Logo Przewdonik Katolicki

Kantata dla Bogurodzicy

Maciej Konieczny
Fot.

Ważnym wydarzeniem kulturalnym dla wielu mieszkańców Turku i przybyłych gości był koncert, który w ostatnią niedzielę października odbył się w kościele parafialnym św. Barbary. Zebrani usłyszeli Kantatę dla Bogurodzicy Królowej Pokoju Zbigniewa Małkowicza ze słowami ks. Mateusza Jeża (1862-1949), jezuity, autora m.in. kolędy Nie było miejsca dla Ciebie. Prawykonanie...

Ważnym wydarzeniem kulturalnym dla wielu mieszkańców Turku i przybyłych gości był koncert, który w ostatnią niedzielę października odbył się w kościele parafialnym św. Barbary. Zebrani usłyszeli „Kantatę dla Bogurodzicy Królowej Pokoju” Zbigniewa Małkowicza ze słowami ks. Mateusza Jeża (1862-1949), jezuity, autora m.in. kolędy „Nie było miejsca dla Ciebie”.

Prawykonanie kantaty, na którą składa się 14 pieśni maryjnych, odbyło się w Ostrowie Wielkopolskim, w drugą rocznicę śmierci Jana Pawła II. Od tego czasu Zbigniew Małkowicz z Zespołem Muzyki Sakralnej Lumen i solistami, którym towarzyszą połączone chóry pod batutą Tadeusza Wicherka, prezentuje swoje dzieło w różnych miejscach Polski. Wielbiciele twórczości kompozytora wiedzą, że eksperymentuje on z nowymi brzmieniami i stylami, stale wnosząc coś nowego do swoich dzieł („Oratorium o Miłosierdziu Bożym”). Pieśni stanowiące „Kantatę dla Bogurodzicy Królowej Pokoju” zaaranżowane są w stylu muzyki pop z elementami rocka, folku i gospel, w połączeniu z klasyczną muzyką orkiestrową i chóralną.

W kościele św. Barbary instrumentalistom i solistom: Marzenie Małkowicz (również narracja), Aleksandrze Małkowicz, Piotrowi Szulcowi i Januszowi Szromowi towarzyszyli: Chór Nauczycielski im. Stanisława Wiechowicza z Ostrowa Wielkopolskiego, Chór Państwowej Szkoły Muzycznej w Turku, Chór Zespołu Szkół Publicznych w Dobrej, Kawęczynie i Tokarach, Chór Gimnazjum we Władysławowie i Schola Parafii św. Barbary w Turku. Koncert rejestrowała Telewizja Trwam, zaproszona przez Zbigniewa Małkowicza i proboszcza par. św. Barbary ks. kan. Mirosława Frankowskiego.

Podczas wykonywania kantaty mury kościelne niemalże drżały w posadach. Brawurowe wykonanie porwało słuchaczy – aplauz, jaki zgotowali artystom, zdawał się nie mieć końca. Gromkimi brawami zachęcano do bisów, dziękując za perfekcję wykonania i piękne głosy. Innymi słowy – za wielką kulturę wokalną.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki