Logo Przewdonik Katolicki

23 października - 28 października

ks. Maciej Szczepaniak
Fot.

Poniedziałek, 23 października Ef 2,1-10; Łk 12,13-21 Odpoczywaj, jedz, pij i używaj! Dekalog głupiego człowieka: pobudować spichlerze, nie przejmować się niczym, korzystać ze zgromadzonych dóbr. Choć potępiamy taki sposób życia, to jednak odrobinę za nim tęsknimy. Ewangelię krzyża i służby choćby na drobne chwile zamieniamy na...

Poniedziałek, 23 października
Ef 2,1-10; Łk 12,13-21

„Odpoczywaj, jedz, pij i używaj!”

„Dekalog” głupiego człowieka: pobudować spichlerze, nie przejmować się niczym, korzystać ze zgromadzonych dóbr. Choć potępiamy taki sposób życia, to jednak odrobinę za nim tęsknimy. Ewangelię krzyża i służby – choćby na drobne chwile – zamieniamy na odpoczynek od Boga. Mądre życie polega jednak na nieustannym chodzeniu w obecności Boga, niespuszczaniu Go ani na chwilę z oczu, wypełnianiu Jego woli. Tak stajemy się bogaci przed Nim, nie pieniądzem, wykwintnym jedzeniem i wybornymi trunkami, ale miłością, której nie przechowuje się w spichlerzach, lecz w sercu.


Wtorek, 24 października
Ef 2,12-22; Łk 12,35-38

„Przepasze się i każe im zasiąść do stołu”

Dziwny ów pan, który sługom podaje do stołu. Na tym polega jednak tajemnica zbawienia, w którym stajemy się domownikami Boga, a On sam przygotowuje dla nas stół. By nań zasłużyć, stawia jednak wymagania. „Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie”, mówi. Musicie być mocni w wierze, musicie realizować wasze powołanie do świętości, musicie być gotowi odeprzeć każdy atak złego. To wezwanie do gotowości na ostateczne spotkanie z Panem naszego życia nie jest zaprawione jakąś fałszywą obietnicą wygranej na loterii. Jest wezwaniem do trwania przy dawcy szczęścia wiecznego.


Środa, 25 października
Ef 3,2-12; Łk 12,39-48

„O której godzinie złodziej ma przyjść”

Nie znamy godzin pracy złodziei w pobliżu naszego domu i nie wiemy, kiedy przyjdzie nam zdać ostateczny życiowy egzamin przed Bogiem. Wiemy jedynie, że egzamin ten właściwie jest już rozpoczęty i że czynności do spełnienia zostały już nam powierzone. „Szczęśliwy ten sługa, którego pan powróciwszy zastanie przy tej czynności”. A co właściwie odwodzi mnie od powierzonych mi przez Pana zadań matki, ojca, ucznia, siostry zakonnej? Może telewizor, Internet, jakieś filmy lub piwo? W czym podobny jestem do sługi, który mówi: „Mój pan ociąga się z powrotem”, mogę robić, co chcę?

Czwartek, 26 października
Ef 3,14-21; Łk 12,49-53

„Jakże bardzo pragnę, żeby ogień już zapłonął”

Pragnienie Jezusa może nas przerażać. Ale ogień, o którym mówi, nie jest ogniem zniszczenia. Ten ogień zapłonął na krzyżu. Jezus poprzez ofiarę z siebie samego rozpalił nad światem ogień swego Ducha. Przeszedł przez chrzest śmierci, która dała nam życie.

Dziś trzeba pozwolić płonąć temu ogniowi Ducha Świętego, który podtrzymuje w nas Boże życie. Trzeba pragnąć, by nas oczyszczał z grzechu, by w nas umacniał odwagę głoszenia Ewangelii, by pomagał nam odnawiać oblicze ziemi, by był światłością naszych sumień. Trzeba pragnąć, by płonął.


Piątek, 27 października
Ef 4,1-6; Łk 12,54-59

„Obecnego czasu nie rozpoznajecie?”

Rozpoznajemy czas, kiedy decydujemy się pójść do spowiedzi św., bo dłużej tak żyć nie można. Rozpoznajemy czas, kiedy przystajemy przy potrzebującym naszej pomocy, mimo że za pięć minut mamy ważne spotkanie. Rozpoznajemy czas, kiedy bierzemy do ręki Pismo Święte zamiast oglądać kolejny w życiu film, bo chcemy skupić się na rozmowie z Bogiem.

Może łatwiej byłoby nam rozpoznawać czas, gdybyśmy od czasu do czasu przypominali sobie wyrzut Jezusa: „Dlaczego sami z siebie nie rozróżniacie tego, co jest słuszne?”. Bo w życiu trzeba skupiać się na tym, co słuszne, co ważne, co Boże.


Sobota, 28 października
św. Apostołów Szymona i Judy Tadeusza
Ef 2,19-22; Łk 6,12-19

„Z nastaniem dnia przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich dwunastu”

Życie duchowe jest bezcenne. Ważny jest sposób odżywiania, spędzania wolnego czasu, ważne są przedmioty, którymi się otaczamy. Ale najważniejsze jest życie duchowe, to, co nosimy w samych sobie, to, czego nikt nie jest w stanie nam wyrwać. Tam, w naszym sercu, dokonuje się cud rozmowy z Chrystusem. Tam On nas przywołuje i tam nas naucza. Tam zwraca się do nas po imieniu. Jak dwunastu, jak Szymon i Juda Tadeusz, chcemy iść i głosić Jego moc. To dzięki naszemu apostolstwu Jego moc uzdrawia dziś ludzi. To w nas, w naszym poświęceniu, dobru, miłości, ludzie dotykają dziś Chrystusa.


Rozważania na dzień powszedni są przygotowywane wspólnie z miesięcznikiem homiletycznym „Biblioteka Kaznodziejska”, rok założenia 1906

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki