Przez całe lato w sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Skulsku, którego kustoszem jest ks. kan. Marian Kowalski, trwały prace techniczno-stabilizacyjne (kaplica boczna) i konserwatorsko-restauratorskie, prowadzone na malowidłach ściennych autorstwa Antoniego Szulczyńskiego. Pracami kierowała dr Ewa Świerczewska-Roznerska.
Zabiegom poddano malowidła na sklepieniu i ścianach bocznych kaplicy południowej transeptu. Ze względu na występujące niebezpieczeństwo odpadania dużych fragmentów polichromii wraz z podłożem, program prac był bardzo szeroki. Oryginalne malowidła pochodzą z 1915 r. Ich autorem, tak samo jak obrazów w kościele, jest młodopolski artysta Antoni Szulczyński, pochodzący z leżącego nieopodal Skulska Wilczyna. W 1912 r. Szulczyński ukończył krakowską Szkołę Sztuk Pięknych, po czym odbywał staże w Wiedniu, Monachium i Wilnie. Po powrocie do kraju wykonywał różne prace artystyczne, wśród nich malowidła ścienne w kościołach, m.in. w Broniszewie, Kramsku i Skulsku. Jego malowidła stanowią wspaniały wkład w twórczość okresu początku XX wieku. Malowidła ścienne w kaplicy bocznej w Skulsku datowane są na lata 1914/1915. Wykonane są na podłożu wapienno-piaskowym, a sklepienie skonstruowane jest jako strop podwieszany. Według przekazów, sklepienie i ściany przemalowano po I wojnie światowej. Częściowo zmieniono kompozycje w medalionach na sklepieniu, dokonano przemalowań ich tła.
Stan zachowania malowideł w kaplicy był bardzo zły. Warstwa malarska wraz z podłożem (zwłaszcza na sklepieniu) w bardzo wielu miejscach uległa odspojeniu objawiającym się tzw. obwisami. Szczególnie niebezpieczne odspajała się powierzchnia malowideł na ścianie zachodniej kaplicy. Groziła oderwaniem i stanowiła niebezpieczeństwo dla wiernych. Oryginalna warstwa malarska wykonana jest w technice klejowej. Na skutek wieloletniego przeciekania dachu, zalaniu i postępującemu zniszczeniu ulegała więźba dachowa, konstrukcja stropu podwieszanego, podłoża wapienno-piaskowego oraz warstwa malarska. Konstrukcja dachu i stropu miejscami gniła; trzcina stanowiąca wypełnienie w podsiębitce ulegała pleśnieniu, zagrzybieniu i powodowała liczne brązowe przebarwienia. Przebarwienia na stropie powodowały również stalowe druty scalające maty trzcinowe. Podwyższona wilgotność spowodowała rozwój mikroorganizmów na warstwie malarskiej. Klejowe spoiwo uległo degradacji, a skutkiem tego było silne pudrowanie polichromii. Przemalowania wykonane w technice klejowej w partiach ornamentów przysłaniały oryginalne malowidło.
Prace konserwatorskie rozpoczęto od wstępnej dezynfekcji powierzchni ścian i sklepienia. Kolejno wykonano oczyszczenie polichromii w tych miejscach, gdzie było to możliwe bez szkody dla pudrującej się warstwy malarskiej. Następnie delikatnie utrwalano fragmenty polichromii, tak aby można było wykonać doczyszczenie warstwy malarskiej. Odspajające się fragmenty malowideł na sklepieniu podkręcono do listew konstrukcyjnych stropu. Odspojeń było tak dużo, że miejsc podkręconych nierdzewnymi śrubami z nierdzewnymi podkładkami naliczono 250.
Skomplikowaną pracą stabilizacyjno-techniczną było wykonanie transferu malowidła na zachodniej ścianie kaplicy. Po uporządkowaniu podłoża konstrukcyjnego, wzmocnieniu fug oraz założeniu siatki wzmacniającej ścianę konstrukcyjną pod przeniesione malowidło, kompozycję malarską przeniesiono na miejsce. Po dokładnej obserwacji malowideł w świetle ultrafioletowym, usuwano przemalowania. W miejscach ubytków zaprawy założono kity i warstwę pobiały. W dalszej kolejności uzupełniano warstwę malarską. Jako metodę uzupełnienia wybrano kropkę na podlawowaniu. Malowidło utrwalono. Wykonano badania i pełną dokumentację fotograficzną.