W Niedzielę Palmową Kościół wspomina uroczysty wjazd Jezusa do Jerozolimy i Mękę Pańską. Zdarza się, że wierni pytają duszpasterzy, czemu Pasja czytana jest podczas Mszy św. właśnie w tę niedzielę, a nie w Wielki Piątek? Pojawia się też pytanie, dlaczego w Niedzielę Palmową wspominamy w Kościele dwa wydarzenia, które dzieli od siebie kilka dni?
Zacznijmy od przypomnienia pełnej liturgicznej nazwy niedzieli poprzedzającej Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego. Brzmi ona: Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej. Ów podwójny charakter wynika z zaszłości historycznych, jest skutkiem złączenia dwóch starożytnych tradycji: rzymskiej i jerozolimskiej. W ostatnią niedzielę przed Wielkanocą Kościół w Rzymie rozpamiętywał Mękę Pańską. Natomiast Kościół jerozolimski wprowadził (w IV w.) liturgiczny obrzęd, w którym starano się jak najwierniej odtwarzać wydarzenia z ostatnich dni ziemskiego życia Pana Jezusa, poczynając od wjazdu do Jerozolimy. Procesję do Bazyliki Zmartwychwstania, w której wierni nieśli gałązki oliwne i palmowe liście, poprzedzało nabożeństwo odprawiane na Górze Oliwnej. Z czasem zwyczaj ów przyjął się w Kościołach lokalnych Wschodu i Zachodu. W Rzymie najprawdopodobniej praktykowany był w VIII w., przez jakiś czas w formie szczątkowej, jako błogosławieństwo gałązek. Tradycja urządzania procesji utrwaliła się na przełomie X i XI w.
Taka, w skrócie, jest geneza obchodzenia w obrządku rzymskim Kościoła, w Niedzielę Palmową Męki Pańskiej, obydwu wydarzeń z życia Jezusa. Według ewangelistów: Mateusza (21, 5) i Jana (12, 15), triumfalny wjazd do Jerozolimy był wypełnieniem proroctwa Zachariasza: „Raduj się wielce, Córo Syjonu, wołaj radośnie, Córo Jeruzalem! Oto Król twój idzie do ciebie, sprawiedliwy i zwycięski. Pokorny – jedzie na osiołku, na oślątku, źrebięciu oślicy” (9, 9). Z wiarą uczestnicząc w liturgii dnia Niedzieli Palmowej, podczas procesji świadczymy o Chrystusie jako Mesjaszu i Królu; celebrujemy zwycięstwo Jego Krzyża, głosimy chwałę Zmartwychwstania. Jako wspólnota ochrzczonych podążamy za Chrystusem w procesji życia, z radością i nadzieją na udział w owocach Jego zbawczego czynu.
Istotę królowania Chrystusa wskazuje ewangelijny opis Męki Pańskiej czytany podczas Eucharystii. Pasja wprowadza wiernych w atmosferę misterium paschalnego Wielkiego Tygodnia, w wydarzenia Triduum sacrum związane z męką i śmiercią Zbawiciela świata. Przed Piłatem Jezus mówi, że jest królem królestwa nie z tego świata, i stwierdza: „Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu” (J 18, 33–37). Królewskim tronem Jezusa stał się Krzyż, a Jego zwycięstwo dokonało się przez mękę i śmierć. Wydarzenia te zapowiada wjazd do Jerozolimy; właśnie dlatego nazywany triumfalnym, a nie ze względu na to, że na powitanie Jezusa wybiegła ludzka ciżba.
Każdy ludzki grzech jest opowiedzeniem się za ukrzyżowaniem Jezusa na nowo. Grzesząc, czując rozczarowanie Bogiem, przyłączam się do krzyku jerozolimskiego tłumu sprzed dwóch tysięcy lat: „Ukrzyżuj, ukrzyżuj Go!”. Módlmy się o odwagę moralną i duchową siłę potrzebną do zwalczania pokus, aby móc z czystym sercem wychwalać Chrystusa radosnym „Hosanna, Hosanna!”.
Chwała, cześć i poszanowanie Tobie,
Królu Chryste, Odkupicielu,
Tyś Izraela król i przezacny potomek Dawida.
Błogosławiony, który idzie w Imię Pana.
Król łaskawy, któremu podoba się wszystko,
co jest dobrem.