To był polski, sportowy wielki weekend, w którym Otylia Jędrzejczak zdobyła srebrny medal Pływackich Mistrzostw Świata, a Adam Małysz po raz czwarty sięgnął po Kryształową Kulę.
Adam Małysz nie krył łez, kiedy odbierał zdobyty w wielkim stylu Puchar Świata. Nasz mistrz tym zwycięstwem wyrównał najlepsze w historii skoków narciarskich osiągnięcie Fina Mattiego Nykaenena. Jeszcze na początku tego roku wydawało się mało realne, aby Małysz w ogóle stanął na podium tegorocznych MŚ. Mamy nadzieję, że nasz wspaniały skoczek za trzy lata powalczy o olimpijski medal w kanadyjskim Vancouver. Otylia Jędrzejczak także nie zawiodła swoich kibiców i w najszybszym finale w historii mistrzostw świata na 400 metrów stylem dowolnym wygrała srebrny krążek. Tym samym pobiła na tym dystansie swój dotychczasowy rekord Polski. Złoto wygrała francuska Laure Manaudou, która mistrzostwo świata wywalczyła w wielkim stylu. Polscy kibice liczą jeszcze na dwa medale Otylii, tym bardziej że nasza pływaczka jest w doskonałej formie.