Wiele jest serc
Maciej Rakowski MSF
Fot.
Z okazji 81. Tygodnia Misyjnego, 22 października w Gimnazjum Publicznym w Liścu Wielkim (par. św. Jana Chrzciciela, dekanat tuliszkowski), odbyło się spotkanie z diakonem Andrzejem Tronem. Pochodzi z Białorusi, a od kilku lat przygotowuje się do kapłaństwa, studiując w Wyższym Seminarium Duchownym Zgromadzenia Misjonarzy Świętej Rodziny w Kazimierzu Biskupim.
Podczas lekcji religii uczniowie...
Z okazji 81. Tygodnia Misyjnego, 22 października w Gimnazjum Publicznym w Liścu Wielkim (par. św. Jana Chrzciciela, dekanat tuliszkowski), odbyło się spotkanie z diakonem Andrzejem Tronem. Pochodzi z Białorusi, a od kilku lat przygotowuje się do kapłaństwa, studiując w Wyższym Seminarium Duchownym Zgromadzenia Misjonarzy Świętej Rodziny w Kazimierzu Biskupim.
Podczas lekcji religii uczniowie zapoznali się z pracą misjonarzy, życiem i obyczajami mieszkańców krajów misyjnych. Świadectwo życia religijnego i drogi powołania, jakim podzielił się dk Andrzej Tron, wzbudziła niekłamane zainteresowanie i wzruszenie uczniów. Atrakcyjności spotkaniu dodała prezentacja licznych zdjęć i rekwizytów rodem z Indonezji i Madagaskaru. Cieszę się, widząc zapał naszych uczniów do działań na rzecz pomocy krajom misyjnym: duchowej i materialnej. Widocznym skutkiem uczniowskiej gorliwości jest powstające w gimnazjum koło misyjne.
*
Białorusi i jej mieszkańców nie sposób zrozumieć bez historycznego kontekstu. Na kształtowanie się świadomości Białorusinów w największym stopniu wpłynęło obalenie caratu i przejęcie władzy przez bolszewików. I choć dziś cały świat zna zagrożenia płynące z ideologii marksistowsko-leninowskiej, wielu obywateli Białorusi nadal jej hołduje. Strach przed tymi, którzy piastując jakiekolwiek stanowisko „mogą wiele”, u przeciętnego Białorusina wyzwala poczucie niższości i nakazuje podporządkować się władzy. Lata komunistycznego reżimu uczyniły też spustoszenie w sferze religijnej. Wiele kościołów i kaplic zostało zburzonych lub zamienionych na muzea, kina, kluby, hale targowe; klasztory zaadaptowano na więzienia, posterunki milicji. Skonfiskowane z parafii księgi trafiły do państwowych archiwów i na uzyskanie dostępu do nich wymaga się ustalonej przez władze procedury. Zlikwidowano seminaria duchowne, a kandydatów do kapłaństwa i duchowieństwo poddano represjom i szykanom. Wskutek tych działań tęsknota za udziałem w Mszy św., za przyjmowaniem sakramentów towarzyszyła niejednej modlitwie katolików na Białorusi. Iskrę nadziei przyniósł rozpad Związku Radzieckiego i utworzenie Wspólnoty Niepodległych Państw. Dzięki odwadze ks. kard. Kazimierza Świątka i otwartości Zgromadzenia Misjonarzy Świętej Rodziny, po eksplozji w elektrowni atomowej w Czarnobylu (1986 r.), do położonej w południowo-wschodniej części Białorusi dwudziestotysięcznej Narowli, w 1990 r. dotarł ks. Stanisław Sałata MSF. Tym, którzy tu zostali (wielu mieszkańców, zwłaszcza młodzi, opuściło skażoną ziemię), przybliżał postać Chrystusa cierpiącego, uwielbionego Zbawiciela świata. Za ks. Stanisławem, z tym samym przesłaniem wyjechali na Białoruś kolejni misjonarze Świętej Rodziny. Dziś, pomimo wielu trudności, ale też dzięki życzliwości ludzi tęskniących za Bożą Prawdą, powstał dom zakonny w Dzierżyńsku. Księża pracują także w Gruszowce, Stołbcach, Nowym Swierżeniu, Uzdzie, Łagojsku, Wołmie, Klecku, Fanipolu, Bystrycy. Dzięki Bogu coraz lepiej układa się współpraca z wyznawcami prawosławia. Natomiast niepokoi to, że wielu młodych, nieugruntowanych w wierze ludzi, poszukując duchowych wartości, wpada w sidła sekt. Przeciwdziałanie temu zjawisku jest ważnym priorytetem dla misjonarzy.
Źródłem powołania misyjnego jest chrześcijańska miłość. W duchu tej miłości módlmy się o liczne powołania kapłańskie i zakonne na Białorusi. Módlmy się też za Białorusinów o wytrwałość w wierze i zaufania Bogu, mimo przeciwności i pokus, choć nieraz jest to bardzo trudne. Prośmy Boga, aby przywrócił nadzieję tym, którzy żyją bez nadziei.