Logo Przewdonik Katolicki

Karmię naturalnie

Magdalena Guziak-Nowak
Fot.

Z Iwoną Koprowską doradcą laktacyjny z poradni ecolife, której wkrótce ukaże się książka Naturalnie karmię, rozmawia Magdalena Guziak-Nowak


Z Iwoną Koprowską – doradcą  laktacyjny z poradni ecolife, której wkrótce ukaże się książka Naturalnie karmię, rozmawia Magdalena Guziak-Nowak

 

 

Jakie korzyści z naturalnego karmienia płyną dla mamy i dziecka?

– Lista zalet jest bardzo długa. Przede wszystkim naturalne karmienie sprzyja emocjonalnemu rozwojowi dziecka. Bliski kontakt z mamą po przeżyciach z porodu jest dla niego sygnałem, że wszystko w porządku. Poza tym dziecko komunikuje się ze światem głównie przez zmysł dotyku. Dlatego częsty kontakt „skóra do skóry” jest dla niego równoznaczny z komunikatem „Kocham cię”. Taki rodzaj kontaktu występuje właśnie przy karmieniu piersią. To nie to samo, co przytulenie dziecka w śpioszkach, choć jest to również bardzo ważne. Naturalne karmienie uspokaja dzieci. Co więcej, pokarm mamy jest najlepiej dostosowany do potrzeb maluszka i jego układu pokarmowego. Zmienia się w zależności od pory dnia, roku i aktualnych potrzeb dziecka. Np. w nocy jest bardziej kaloryczny i tłusty niż w dzień, podczas mrozów gęstszy niż w czasie upałów. Karmiąc piersią, mama  przekazuje dziecku przeciwciała, czyli wspomaga jego układ odpornościowy, który jest jeszcze bardzo niedojrzały.

Jeśli chodzi o mamę, to na pewno ma szansę lepiej przeżyć okres połogu i wstęp do macierzyństwa, kiedy karmienie jest udane. Warto dodać, że korzysta na tym również tata. Może zabrać żonę i dziecko na wycieczkę o każdej porze i nie musi się troszczyć o pakowanie butelek z mlekiem. Odpada „logistyka jedzeniowa”. A gdy jest chory, nie musi się wyprowadzać do innego pokoju w obawie, że zarazi dziecko.

 

Czy chora mama może karmić?

– Nawet powinna. W chorobach wirusowych zazwyczaj zarażamy, zanim pojawią się ich objawy. Zanim mama się zorientuje, że jest chora, zdąży już przekazać dziecku wirusa. Jeśli wtedy odstawi je od piersi, „nie poczęstuje” go przeciwciałami, zabierze mu możliwość ochrony.

 

Na czym polega prawo popytu i podaży?

– Na tym, że mama jest w stanie wyprodukować tyle pokarmu, ile potrzebuje dziecko. Jeśli dziecko często jest głodne i mama przystawia je na żądanie do piersi, jest to sygnał dla jej organizmu, że produkuje za mało mleka. Po pewnym czasie wzrasta więc poziom hormonu odpowiedzialnego za jego produkcję, a zaraz potem pokarmu. Natomiast jeśli laktacja jest za wysoka, np. kilka dni po porodzie, w czasie nawału, dziecko wysysając mniej niż jest w piersiach, daje mamie informację, że aż tyle nie potrzebuje i poziom laktacji spada.

 

Jak często dziecko powinno ssać pierś?

  Osiem razy na dobę: co 2-3 godziny w ciągu dnia i co 3-4 godziny w nocy. Jeśli jest przy piersi częściej i ten fakt nas niepokoi, warto się skonsultować z doradcą laktacyjnym. Może się np. okazać, że dziecko chwyta pierś zbyt płytko i nie może się najeść w ciągu jednego karmienia.

 

Czy każda mama może karmić?

– Każda ma na to szansę. Powszechna i nadużywana ocena sytuacji, że kobieta nie ma pokarmu, często wynika to z nieprawidłowego postępowania. Jeśli rzeczywiście popełniła błędy i w tej konkretnej laktacji nie da się już nic na to zaradzić, najprawdopodobniej przy kolejnym dziecku, postępując prawidłowo, mama będzie się cieszyć udanym karmieniem.

 

 



 

Zajrzyj

www.ecolife-newlifestyle.com – zakładka „Poradnia laktacyjna”

 

 



Czy karmiąc dziecko, nie można zajść w ciążę?

Podczas pierwszych sześciu miesięcy wyłącznego karmienia naturalnego prawdopodobieństwo wystąpienia owulacji jest poniżej 1 proc. Aby mówić o karmieniu naturalnym, trzeba spełnić wiele „warunków”, a każde odstępstwo od nich zwiększa szansę wystąpienia wcześniejszego jajeczkowania. Pełne karmienie naturalne zakłada np. że pierwsze karmienie odbyło się zaraz po porodzie. Musimy mieć pewność, że nikt nie dokarmiał nam dziecka w szpitalu. Poza tym ryzykowne jest wtedy stosowanie kapturków do karmienia, które często prowadzą do zmniejszania laktacji, smoczków uspokajaczy zmniejszających czas ssania piersi w ciągu doby itd. Warto, jeśli karmimy wyłącznie piersią, rozpocząć prowadzenie obserwacji śluzu od 3 tygodnia po porodzie, temperatury – od 11 tygodnia. Jeśli karmimy częściowo piersią obserwację śluzu i temperatury rozpoczynamy od 3 tygodnia po porodzie.

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki