Logo Przewdonik Katolicki

Opinie internautów

PK
Fot.

Uczę nastolatki To jest tak niezrównoważona emocjonalnie grupa, że szkoda gadać. Pyskuje to to, ma fochy, ogrom nerwów bez powodu. W dodatku są śmieszni w tej swojej głupkowatości, nerwicy i popisywaniu się.[] Z dorosłymi takich problemów nie mam. Aleksandra Przykre Szkoda, że nastolatki są uczone i wychowywane przez ludzi takich jak Ty, którzy nie rozumieją, w jakim stadium...

Uczę nastolatki
To jest tak niezrównoważona emocjonalnie grupa, że szkoda gadać. Pyskuje to to, ma fochy, ogrom nerwów bez powodu. W dodatku są śmieszni w tej swojej głupkowatości, nerwicy i popisywaniu się.[…] Z dorosłymi takich problemów nie mam.
Aleksandra

Przykre
Szkoda, że nastolatki są uczone i wychowywane przez ludzi takich jak Ty, którzy nie rozumieją, w jakim stadium rozwoju znajdują się ich podopieczni. Jak złożony jest proces adolescencji, jaki jest cel takich zachowań, reakcji. Że nieprzejście przez tę hebefreniczną „głupkowatość” (jak to nazywasz) nie pozwala prawidłowo wytworzyć pewnych struktur poznawczych i dojrzeć emocjonalnie. A tak między nami, to chyba nie pamięta wół....
Kasiapytko

A co robić?
Ja też przeżywałem czas nastolatka i guzik to nauczycieli obchodziło. Oni byli od uczenia, a nie od dywagacji, co też nastolatek przeżywa. Robili swoje i jakoś nikt się nie zabił, czy powiesił z powodu stresu. I tak trzeba trzymać. Dlaczegóż to nauczyciele mają zajmować się problemami nastolatków? Ich problemy, niech się nimi sami zajmują, a nie żądają „uznania” od innych.
Jlv

Czy nie jest to po części winą szkoły?
[…] Szkoła poszła na bezsensowny dialog. Uczeń nie szanuje nauczyciela, a bez autorytetu nauczyciel nic nie znaczy. Uczyłem w szkole dwa lata. Dobry samochód, laptop, garnitur, codziennie pod krawatem i w czystej koszuli. Mieli respekt, bo umiałem stworzyć pozory, że jestem a) wybitnym fachowcem b) nadzianym kolesiem c) kimś kompletnie innym niż reszta grona pedagogicznego czy ich rodzice. Oceniałem surowo, ale za faktyczną wiedzę (a raczej jej braki). Kto się uczył, krzywdy nie miał. Kto się nie uczył, był regularnie […] ośmieszany na oczach całej klasy. Rodziców trzymałem krótko. Bez mrugnięcia okiem poinformowałem jednego ze sponsorów szkoły, że jego syn ćpa i ma go z liceum zabierać, bo jak jeszcze raz przyjdzie na lekcję taki wesolutki, to wzywam policję. I na moich lekcjach szatany zamieniały się w cudowne aniołki. Tymczasem moi koledzy tego nie rozumieli – luz, flanelowa koszula, potargane kudły, kumpelskie stosunki z licealistami. W efekcie totalny brak dyscypliny na ich lekcjach.
Oleg

Wybrane komentarze internautów z www.onet.pl do artykułu Bogny Białeckiej, „Zestresowane dziecko”, „Stres nastolatka” [„Przewodnik Katolicki” nr 42/2007], w którym autorka – z wykształcenia psycholog – radzi, jak postępować z dorastającą młodzieżą.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki