O potrzebie świadectwa mówi językiem poezji ksiądz Józef
Zawitkowski, biskup pomocniczy diecezji łowickiej
Kończy się już czas wielkanocny.
Jeszcze Wniebowstąpienie i Zesłanie Ducha Świętego.
A jednak wciąż wracamy
do wydarzeń wielkanocnych,
bo gdyby Chrystus nie zmartwychwstał,
próżna byłaby nasza wiara
i nasze przepowiadanie.
Nie mogę zapomnieć Wielkiego
Czwartku.
Jezus wstał od stołu
i umywał nam nogi.
Panie, Ty nigdy mi nóg
umywał nie będziesz!
Jeśli Ci nóg nie umyję,
nie będziesz miał ze Mną nic wspólnego.
Panie, to nie tylko nogi,
ale ręce, głowę i całego mnie umyj,
żebym był zawsze z Tobą.
Nie trzeba. Kto jest czysty
wystarczy, aby umyć mu nogi.
Wy jesteście czyści, ale nie wszyscy.
Jeden z Was Mnie zdradzi.
O Boże! Kto to jest?
Czy zrozumieliście to wszystko?
Jeżeli ja Pan i Nauczyciel wasz
umywałem wam nogi,
to wy powinniście jeden drugiemu
nogi umywać
i po tym poznają, że jesteście Moimi.
To bardzo trudne!
Straszna była dla mnie
ta noc zdrady i zaparcia się.
Bądź pozdrowiony Rabbi
i pocałował Go.
Judaszu! Pocałunkiem zdradzasz
Syna Człowieczego.
A ja?
Przysięgałem.
Choćby się wszyscy
Ciebie zaparli, ja nigdy
nie zaprę się Ciebie!
Zanim koguty zapieją,
trzykroć się Mnie zaprzesz.
A Piotr:
Nie wiem o kim Ty mówisz.
Nie znam tego człowieka.
Przysięgam wam, że ja nie znam
Tego Człowieka!
Piotrze zaparłeś się Boga!
Tak, ale On spojrzał na mnie
z miłością i będę płakał
do końca życia,
bom się Go trzykrotnie zaparł.
I to są moje Wielkie Piątki.
Całowałem stopy Jezusa
Ukrzyżowanego
z płaczem, bo On mi wszystko
przebaczył,
a ja zgrzeszyłem.
Ze świadków zmartwychwstania
tak są mi bliscy: Magdalena,
Uczniowie z Emaus, Tomasz i Piotr.
Jeśli ty Go zabrałeś,
powiedz, gdzie Go położyłeś,
ja Go zabiorę.
Mario!
Rabbuni – Nauczycielu Kochany!
To Ty żyjesz?
Nie dotykaj Mnie,
jeszcze nie wstąpiłem do Ojca.
Pobiegła powiedzieć uczniom:
Widziałam Go, On żyje
i powiedział, że uprzedzi Was
do Galilei. Oszalała!
Cóż to za rozmowy prowadzicie
i jesteście smutni?
Nie wiesz co się stało?
A myśmy się spodziewali,
że On teraz przywróci królestwo
i będzie rządził, a tymczasem
trzeci dzień leży w grobie.
Ale wy jesteście głupi
i leniwi w myśleniu.
Zostań z nami, ma się ku wieczorowi,
zjesz kolację, jutro pójdziesz dalej.
I poznali Go po Łamaniu Chleba.
Tomaszu, widzieliśmy Pana!
On tu był, wszedł przez zamknięte drzwi.
Zlękliśmy się bardzo.
Uspokoił nas –
pokój wam!
Tchnął na nas Ducha
i kazał nam ludzi rozgrzeszać.
Panowie! Z taką mową to
nie do mnie.
Dokąd nie włożę palca
w Jego przebite dłonie
i ręki w Jego przebity bok,
nie uwierzę!
Uwierzysz.
I przyszedł w Niedzielę Miłosierdzia.
Chodź, Tomaszu, i włóż rękę
w mój przebity bok
i nie bądź człowieku
niedowiarkiem, bo to wstyd.
Pan mój i Bóg mój!
No widzisz, Tomaszu,
jakie to u Boga wszystko proste?
A z Piotrem?
Piotr pewnie bał się Zmartwychwstałego.
Jezus wziął go na osobność
i zapytał trzy razy:
Piotrze, czy ty Mnie kochasz
więcej niźli tamci?
Tak, tak Panie,
Ty wszystko wiesz,
Ty wiesz, że Cię kocham!
Paś więc moje owce
paś baranki moje.
Teraz pójdź za Mną.
Gdy czytam te wydarzenia,
gdy poznaję przeżycia tych ludzi,
to wiem, że to o mnie i do mnie.
A co teraz?
Mówisz, że odejdziesz do Ojca,
a co z nami?
Nie odchodźcie stąd.
Jeszcze dużo rzeczy
chciałbym wam powiedzieć,
ale wy teraz tego nie zrozumiecie.
Ześle Wam Ducha Pocieszyciela.
On Wam przypomni
i nauczy Was wszystkiego
cokolwiek Wam mówiłem
i odtąd wy będziecie Mi świadkami
w Jeruzalem, w Samarii,
w Poznaniu, Gdańsku
w Łowiczu i w Krakowie,
aż po krańce Ziemi.
Być świadkiem?
Słuchajcie teraz co mówi Duch Boży.
Postanowiliśmy, Duch Święty i my.
Słuchajcie, co mówi Kościół.
Raczej Boga trzeba słuchać
aniżeli ludzi.
Tylu jest biskupów,
kapłanów, zakonników i zakonnic,
katechetów, szafarzy, kaznodziejów,
a tak mało świadków.
Niech więc już Zstąpi Duch Twój
i odnowi oblicze ziemi, Tej Ziemi!
Przyszłość i Ziemia należeć będą
do tych, którzy są Chrystusowi,
bo do nich należy Królestwo Boże
i tacy posiądą ziemię.
Tylko wytrwajcie w Mojej miłości!
Jezu, wytrwamy,
tylko bądź z nami,
wytrwamy!
Biskup Józef Zawitkowski, urodził się w 1938 r. w Wale k. Radomia. W 1962 r. w Warszawie przyjął święcenia kapłańskie. W 1990 r. został biskupem pomocniczym archidiecezji warszawskiej, a dwa lata później – nowo utworzonej diecezji łowickiej. Jest jednym z najpopularniejszych kaznodziejów, autorem wielu poczytnych książek, modlitewników, książeczek do nabożeństwa, wierszy i pieśni kościelnych. Znany też pod literackim pseudonimem „Ksiądz Tymoteusz”.