Logo Przewdonik Katolicki

Od łowienia ryb do łowienia ludzi

Ks. Mariusz Pohl
Fot.

Rozważanie na III niedzielę zwykłą - rok B

 

Dzisiejszą Ewangelię trzeba koniecznie odczytywać w kontekście fragmentu Ewangelii Janowej sprzed tygodnia. W przeciwnym razie moglibyśmy zrozumieć ją opacznie.

 

Moglibyśmy bowiem pomyśleć, że pierwsi uczniowie Jezusa byli nieodpowiedzialnymi, beztroskimi lekkoduchami, bez poczucia obowiązku, którzy w odruchu chwilowego entuzjazmu zostawili swoje rodziny i pracę na pastwę ślepego losu. A uczynili to na pierwsze skinienie przygodnego, wędrownego nauczyciela, który zabłąkał się w te okolice i namieszał im w głowach. Takie postępowanie, nieliczące się ze zobowiązaniami rodzinnymi i zawodowymi, nie byłoby chyba dobrym świadectwem intencji i misji Jezusa.

W rzeczywistości wszystko wyglądało zupełnie inaczej i wcale nie było szalonym kaprysem. Czterej rybacy znali już wcześniej Jezusa. Poznali Go poprzez Jana Chrzciciela, u którego przebywali na rekolekcjach. Wskutek rekomendacji swego mistrza dwóch z nich udało się z Jezusem do Jego domu, by Go bliżej poznać i przekonać się osobiście o wiarygodności Janowego świadectwa. Niewątpliwie musieli spędzić z Jezusem jakiś czas i zapoznać się z Jego nauczaniem. Jezus okazał się fascynującym i godnym zaufania przewodnikiem. Wizytacja wypadła pomyślnie, bo uczniowie przyprowadzili do Jezusa innych, między innymi Szymona.

Ostatecznie szczegółowe okoliczności powołania czterech rybaków przedstawia Ewangelista Łukasz. Stało się to tuż po cudownym połowie ryb, który ostatecznie potwierdził możliwości Jezusa i przekonał rybaków, że można Mu całkowicie zaufać. Marek przedstawia wszystkie te treści w wielkim skrócie, ale sens jest podobny: Jezus osobiście wybrał i zaproponował uczniostwo kilku rybakom, którzy odpowiedzieli pozytywnie na tę propozycję.

Niewątpliwie już wcześniej musieli rozważyć taką możliwość i przekalkulować szanse swoistego urlopu z domu i z pracy. Mogli to uczynić: byli właścicielami łodzi i zatrudniali najemnych pracowników, którzy pod opieką ojca rodu mogli dalej pracować i zapewnić utrzymanie pozostawionym w domu rodzinom. Dzięki temu rybacy mogli spokojnie udać się za Jezusem, by uczyć się łowienia ludzi, czyli pozyskiwania ich do nawrócenia i wiary.

Jezusowe orędzie o wypełnieniu czasu i nadejściu królestwa Bożego po raz pierwszy padło na podatny grunt i wydało pierwsze owoce w postaci nawrócenia i powołania Szymona, Andrzeja, Jana i Jakuba. Pierwsi apostołowie musieli sami na własnej skórze doświadczyć tego, czego będą potem uczyć innych. Dzięki ich późniejszej posłudze miały nawracać się tysiące.

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki