Fragmenty przemówienia kardynała Zenona Grocholewskiego z okazji otrzymania honorowego obywatelstwa miasta Poznania
Poznań jest miastem, które bardzo głęboko zapadło mi w serce. Przybyłem tutaj po maturze, by przeżyć wyjątkowo intensywnie następne lata. Tutaj bowiem odbywałem studia filozoficzno-teologiczne, tutaj z zaangażowaniem przygotowywałem się do kapłaństwa w czasie, gdy wszystkimi sposobami starano się nam wmawiać, że religia stanowi alienację człowieka, że trzeba ludzi wyzwolić z religii, by ich człowieczeństwo uczynić pełnym, dojrzałym; gdy mówiono, że religia to wstecznictwo, zacofanie, opium dla ludzi prostych i nieuczonych, że jest ona czymś niepostępowym, nienaukowym. Toteż sześć lat solidnych studiów seminaryjnych kończyliśmy wtedy bez żadnego tytułu naukowego. Prorokowano, że religia zostanie wyeliminowana z postępem wiedzy i nauki. Mówili to nam ci, którzy – o zgrozo! – czynili się nauczycielami narodu, ogłaszali się ludźmi nauki, postępu i przyszłości (...).
Chciałbym też zwrócić uwagę na inny powód mojej radości: przyznanie honorowego obywatelstwa kardynałowi oznacza, że to miasto docenia wartości duchowe i moralne życia społecznego. Z tego powodu wyrażam moje uznanie.
Chodzi bowiem o rzecz bardzo ważną. Prawdziwy postęp w dzisiejszej rzeczywistości domaga się, bardziej niż czegokolwiek innego, rozwoju życia moralnego i etycznego. Cały bowiem postęp nauki i techniki oraz mnożenie dóbr materialnych, jeżeli nie są złączone z postępem moralnym, bardzo łatwo – jak tego dowodzą fakty naszych czasów – obracają się przeciwko człowiekowi: czyż dzięki zdobyczom naukowym i technicznym wojny nie stały się bardziej okrutne, niesprawiedliwości bardziej wyrafinowane, ucisk i wyzyskiwanie człowieka bardziej perfidne? Nienawiść, egoizm, pycha i inne wady moralne mogą się przyczynić do tego, że wspaniałe zdobycze nauki i techniki oraz bogactwo materialne dostarczą środków do coraz większych zbrodni. Postęp techniki, by mógł naprawdę służyć człowiekowi, domaga się proporcjonalnego postępu życia moralnego.
„Istotny sens (...) panowania człowieka w świecie widzialnym, zadanym mu przez samego Stwórcę, leży – jak zauważył Jan Paweł II – w pierwszeństwie etyki przed techniką, leży w prymacie osoby w stosunku do rzeczy, leży w pierwszeństwie ducha wobec materii” (encyklika „Redemptor hominis”, n. 16a). Inaczej, postęp techniki – jak powiedziałem – obraca się przeciw człowiekowi, nie czyni naszego życia bardziej ludzkim, nie polepsza relacji między ludźmi, czyni niejednokrotnie ludzi niewolnikami rzeczy materialnych, systemów ekonomicznych, produkcji; degraduje podmiotowość osoby ludzkiej i degeneruje społeczeństwa.
Byłoby bardzo źle, gdyby tworzona jedność Europy bazowała jedynie na pieniądzu, na rozgrywkach politycznych i ekonomicznych, a nie głównie na wartościach wyższych.
Stąd moje uznanie dla faktu, że to miasto – przyznając mi honorowe obywatelstwo – wykazało wrażliwość na wartości etyczne i duchowe kontaktów międzyludzkich. Nie jestem bowiem ekspertem w technice czy ekonomii lub w jakimś innym podobnym przedmiocie, lecz moim największym pragnieniem i jedynym celem mojej działalności jest przyczynienie się do postępu duchowego ludzkości.
Poznań, 4 lipca 2006 r.