Logo Przewdonik Katolicki

Obkupieni i odkupieni?

o. Leonard Bielecki OFM
Fot.

Jak w każdej przestrzeni, w której się poruszamy, tak i w życiu religijnym ważną rolę odgrywa celowość naszych poczynań. Można robić wiele rzeczy, jednocześnie nie zadając sobie choćby najmniejszego trudu, by wysnuć tę fundamentalną refleksję: po co lub w jakim celu?

 

Zakupy. Same w sobie ani dobre, ani złe. Dopiero po zweryfikowaniu naszych intencji jesteśmy w stanie pokusić się o odpowiedź, czy już trochę nie przesadzamy z materialnym wymiarem świąt. Miłe to jest, jeśli przez gest sympatii obdarzamy naszych bliskich prezentami. Dzięki podarunkom wręcz namacalnie przekonujemy się nie tylko, że ktoś nas kocha, ale w głębi serca powinno pojawić się też pytanie o okoliczność, dla której prezent otrzymujemy. Oczywiście, że oprawa świąt jest istotna, wyraźnie podkreśla rangę spotkania, ale nie samym przedmiotem żyje człowiek. Podmiot jest równie ważny, a nawet ważniejszy.

W każdej uroczystości katolickiej – czy to Pierwsza Komunia Święta, czy Boże Narodzenie – nie wolno schować Jezusa Chrystusa za horyzont prezentu, bo to ze względu na Niego człowiek wiary przeżywa święta. Niestety, całkiem sporo ludzi przeżycie świąt uzależnia od udanych zakupów. Co więcej, niektórzy posuwają się do absurdu, łamiąc pierwsze przykazanie kościelne i właśnie w niedzielę kupują najwięcej. Zakrawa to na religijną schizofrenię. Przy stole wigilijnym zasiadam jako katolik z opłatkiem w ręku, a wcześniej w Dzień Pański na zakupach – jak kto? Są i tacy, którzy myślą, że wszędzie obowiązują te same prawa rynku i – podobnie jak w sklepie stoją w długiej kolejce po kolejny produkt – tym razem do spowiedzi. I denerwują się, bo zakupy już zrobione, tylko ta spowiedź niewygodna. Trzeba postawić kaplice w supermarkecie. I Msza św., i bagietki, i prezenty, i banany, i konfesjonał do jednego koszyka wrzucimy. I będziemy już mieli wszystko załatwione.

Obkupieni i odkupieni. Ładne będą te święta. Blask choinki, mnóstwo ciasta, tylko ten Jezusek w żłóbku taki niezrozumiały. Nie chce przestać płakać. Ciągle pyta o sens naszych działań i celowość podejmowanych kroków.

 

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki