Logo Przewdonik Katolicki

Po co właściwie ta Msza? Najważniejsze są nasze potrzeby

ks. Tomasz Ślesik
Fot.

Czy wiara musi się wyrażać w uczestnictwie w niedzielnych Mszach św. i odklepywaniu porannego oraz wieczornego pacierza? Czy nie można wierzyć w Boga nie chodząc na Msze św.? Moim zdaniem człowiek powinien chodzić do kościoła, gdy ma taką potrzebę... Wiara nie powinna wyrażać się w odklepywaniu porannego i wieczornego pacierza. Jednak modlitwa należy...

Czy wiara musi się wyrażać w uczestnictwie w niedzielnych Mszach św. i „odklepywaniu” porannego oraz wieczornego pacierza? Czy nie można wierzyć w Boga nie chodząc na Msze św.? Moim zdaniem człowiek powinien chodzić do kościoła, gdy ma taką potrzebę...

Wiara nie powinna wyrażać się w „odklepywaniu” porannego i wieczornego pacierza. Jednak modlitwa należy do istoty chrześcijaństwa, jeżeli o nim właśnie mówimy, używając terminu „wiara”. Bez modlitwy nie ma chrześcijaństwa, które – przecież – dzieje się w nas. Bez modlitwy brakuje najważniejszego – relacji między Bogiem a człowiekiem. To tak, jak gdyby dwoje kochających się ludzi nie chciało ze sobą rozmawiać – owszem – czasami nawet nie używając słów. Modlitwa bowiem to nie tylko słowa, to też milczenie.

Trzeba się jej uczyć całe życie i nie jest to takie proste. Pisaliśmy już niejednokrotnie na łamach „Przewodnika” na temat modlitwy. Może mieć ona charakter zażyłego, wprost intymnego kontaktu z Chrystusem, będącego odzwierciedleniem naszej szerszej relacji wobec Niego. Może być pustynią, na której niczego nie odczuwamy, po prostu jesteśmy. Najważniejsze jednak, by trwać.

Eucharystia... Warto zacząć odkrywać samemu jej piękno. Kiedy opuszczamy Mszę św., zapominamy o sensie naszej wiary, bo Eucharystia to sam Chrystus. Również i jej musimy się uczyć. Najważniejsze, żeby przestać chcieć coś „odczuwać” i od tego odczucia uzależniać wartość naszej modlitwy, w tym również i Mszy św. Wiara nie jest jedynie zaspokojeniem naszych wciąż zmieniających się potrzeb. Nasze potrzeby dzisiaj są takie, a jutro inne. Podobnie jak i miłości nie możemy uzależniać od naszych potrzeb: „dzisiaj mam potrzebę – więc mówię, że cię kocham nad życie i jestem z tobą; jutro nie będę mieć takiej potrzeby – więc mówię ci «do widzenia» i odchodzę”. Wiara to łaska, tzn. że otrzymujemy ją jako wielki dar, ale to również zadanie dla naszej woli, dla naszego rozumu.

Modlitwa, Eucharystia to wielka przygoda, bo z Chrystusem możemy doświadczyć tylko wielkich przygód. Nie piszę, że „musisz”, że „powinnaś”, że „należy”... Po prostu, jeśli chcesz, spróbuj, a odkryjesz tam największą Miłość swego życia. „Cóż większego Jezus mógł uczynić dla nas? Prawdziwie, w Eucharystii objawia się nam miłość, która posuwa się «aż do końca» (por. J 13, 1) – miłość, która nie zna miary” (Jan Paweł II „Ecclesia de Eucharistia” nr 11).

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki