy zostało użyte w 1958 r. przez austriackiego etologa Konrada Lorenza. Pod tym hasłem opisał on swoje badania skoncentrowane wokół obserwacji zachowań zwierząt, kiedy to pewna grupa, broniąc się, atakuje inne zwierzę i pragnie jego odstraszenia i wykluczenia. Zjawisko to polega na atakowaniu silnego i mocnego zwierza przez grupę małych i słabych.
Na początku lat 80. Heine Leymann, obserwując podobne zwierzęce zachowania pośród pracowników w zakładach pracy, nadał określeniu „mobbing” nowe, czyli współczesne znaczenie. Według niego posługujący się terrorem w pracy zazwyczaj promują zachowania pozorowane, stwarzając wrażenie właściwie istniejących relacji. Tymczasem wiele problemów i spraw – które traktuje się oficjalnie jako prawdziwe – przy głębszym zbadaniu okazuje się fałszywymi. Z tej racji osoba odznaczająca się uczciwością i kompetencją staje się zagrożeniem dla środowiska fikcji i groteski. W ten sposób zostaje naruszona godność pracownika, który staje się przedmiotem przemyślanych ataków. Zjawisko mobbingu występuje na płaszczyźnie horyzontalnej pomiędzy pracownikami i wertykalnej pomiędzy pracodawcą a pracownikami.
Wyrafinowany spisek
Na płaszczyźnie horyzontalnej mobbing najczęściej przejawia się w okazywaniu wyższości i likwidowaniu ewentualnie zagrażających konkurentów. Sprawca przemocy w pracy próbuje – kosztem ofiary – utrzymać swoje miejsce pracy i przywileje z niej wypływające. Z drugiej zaś strony pragnie uniemożliwić awans współpracownika, uważając go za zagrożenie swojej pozycji i znaczenia w pracy. Według badań sprawcy psychicznego terroru są osobami mającymi problemy rodzinne i liczne kompleksy. Zazwyczaj są niezadowoleni z życia, a urazy z okresu dzieciństwa na nowo w nich odżywają. Są to ludzie nie potrafiący poradzić sobie z własnymi problemami ani odnaleźć się w otaczającej ich społeczności. Należy także dodać, że mobbing nie jest tylko zwykłym brakiem kultury osobistej, lecz wyrafinowanym i ukrytym szkodzeniem drugiej osobie. Jest po prostu spiskiem.
Jest to uzewnętrzniona i urealniona przemoc – najczęściej wypływająca z czystej ludzkiej zawiści i zazdrości – wymierzona w pracownika-prymusa, czyli takiego, który charakteryzuje się kompetencją, uczciwością i wydajnością. Tacy bowiem łatwo wzbudzają zazdrość z racji swoich wyjątkowych kwalifikacji zawodowych, dużego doświadczenia i popularności w miejscu pracy.
W zasięgu mobbingu znajdują się także osoby-ofiary, które odrzuciły propozycje o charakterze seksualnym, zdemaskowały nieprawidłowości i uchybienia w pracy, odmówiły uczestnictwa w zachowaniach nielegalnych i niezgodnych z prawem, upomniały się o podniesienie płacy, polepszenie warunków pracy i uznanie wyższych kwalifikacji. Wówczas atak na wybijającą się osobę dokonuje się w cichej zmowie i porozumieniu wielu osób. Sprawców osłabiania autorytetu jest wielu. W tej sytuacji powstaje zawsze potencjalna konieczność takiego ustanowienia władzy w miejscu pracy, która mogłaby konflikt skutecznie wyeliminować.
Niszczenie podwładnego
Na płaszczyźnie wertykalnej pracownik może doświadczyć mobbingu także ze strony przełożonego. Dzieje się to wówczas, kiedy pracodawca próbuje wymusić na pracowniku rezygnację po to, aby w jego miejsce zatrudnić kogoś z grona przyjaciół lub z kręgu swojej rodziny. Przełożony może mobbingować również wtedy, kiedy zostanie mu udowodniony brak kompetencji i rozeznania w miejscu pracy. W takich okolicznościach dąży on do ograniczenia możliwości wypowiadania się pracownika, nieustannie krytykuje wykonywaną przez niego pracę, mimo iż nie ma podstaw do takiej krytyki, unika rozmów z pracownikiem i wydłuża czas odpowiedzi na złożone oficjalnie zażalenia i prośby, dokonuje fałszywego i niesprawiedliwego oceniania zaangażowania w pracy, sugeruje choroby i podejmuje stałe próby ignorowania i ośmieszania. Może też zalecać wykonywanie prac bezsensownych, odbiera prace już wcześniej zlecone, zleca zadania przerastające możliwości fizyczne ofiary w celu jej zdyskredytowania. Należy podkreślić, że odnoszenie się do pracownika w sposób pozbawiony szacunku negatywnie wpływa na rozwój pracy i związany z nią zysk.
Za proceder przemocy w miejscu pracy odpowiedzialni są także ci pracownicy, którzy – znając sytuację w środowisku – nie angażują się co prawda w akty psychologicznego terroru, ale przez milczenie nie pomagają ofierze mobbingu, przyczyniając się w ten sposób do pogłębiania patologicznego stanu rzeczy w miejscu pracy.
Ofiary mobbingu
Bycie w zasięgu nieustannej przemocy psychologicznej prowadzi do nieocenionych w skutkach strat. Warto zaznaczyć, że w niektórych organizacjach – z powodu eskalacji problemu bezrobocia, które wytwarza u pracowników poczucie zagrożenia utraty pracy – przemoc psychiczna stosowana jest jako styl zarządzania przedsiębiorstwem. Patologiczny styl prowadzenia firmy wywołuje u mobbingowanych reakcje i symptomy właściwe traumatycznym zdarzeniom. Należą do nich: drażliwość, lękliwość, depresja, zaburzenia snu, szok emocjonalny, wycofywanie się z życia społecznego, nadużywanie leków, alkoholu, opuszczanie miejsca pracy, częste zwolnienia chorobowe, obniżona sprawność i wydajność w pracy. Zdarzenia traumatyczne mogą doprowadzić do zakłócenia i zerwania dotychczasowych więzi między pracownikami oraz między pracownikami a przełożonymi. W ostateczności mogą też prowadzić na salę sądową i doprowadzić przedsiębiorstwo do finansowej ruiny. Dlatego przełożony nie reagujący na proceder mobbingu wykazuje daleko idącą nieodpowiedzialność. Warto dodać, że mobbing i molestowanie psychiczne i seksualne są przejawami dyskryminacji. Zakaz dyskryminacji w Polsce wpisano do kodeksu pracy dopiero w roku 2004.
Warto podjąć walkę
Z ojcem Jarosławem Naliwajką SJ, prezesem krakowskiego oddziału Krajowego Stowarzyszenia Antymobbingowego rozmawia Michał Bondyra
Czy można bronić się przed mobbingiem?
– Można, a nawet trzeba, jeśli proces ten się rozpoczął i nas dotyczy. Musimy zdać sobie sprawę, że jego końcowym skutkiem będzie zniszczenie i wyniszczenie ofiary, jej otoczenia w miejscu pracy, rodziny, poczucia kompetencji zawodowych i bardzo często nadszarpnięcie zdrowia. Zarówno tego somatycznego, jak i równowagi emocjonalnej. Pierwszym elementem obrony jest zdanie sobie sprawy z tego, że być może rozpoczyna się albo trwa już proces mobbingu, czyli dyskryminacji w miejscu pracy ze względu na łączący ofiarę i agresora stosunek pracy. Najczęstszą komponentą procesu mobbingu jest poczucie winy z powodu braku kompetencji zawodowych, które rodzi się w ofierze. Trzeba więc najpierw zdać sobie z tego sprawę, by móc zacząć wychodzić z zaklętego kręgu: „jestem winny temu, że źle pracuję, więc się staram pracować lepiej i robię przy tym coraz więcej pomyłek, więc jestem winny tego, że nie potrafię dobrze pracować…”
Drugi element to budowa koalicji, czyli szukanie wsparcia we współpracownikach, którzy zazwyczaj z czasem sami dołączają do agresora. Trzeci element to dokumentowanie praktyk mobbingowych. Czwartym jest konfrontacja z agresorem. Ostatnim, piątym – edukacja, dotycząca wiedzy o mobbingu, czyli świadomość m.in. tego, że po konfrontacji wzrasta atak mobbera. Wiedza na ten temat jest szeroko dostępna w internecie, ale też w Państwowej Inspekcji Pracy czy w związkach zawodowych.
Gdzie zatem należy się zwrócić, gdy jest się już ofiarą mobbingu?
– Do wspomnianej już Państwowej Inspekcji Pracy, związków zawodowych, jeśli są i jeśli się do nich należy. Pomocni będą też: psycholog, psychiatra, czy różnego rodzaju stowarzyszenia i fundacje pomocowe, a także Sąd Pracy. Ten ostatni w sensie złożenia pozwu przeciwko pracodawcy.
Jakie szkody wyrządza mobbing mobbowanej osobie?
– Niszczy poczucie kompetencji zawodowej, godność osobistą, więź społeczną w zakładzie pracy, zaburza równowagę emocjonalną, narusza równowagę w związku partnerskim, małżeństwie, rodzinie. Mobbing pogarsza też stan zdrowia; może powodować odnowienie się przebytych już chorób, pogłębiać te przewlekłe, wywoływać myśli samobójcze, próby samobójcze i stany zaniżonego samopoczucia.
Czy szkody te są odwracalne?
– Część tak, część niestety nie. Zawsze jednak warto podjąć jakąkolwiek walkę, oczywiście na miarę możliwości ofiary, tak by wydobyć się z doświadczenia bezradności, w którą wprowadza powstały i rozwijający się nieustannie – jak głowy hydry – proces mobbingowy.