Papież przestrzegający przed pokusą nadmiaru pracy może „mile” zaskoczyć, zwłaszcza ludzi przyzwyczajonych do odpoczywania i nieskorych do podjęcia poważnej pracy. Ale przecież słowa Ojca Świętego wygłoszone w czasie modlitwy Anioł Pański w Castel Gandolfo w ubiegłą niedzielę nie wzywają wcale do lenistwa, przypominają natomiast, że nie da się żyć prawdziwie bez wewnętrznego skupienia, bez kontemplacji i duchowej więzi z Bogiem. Wspominając postać św. Bernarda, mówił Benedykt XVI: „Słowa, które w związku z tym Bernard kieruje do papieża, swego byłego ucznia w Clairvaux, są prowokacyjne: «Oto – pisze – dokąd przywieźć mogą cię te przeklęte zajęcia, jeżeli będziesz nadal się w nich gubił... niczego z siebie nie pozostawiając dla siebie»”. Tak jak święty Bernard, powinniśmy starać się pogodzić dążenie do spokoju w krużganku z niecierpiącymi zwłoki ważnymi zajęciami.
Trwanie w wewnętrznej więzi z Bogiem zaprowadzi Benedykta XVI za kilka dni do Manoppello, klasztoru Kapucynów w Abruzji, dokąd przybywają pielgrzymi, by wpatrywać się w całun kryjący cierpiące Oblicze Chrystusa. Trzeba umieć się zatrzymać i pomyśleć nad tym, co stanowi istotę naszego życia, by odkryć Jego Prawdziwe Oblicze. Tylko wówczas będziemy wracać do domu Ojca z radością, niosąc swoje snopy.