Warszawska dzielnica Wilanów. Kiedyś koniec miasta, który odwiedzali przede wszystkim turyści chcący zobaczyć pałac króla Jana III Sobieskiego i otaczający go ogród. Od kilku lat to szybko rozwijająca się dzielnica mieszkaniowa. Wśród nowo powstających domów rośnie już od ponad dekady Świątynia Bożej Opatrzności. Jeszcze kilka lat temu prowadziła do niej skromna i wąska uliczka Klimczaka, przy której nic nie było, a drogą poruszały się przede wszystkim ciężarówki. Wtedy i o świątyni trudno było coś powiedzieć. Dzisiaj dojeżdżając na Błonia Wilanowskie można już podziwiać nie tylko bryłę kościoła.
Na Wawel do Warszawy
- Wierni odwiedzający Centrum Opatrzności Bożej w Wilanowie mogą zwiedzić Panteon Wielkich Polaków, który ma szansę stać się Wawelem Trzeciego Tysiąclecia. Przyciąga on ludzi, którzy chcą nawiedzić groby pochowanych tu osób, czyli ks. Jana Twardowskiego, ks. Zdzisława Peszkowskiego, kapelana Rodzin Katyńskich, prof. Krzysztofa Skubiszewskiego, pierwszego ministra spraw zagranicznych III RP, Ryszarda Kaczorowskiego, ostatniego prezydenta na uchodźstwie, ks. Józefa Jońca, prezesa Stowarzyszenia „Parafiada” i wieloletniego dyrektora Pijarskiej Szkoły Podstawowej w Warszawie, ks. Andrzeja Kwaśnika, kapelana Federacji Rodzin Katyńskich, i ks. Zdzisława Króla, kapelana Warszawskiej Rodziny Katyńskiej. Znalazła się tu również replika watykańskiego grobu Jana Pawła II - symboliczny monument papieża Polaka. W nim złożona została biała chusta, którą w dniu śmierci - 2 kwietnia 2005 r., ocierano twarz umierającego Papieża – opowiada Sylwia Kabała-Prawecka, rzeczniczka prasowa Centrum Opatrzności Bożej.
Niedługo do tych grobów i znaków pamięci dołączy kolejny – relikwie ks. Jerzego Popiełuszki. Uroczystość przeniesienia ich do Wilanowa nastąpi 6 czerwca, czyli w dzień beatyfikacji ks. Popiełuszki. Relikwie zostaną przeniesione w procesji z placu Piłsudskiego, Traktem Królewskim do świątyni. - W przyszłości, w bezpośrednim otoczeniu Panteonu, również znajdzie się Aleja Darczyńców z tablicami w formie kamieni, na których zostaną umieszczone ich nazwiska, świadczące o wierze i bezustannej miłości do Opatrzności Bożej – dodaje Sylwia Kabała-Prawecka.
Osobiste „dziękuję”
W okolicach Świątyni można spotkać spacerujących nie tylko warszawian, zainteresowanych budową. W piątkowe pochmurne południe spotykam dwie starsze panie i małżeństwo w średnim wieku. Obie pary rozglądają się wokoło, czytają to, co jest napisane na plakatach stojących przy płocie. Prezentują one historię budowy świątyni – od uchwały Sejmu Wielkiego z 1795 roku, kiedy to po raz pierwszy podjęto decyzję o wybudowaniu świątyni dziękczynnej, aż do współczesności, kiedy istnieją już plany zagospodarowania dodatkowych przestrzeni w okolicach Świątyni, m.in. przez budowę Muzeum prymasa Stefana Wyszyńskiego i papieża Jana Pawła II.
Panie – jedna z Warszawy, druga z Łowicza, ze spokojem i szacunkiem opowiadają, co przyciągnęło je do świątyni. – Chciałyśmy przyjechać już na pogrzeb prezydenta Kaczorowskiego, ale niestety nam się nie udało. Jednak wiedziałyśmy, że musimy się tu pojawić. To takie miejsce, które trzeba zobaczyć, chociażby ze względu na grób ks. Twardowskiego, a teraz również prezydenta Kaczorowskiego. Nie mogłoby nas tu nie być – przyznają obydwie.
Są jednak rozczarowane, że ze względu na prace budowlane nie mogą podejść do świątyni bliżej i że pozostaje im jedynie obejrzenie jej przez płot – zwiedzanie jest możliwe tylko w soboty i w niedzielę w godzinach popołudniowych, jeżeli nie są wtedy prowadzone prace budowlane. Zarówno w weekend, jak i w dni powszednie można uczestniczyć we Mszach św. w przyświątynnej kaplicy.
Co o powodach odwiedzin Świątyni mówią ci, którzy znają ją najlepiej, czyli członkowie Centrum Opatrzności Bożej nadzorującego prace budowlane? - Są dwa powody, dla których zdecydowałam się podjąć pracę przy tak ważnym projekcie. Przede wszystkim to chęć i potrzeba pracy, spełnienia misji przy tworzeniu historycznego i społecznego dzieła – tłumaczy Sylwia Kabała-Prawecka. - Zdaję sobie sprawę, że tu tworzy się historia, a ja w tym procesie uczestniczę. Cieszę się przede wszystkim z faktu, że powstaje Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego, a możliwość działania w obszarze poświęconym tym dwóm wielkich Polakom tym bardzo mnie motywuje i determinuje. Po drugie - każdy człowiek ma za co dziękować. Ja przez swoją pracę chciałabym też Bogu podziękować za wszystkie znaki troski o mnie, o moją rodzinę oraz za to wszystko, czym Pan Bóg mnie doświadcza na co dzień. To jest moje osobiste „dziękuję” – tłumaczy rzeczniczka prasowa COB.
Na kartach historii
Oprócz tego, co już można zobaczyć w Wilanowie, warto obserwować budowę świątyni ze względów historycznych. To dziękczynne dzieło, które Polacy budują od kilkuset lat i które już kilka razy zmieniało swoją lokalizację. Idea budowy Świątyni sięga czasów króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, a o jej wzniesieniu zdecydowali w 1791 roku posłowie Sejmu Czteroletniego.
W podzięce za Konstytucję 3 maja, dwa dni po jej uchwaleniu, Sejm Czteroletni podjął decyzję o wzniesieniu Świątyni, która będzie wyrazem dziękczynienia za uchwalenie ważnego państwowego dokumentu. Budowla miała stanąć na terenie dzisiejszego Ogrodu Botanicznego, a król Stanisław Poniatowski zatwierdził nawet projekt swojego architekta – Jakuba Kubickiego. Rozbiory tę szansę zaprzepaściły.
Z inicjatywą powrotu do idei wzniesienia Świątyni wystąpił prymas Polski kard. Józef Glemp. W uchwale z okazji 200-lecia Konstytucji 3 Maja, Komisja Konstytucyjna Senatu RP potwierdziła aktualność złożonego niegdyś ślubu. 13 czerwca 1999 r. Ojciec Święty Jan Paweł II poświęcił kamień węgielny pod budowę Świątyni. Do realizacji wybrano projekt pracowni architektonicznej Szymborskich. Dodatkowym podziękowaniem za Bożą Opatrzność i sposobem na promocję samej Świątyni ma być Dzień Dziękczynienia ustanowiony przez abp. Kazimierza Nycza w 2008 roku, który w tym roku zostanie zorganizowany po raz trzeci – 6 czerwca w połączeniu z obchodami uroczystości beatyfikacyjnych ks. Popiełuszki.
Co nas jeszcze czeka?
Zanim Świątynię będzie można oglądać w pełnej krasie, minie jeszcze kilkanaście miesięcy, ale wiadomo, że do końca tego roku będzie można już zobaczyć w ostatecznej formie jej kopułę. Położenie tego elementu umożliwi otworzenie Muzeum Prymasa Stefana Wyszyńskiego i Papieża Jana Pawła II. Co się w nim znajdzie? - Zamysł wystawienniczy muzeum to czytelne przesłanie mówiące, że przełomowe momenty naszej najnowszej historii to momenty szukania prawdy. Wystawa ma uświadomić zwiedzającym, jak ważną rolę w budowaniu wspólnoty pełni Kościół i jego pasterze, gromadząc wokół siebie ludzi, zwłaszcza w czasach trudności i prób – wyjaśnia koncepcję projektu Sylwia Kabała-Prawecka.
Ekspozycja, składająca się z 10 stref, będzie miała charakter narracyjny, czyli będzie opowiadała historię obu bohaterów. Strefy będą na przemian rozświetlone i mroczne, co ma stanowić odwołanie do zmiennych losów głównych bohaterów muzeum. - Miejsce to będzie wyróżniać skupienie się na wątkach polskich życia Jana Pawła II – Karola Wojtyły. Jednocześnie będzie to pierwsza tego rodzaju ekspozycja poświęcona osobie Prymasa Wyszyńskiego. Lekkość tkaniny, sepia starych fotografii, transparentność poliwęglanów (rodzaj tworzywa o właściwościach podobnych do pleksiglasu – przyp.red.) i szkła, gra cieni, monumentalne struktury graficzne, kontrasty form – wszystko to tworzyć będzie niepowtarzalny klimat naszej wystawy – przekonuje Sylwia Kabała-Prawecka. - Przemawiać ona będzie do zwiedzającego przez obraz, dźwięk i zapach. Przez wystawę będzie można przejść różnymi ścieżkami tematycznymi: dla dociekliwych, warszawską, symboli, a także ścieżką dla dzieci – dodaje.
Ostateczne otwarcie Świątyni Opatrzności Bożej będzie kolejną okazją do powiedzenia „dziękuję”. Trudno jednak na razie przewidzieć, jak będzie wyglądała uroczystość kończąca prace. - Są to dalekie plany, jednak z pewnością będzie to ogromne wydarzenie dla wszystkich Polaków, bowiem Świątynia jest obiecanym wotum narodu polskiego wobec Opatrzności Bożej – tłumaczy Sylwia Kabała-Prawecka. Gdy to nastąpi, nie pozostanie nic innego, jak odwiedzić świątynię ponownie i osobiście podziękować za nią i za Bożą Opatrzność.
Dlaczego Boża Opatrzność?
Świątyni mającej łączyć wszystkich Polaków można było nadać wielu patronów – Matkę Bożą Królową Polski czy św. Wojciecha, patrona Polski. Jednak posłowie Sejmu Czteroletniego w 1791 r. zdecydowali, że Świątynia ma być wotum dziękczynnym za opiekę Boga nad Polską, czego świadectwem miała być m.in. uchwalona dwa dni wcześniej Konstytucja 3 maja – pierwszy tego rodzaju dokument w Europie i drugi na świecie. Gdy w 1998 r. kard. Józef Glemp zdecydował o wznowieniu prac nad Świątynią, chciał podziękować za odzyskanie wolności w 1989 roku, za pontyfikat Ojca Świętego Jana Pawła II i za Jubileusz 2000 lat Chrześcijaństwa.
Według słów ks. prof. Jacka Salija: „Opatrzność Boża rozciąga się nad nami jako nad osobami wezwanymi do wejścia w dialog miłości ze swoim Stwórcą. Fakt, że najczęściej zawierzamy się Bogu w sytuacjach zagrożenia, kiedy czujemy się słabi i bezbronni. Jednak prawdziwe zawierzenie Bogu ma miejsce wtedy, gdy nie żądamy od Niego gwarancji ani nie podajemy sposobu przyjścia z pomocą”. Jeżeli więc dziękować, to z myślą właśnie o Bożej Opatrzności.
Znani o świątyni i o dniu dziękczynienia
O. Wacław Oszajca, jezuita, teolog i wykładowca akademicki
Budowa Świątyni Bożej Opatrzności to ważna i godna pochwały idea. Wydaje mi się, że warto jeździć do Wilanowa i oglądać postępy w budowie, gdyż będzie to miejsce znaczące dla wszystkich Polaków.
Budowane tam Muzeum Prymasa Wyszyńskiego i Papieża Jana Pawła II może stać się ważnym ośrodkiem naukowym, który będzie badał życie tych dwóch wielkich Polaków, szczególnie prymasa Wyszyńskiego, o którym opinia publiczna wie mało.
Katarzyna Kolenda-Zaleska, dziennikarka
Mieszkam niedaleko Świątyni Opatrzności Bożej, więc przejeżdżam koło niej codziennie, jadąc do pracy i widzę, jak urosła przez lata. Odwiedziłam już grobowce znajdujące się na terenie Świątyni. Choć na razie można odnieść wrażenie, że znajdują się na terenie budowy, idea stworzenia w tym miejscu Panteonu Wielkich Polaków bardzo mi się podoba i mam nadzieję, że uda się ją zrealizować. Ponadto, warto podkreślić, że Świątynia Opatrzności Bożej to nie tylko kościół, ale miejsce mające jednoczyć Polaków. Mam nadzieję, że tak się stanie.
Nie udało mi się dotychczas uczestniczyć w Dniu Dziękczynienia, ale w tym roku będę relacjonowała to wydarzenie oraz beatyfikację ks. Jerzego Popiełuszki, więc na pewno będę na Błoniach Wilanowskich.