Za Janem Pawłem II!
o. Stanisław Tomoń
Fot.
Powiało wiosną... Kościoła. Na Jasną Górę przyjeżdżają tegoroczni maturzyści z Gniezna, Sandomierza, Gdańska, Elbląga... do Matki Jasnogórskiej, by pomodlić się przed maturą.
Przed Cudownym Obrazem w jasnogórskiej kaplicy, w bazylice na Mszy św., na Wałach Jasnogórskich podczas nabożeństwa Drogi Krzyżowej jakże dobrze widać i słychać to wszystko,...
Powiało wiosną... Kościoła. Na Jasną Górę przyjeżdżają tegoroczni maturzyści z Gniezna, Sandomierza, Gdańska, Elbląga... do Matki Jasnogórskiej, by „pomodlić się przed maturą”.
Przed Cudownym Obrazem w jasnogórskiej kaplicy, w bazylice na Mszy św., na Wałach Jasnogórskich podczas nabożeństwa Drogi Krzyżowej – jakże dobrze widać i słychać to wszystko, co jest w tych młodych ludziach!
Jeśli ktoś wywoławczo, przekornie czy sceptycznie znów pytałby dziś o to, „czy i gdzie jest pokolenie JPII?”, to niech spojrzy właśnie teraz w kierunku Jasnej Góry. Niech dostrzeże tych młodych ludzi. Niech prasa, radio, stacje telewizyjne też zobaczą te tysiące młodych chłopców i dziewcząt, którzy tu pielgrzymują z całego kraju. Bo oni tu są! Czyż to nie jest wydarzenie?!
Każdemu tegorocznemu maturzyście, który jedzie na Jasną Górę, chcę powiedzieć: to dobry wybór! Tak – chłopcze, dziewczyno – dobrze zaczynasz! To jest ważne, żebyś tu był! Właśnie tu i właśnie teraz! A ponieważ zbliża się kwiecień i nadchodzi kolejna rocznica odejścia Papieża Jana Pawła II „do domu Ojca”, to wam też... dziękuję. Dziękuję każdemu z was, młodzi przyjaciele Jana Pawła II, że całej nadziei, jaką on wiązał z wami, nie zatraciliście; że nie boicie się mówić o nim, o sobie, o swoich kłopotach, trudnych pytaniach, o własnych problemach z wiarą, życiem, Kościołem. Dziękuję też, że macie marzenia, pragnienia. Że w ogóle chce się wam być i to na miarę jego wezwania. Dziękuję też, że jednak chcecie w tym życiu być kimś! Że chcecie coś osiągnąć, do czegoś dojść. Moim zdaniem, w tym względzie jesteście w porządku.
Wdzięczność muszę skierować też do waszych rodziców, dyrektorów szkół, nauczycieli, katechetów, opiekunów. Prawdę mówiąc, to bardziej niż wy, tegoroczni maturzyści, właśnie ONI byliby godni tytułu „pokolenia Jana Pawła II”. Nie dlatego, że doświadczyli tego wszystkiego, co działo się w czasie pontyfikatu ich Papieża rodaka. Nie z samej tylko racji, że z własnego życia pamiętają wybór w 1978 r. i zamach w 1981 r., i pielgrzymki do kraju, i swoje z nim spotkania. Nawet też nie dlatego, że pamiętają to wszystko, o czym wy już tylko możecie poczytać, lecz dlatego, że prowadzą was dzisiaj na Jasną Górę!
A czy coś jeszcze ponadto pamiętają, to już pytajcie ich sami. Pytajcie koniecznie!