Logo Przewdonik Katolicki

Miłosierdzie dla życia

ks. Dariusz Madejczyk
Fot.

Życie to jedno słowo rozbrzmiewa w ostatnim czasie ze szczególną mocą. Pobudza do dyskusji na różnych płaszczyznach, budzi emocje, łączy i dzieli ludzi, czasem odsłania nawet prawdę o człowieku. Pośród różnych aspektów dyskusji o ochronie życia jeden jawi mi się jako szczególnie ważny. Ten mianowicie, że mimo upływu lat, wejścia do Unii Europejskiej i milczenia, które...

Życie – to jedno słowo rozbrzmiewa w ostatnim czasie ze szczególną mocą. Pobudza do dyskusji na różnych płaszczyznach, budzi emocje, łączy i dzieli ludzi, czasem odsłania nawet prawdę o człowieku.

Pośród różnych aspektów dyskusji o ochronie życia jeden jawi mi się jako szczególnie ważny. Ten mianowicie, że mimo upływu lat, wejścia do Unii Europejskiej i milczenia, które w tej kwestii ogarnęło większość krajów naszego kontynentu, w Polsce się nie milczy. Temat powraca, budzi emocje, rodzi dyskusje i – jakby w tle – drąży sumienia…

Mówi się (a właściwie wykazuje badaniami statystycznymi, które tak bardzo lubimy), że na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat stosunek Polaków do obrony życia radykalnie się zmienił, że wzrosła świadomość momentu, w którym rozpoczyna się życie, i coraz częściej mówi się po prostu o dziecku zamiast o ludzkim embrionie. Jeżeli tak jest, to znaczy, że wysiłek, spory i wszelkie demonstracje, które na przestrzeni lat przeszły ulicami Warszawy i innych miast, nie tylko przyczyniły się do pewnej poprawy regulacji prawnych odnośnie ochrony życia, ale nade wszystko pozytywnie dotknęły naszego myślenia – a przecież to właśnie w nim jest źródło tego, co ostatecznie może znaleźć się również w prawie.

Patrząc z trochę innej strony, muszę jednak dorzucić jeszcze jeden problem, który pozornie tylko nie jest związany z tym tematem, a w swej istocie wpisuje się jednak w to, co nazywamy ochroną życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Chodzi mi właśnie o tę całą przestrzeń ludzkiego życia, którą tworzą lata od poczęcia do naturalnej śmierci. Dzisiejszy Temat „Przewodnika”, który dotyka problemu współczesnej emigracji, a w gruncie rzeczy nie tyle emigracji, co „bycia w drodze” za pracą, ukazuje nie co innego, jak właśnie pewną szeroko zakrojoną obojętność na człowieka i na jego los. Mimo bowiem ciągłego powtarzania, że tysiące młodych Polaków wyjeżdżają z kraju i mimo pogłębiającego się zjawiska braku rąk do pracy w wielu zawodach, pomysłu – a właściwie nawet chęci – do poszukiwania rozwiązań obecnej sytuacji w gruncie rzeczy nie widać. Nie widać dzisiaj, tak samo jak i nie było widać za poprzednich rządów.

W swoim kazaniu w czasie święta Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach ks. kard. Dziwisz powrócił do określenia „wyobraźnia miłosierdzia”, które pozostawił nam Sługa Boży Ojciec Święty Jan Paweł II. Pewnie wiele problemów, takich jak wyżej wspomniane i im podobnych, zniknęłoby z naszego życia, gdybyśmy taką wyobraźnię w sobie rozwijali. Póki co, trzeba sobie powiedzieć, że nie wolno się zatrzymać. Trzeba czuwać, by inni za nas nie wzięli spraw w swoje ręce i nie kształtowali rzeczywistości wbrew nam, wbrew naszemu sumieniu, a nade wszystko, by za naszym cichym przyzwoleniem nie budowali świata wbrew Prawu Bożemu.

Mój cytat

Bóg nas tak umiłował, że w poszukiwaniu możliwości nawiązania kontaktu z nami zszedł tak nisko, jak nisko potrafi upaść człowiek. Zszedł, aby nas podnieść; zszedł, aby wyznać nam swoją miłość. Zszedł, aby nauczyć nas, którzy w Niego wierzymy, podobnej wyobraźni miłosierdzia wobec naszych braci, wobec każdego człowieka potrzebującego pomocy i przebaczenia. To wielka tajemnica wiary!

Jakże mamy nie dziękować Bogu za Tomasza apostoła i św. siostrę Faustynę, tych wielkich świadków wiary! Jak mamy nie uwielbiać Jego miłosierdzia, skoro uzależnił je od tak prostego aktu, na który stać każdego człowieka dobrej woli. Wystarczy w sercu powiedzieć: „Jezu, ufam Tobie”. […]

Tym wołaniem, które wyraża nasze zawierzenie i prośbę, ogarnijmy zwłaszcza wielką i świętą sprawę nienaruszalności życia człowieka. Kościół od początku stale opowiadał się za życiem, domagając się jego poszanowania od poczęcia aż do naturalnej śmierci, bez względu na wszelkie uwarunkowania i decyzje polityczne. Żadne prawo stanowione nie może nikogo pozbawić prawa do życia, gdyż jest ono przyrodzonym prawem każdego człowieka.

Choć wydarzenia ostatnich dni napawają nas smutkiem, to jednak mamy nadzieję, że pogłębiona refleksja nad nimi zaowocuje w przyszłości zabezpieczeniem podstawowych praw osoby ludzkiej także przez prawa stanowione. Te podstawowe prawa mają bowiem swoje źródło w prawie naturalnym, obowiązującym każdego człowieka, niezależnie od jego przekonań religijnych i politycznych.

Homilia kard. Stanisława Dziwisza
wygłoszona w Łagiewnikach, 15 kwietnia 2007 r.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki