W minione dwa weekendy (25-26 września i 2-3 października) odbył się na Świętej Górze w Gostyniu V Festiwal Muzyki Oratoryjnej „Musica Sacromontana”.
Organizatorem festiwalu jest Stowarzyszenie Miłośników Muzyki Świętogórskiej im. Józefa Zeidlera, które zajmuje się nie tylko krzewieniem kultury muzycznej na Świętej Górze, ale także odświeża stare, zapomniane utwory, których rękopisy znalezione zostały w klasztornych zbiorach. Dzięki festiwalowi szersze grono melomanów poznało utwory Józefa Zeidlera, Maksymiliana Koperskiego, Macieja Gembalskiego, a w tym roku Alfonsa Szczerbińskiego.
– Gdybym miał wskazać koncert, który był najlepszy, to wskazałbym na wszystkie cztery – podsumowuje zakończony festiwal ks. Jakub Przybylski COr, dyrektor festiwalu. – Każdy z nich miał w sobie coś wyjątkowego: Agnieszka Duczmal, który pojawiała się na inauguracyjnym koncercie i utwór Juliana Gambelskiego w drugim koncercie zatytułowanym Salve Regina oraz zaprezentowane w minioną sobotę Oratorium Mesjasza Georga Friedricha Haendla, a nade wszystko Litanię F-dur Józefa Zeidlera. Według mnie jest to najpiękniejszy utwór tego kompozytora, odkryty i zaprezentowany tutaj po nieszporach, które, przypomnę, zostały wykonane w ubiegłym roku – wyjaśnia ks. Przybylski.
Ostatni koncert z okazji Roku Chopinowskiego odbył się w niedzielę 3 października i zadedykowany został mieszkańcom gminy Piaski z okazji 20-lecia samorządu. Wystąpili na nim Julia Kociuba oraz Royal String Quartet z Januszem Olejniczakiem. – Kilka dni temu Janusz Olejniczak grał koncert pod piramidami w Egipcie, a teraz ten sam koncert wykonał u nas. To dla nas wielki zaszczyt, że możemy gościć tak wielu wspaniałych artystów – podkreśla dyrektor festiwalu.
„Musica Sacromontana” to nie tylko koncerty, ale także płyty, który nagrywane są w świętogórskiej bazylice. Płyta z tegorocznej edycji festiwalu dostępna będzie w sprzedaży na początku przyszłego roku, a te z poprzednich lat można nadal nabywać w sklepach muzycznych. Warto zaznaczyć, że album z pierwszej edycji festiwalu nagrodzono Fryderykiem w 2008 r.
– Cieszę się, że z roku na rok przybywa też ludzi, którzy zainteresowani są sponsoringiem festiwalu, stroną artystyczną, a także pomocą organizacyjną i logistyczną w klasztorze – mówi ks. Jakub Przybylski – Przez te kilkanaście dni cały klasztor żyje tą muzyką, naszym festiwalem – dodaje.