Logo Przewdonik Katolicki

Piłka nożna po brazylijsku

Patryk i Szymon
Fot.

Co takiego skłoniło Pana, aby przyjechać do Polski z piłkarzami z Brazylii? Dlaczego akurat do Polski? Przyjeżdżamy z Brazylii w ramach współpracy z międzynarodową organizacją FIFA, aby zaadaptować naszych piłkarzy w europejskich klubach. Polska piłka nożna nie jest zła. Ponadto staramy się współpracować z różnymi zespołami piłkarskimi niższego szczebla,...

Co takiego skłoniło Pana, aby przyjechać do Polski z piłkarzami z Brazylii? Dlaczego akurat do Polski?

– Przyjeżdżamy z Brazylii w ramach współpracy z międzynarodową organizacją FIFA, aby zaadaptować naszych piłkarzy w europejskich klubach. Polska piłka nożna nie jest zła. Ponadto staramy się współpracować z różnymi zespołami piłkarskimi niższego szczebla, a szczególnie ze szkółkami młodzieżowymi. Po raz pierwszy przyjechałem w 2001 roku. Wybrałem Polskę, bo moje korzenie stąd się wywodzą.

I pracuje Pan teraz z młodzieżą?

– Tak. Pracując w Polsce, zauważyłem, że program treningów jest bardzo zły. Młodzi piłkarze w Polsce trenują głównie pod kątem fizycznym, natomiast w Brazylii kładziemy nacisk na technikę. Także trenerzy mobilizują swoich podopiecznych okrzykami typu: dalej! dalej! dalej!, zamiast pokazywać młodym, co w danym momencie mają zrobić, jaką powinni obrać taktykę. Oprócz tego w Brazylii dorosły piłkarz ma ok. 17-18 lat, trzydziestoletni mężczyzna nie może już grać w reprezentacji. W Polsce młodzi piłkarze nie grają w pierwszych składach drużyn, co jest wielkim błędem.

Jak wygląda system treningów według Pana modelu?

– Młody człowiek powinien trenować ok. 20-30 godzin tygodniowo, głównie rano i po południu. W Brazylii młodzi piłkarze chodzą na zajęcia szkolne wieczorami. W ciągu roku jeden miesiąc jest przeznaczony na trening kondycyjny i siłowy, a pozostałe jedenaście to ćwiczenia techniczne. Oprócz tego prowadzone są zajęcia z anatomii człowieka oraz z teorii futbolu. Dla każdego wieku dostosowany jest odpowiedni system treningów.

Komu kibicował Pan podczas finału mistrzostw świata w siatkówce?

– Tutaj jest problem. Najlepiej byłoby, gdyby był remis. Brazylijczycy są mistrzami od dawna w wielu dyscyplinach. Uważam, że drugie miejsce Polaków to ogromny sukces i jestem przekonany, że jeżeli pójdzie tak dalej i polska drużyna nie straci formy, to pokona mistrzów i sama zostanie championem.


Na pytania Patryka Nachaczewskiego i Szymona Puchalskiego odpowiadał Roberto Szymański, brazylijski trener polskiego pochodzenia

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki