Jego sylwetka, wznosząca się na południowy zachód od Morskiego Oka, obok Giewontu czy Kasprowego Wierchu, jest jednym z najbardziej charakterystycznych i jednocześnie rozpoznawanych elementów krajobrazu Tatr Wysokich uwiecznianych na pocztówkach czy zdjęciach.
Mnich w kapturze
Kształtem przypomina zakapturzonego mnicha, stąd też pochodzi jego nazwa. Choć wysoki na 2069 m n.p.m. Mnich nie należy do najwyższych szczytów w polskich Tatrach, to właśnie zdobycie go przez Jana Gwalberta Pawlikowskiego, badacza przyrody, oraz Macieja Sieczkę, tatrzańskiego przewodnika, 23 lipca 1879 roku przyjmuje się za narodziny polskiego taternictwa. Dziś, po 130 latach, Mnich jest do tego stopnia popularnym celem wspinaczek miłośników gór, że każdego miesiąca lata szacuje się około 55 wejść. Na szczyt wiedzie kilka tras. Najłatwiejszą drogą mogą wspinać się nie tylko wykwalifikowani taternicy, ale również doświadczeni, odpowiednio przygotowani turyści pod opieką przewodników tatrzańskich, stąd nie brakuje również chętnych do zdobywania turni także zimą. Jednak jeszcze do II połowy XIX wieku, gdy dominował styl jednego z pionierów badaczy tatrzańskiej przyrody oraz współzałożyciela Towarzystwa Tatrzańskiego, uważanego za „odkrywcę” Zakopanego – Tytusa Chałubińskiego, koncentrujący się na podziwianiu piękna widoków i panoram, Mnich uchodził za szczyt niedostępny. Niechęć do wspinaczki o charakterze wyłącznie technicznym potęgowała kilkumetrowa wschodnia ściana widoczna z Morskiego Oka. Jednak opinia, że szczyt miał być poza ludzkim zasięgiem, została wkrótce zweryfikowana. Wybierając „drogę przez płytę”, uchodzącą za najłatwiejszą ze wszystkich dróg, przy jednoczesnym zabezpieczeniu linowym, wspomniani już Pawlikowski i Sieczka zdobyli dotąd niedostępną turnię. Na skałę zakapturzonego mnicha prowadzą również trasy skrajnie trudne. Należy do nich droga prowadząca przez pionową, północno-wschodnią ścianę – rysę w kształcie spłaszczonej u góry litery „m” widocznej znad Morskiego Oka, zwanej „Wariantem R”, którędy szczyt zdobyli Andrzej Pietscha i Jan Długosz, prekursor trudnych tras w Tatrach, w 1955 roku. Warto wspomnieć o tym ostatnim, który 12 lipca obchodziłby 80. rocznicę urodzin. Długosz, wybitny alpinista i taternik, zwolennik ekstremalnych tras wspinaczek, w 1961 roku uczestniczył w pierwszym przejściu centralnym filarem Freney′a w masywie Mont Blanc. Pochowany na zakopiańskim cmentarzu Na Pęksowym Brzyzku jest autorem nie tylko długiej listy wytyczonych przez siebie nowych szlaków, ale przede wszystkim przyczynił się do zmiany w myśleniu o polskim alpinizmie.
Eksplorując jaskinie
Każdy, kto choć raz spędzał wakacje w polskich górach, doskonale wie, że Tatry to nie tylko, choć najbardziej popularne, taternictwo powierzchniowe, bowiem Zakopane i okolice mają o wiele więcej do zaoferowania, tak że nawet wymagający turysta będzie usatysfakcjonowany. Można bowiem uprawiać tutaj, cieszące się w Polsce coraz większym zainteresowaniem, taternictwo jaskiniowe, zwane również grotołażeniem, czyli przechodzeniem jaskiń z wykorzystaniem specjalistycznego sprzętu, wymagającym odpowiedniego przygotowania. Mając w sobie pierwiastki zarówno ekstremalnego w pewnym sensie sportu, jak i turystyki często nosi również miano alpinizmu podziemnego. Nie można jednak do końca utożsamiać go ze speleologią, czyli nauką o jaskiniach, której przedmiotem badań jest mikroklimat, flora i fauna jaskiń, jak również ich geneza i rozwój. Wzrost popularności taternictwa jaskiniowego datuje się na lata 50. i 60. XX wieku. Obecnie aktywnie działa kilkadziesiąt klubów na terenie całego kraju zrzeszających grotołazów. Choć w Polsce dominują jaskinie o długości do 100 metrów, to właśnie na terenie Tatr Zachodnich występują najbardziej pożądane z punktu widzenia miłośników tego sportu, ponieważ są najdłuższe i najgłębsze. Uprawianie alpinizmu jaskiniowego z pewnością dostarcza wielu niezapomnianych wrażeń, musi być jednak poprzedzone koniecznym odpowiednim treningiem.
Centrum podhalańskiej kultury
Polskie Podhale to magnes rokrocznie przyciągający nie tylko rzesze polskich turystów, bowiem goszczą tu też miłośnicy pieszych wędrówek z Europy Zachodniej czy Ameryki. Dla Polaków Tatry oprócz walorów krajoznawczych, szczególnie od początków XIX wieku, stanowią symbol wolności i niepodległości. Będąc najwyższym miejscem, pozostają w naszej świadomości niezniszczalne. Stąd Polacy właśnie dzięki nieskażonej przyrodzie i kulturze czerpali siłę do walki o narodową tożsamość. Oprócz niekwestionowalnego piękna krajobrazów, Zakopane jest także prężnym ośrodkiem kulturalnym, miejscem zaznaczonym przez obecność takich artystów jak Jan Kasprowicz, Karol Szymanowski, Kornel Makuszyński czy Stanisław Ignacy Witkiewicz, których muzea warto zwiedzić. Sztandarowymi wręcz punktami na kulturalnej mapie miasta są również Pustelnia św. Brata Alberta czy Galeria Władysława Hasiora, jednego z najwybitniejszych europejskich artystów.
130. rocznica narodzin polskiego taternictwa z pewnością może być doskonałą okazją do spędzenia wakacji w polskich Tatrach, zwłaszcza że zgodnie ze starym przysłowiem: „wielkie rzeczy się dzieją, gdy się spotykają ludzie z górami”.