Logo Przewdonik Katolicki

Znikający Poznań, Poznański Neapol

Adam Suwart
Fot.

Chcesz zobaczyć poznański Neapol? Przejdź się na ulicę Długą u zbiegu Ogrodowej i Piekar, a znajdziesz się nagle w innym świecie powiedziała mi kiedyś pewna osoba, fascynująca się Poznaniem. Rzeczywiście ten niewielki zakątek ma w sobie dziwną energię. Poruszająca jest tam monumentalna, choć bardzo zaniedbana architektura, ale przede wszystkim urzeka niezwykłe...

– Chcesz zobaczyć poznański Neapol? Przejdź się na ulicę Długą u zbiegu Ogrodowej i Piekar, a znajdziesz się nagle w innym świecie – powiedziała mi kiedyś pewna osoba, fascynująca się Poznaniem. Rzeczywiście – ten niewielki zakątek ma w sobie dziwną energię. Poruszająca jest tam monumentalna, choć bardzo zaniedbana architektura, ale przede wszystkim urzeka niezwykłe ukształtowanie terenu. Teren oddalony od ulicy Półwiejskiej o zaledwie 50 m jest od niego wyższy o kolejne 30. Wszystko za sprawą terasowej pradoliny Warty, w której rozwinął się przez stulecia dzisiejszy Poznań. Krawędź jednej z teras nadrzecznych przebiega właśnie równolegle do osi ulicy Półwiejskiej – znakomicie wykorzystano to przy projektowaniu architektury Starego Browaru.

Skojarzenie z Neapolem może więc wynikać przede wszystkim z rzeźby terenu – włoskie miasto jest również położone na terasach – jednak nie rzecznych, a wulkanicznych – u stóp Wezuwiusza. Ponadto z włoskimi miastami „poznański Neapol” może kojarzyć się za sprawą kamienic, jakie wznieśli tu Niemcy na początku XX w. Gmachy te, dziś pokryte liszajami brudu i wilgoci, powinny być dumą Poznania. Stanowią bowiem kompleks atrakcyjnej architektury – eklektycznej, secesyjnej, a także stylów jakże popularnych w Europie, a bodaj najpiękniej rozwiniętych właśnie we Włoszech: renesansu, baroku i klasycyzmu. Tymczasem te niezwykłe kamienice stoją posępnie, skrywając w swych murach niezliczone tajemnice wielu pokoleń żyjących tu ludzi i rodzin. Patrzyli oni przez dziesięciolecia na zmiany, jakie zachodziły w tym zakątku. Nie ma już klasycystycznego dworku Mycielskich u wylotu Piekar; nie ma cmentarza ewangelickiego i przepływającej przezeń Strugi Karmelickiej – w tym miejscu powstał park, dziś w dużej części zaadaptowany na potrzeby CH Stary Browar. Gdy staniemy jednak na niewielkim placyku „poznańskiego Neapolu” i spojrzymy daleko, w dół ulicy Długiej, poprzez zdziczałe krzewy ozdobne dostrzeżemy dumne wieże kościoła franciszkanów – bernardynów, które znaczą te okolice już od kilku stuleci.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki