Logo Przewdonik Katolicki

Lech Jęczmyk: „Trzy końce historii, czyli Nowe Średniowiecze”

Natalia Budzyńska
Fot.

Lech Jęczmyk Trzy końce historii, czyli Nowe Średniowiecze Zysk i S-ka 2006 Na tę książkę ucieszą się wszyscy fani literatury SF, ale nie tylko. Lech Jęczmyk oprócz tego, że jest pierwszym promotorem science fiction jak go opisał Maciej Parowski, to jest także świetnym felietonistą o ciętym i inteligentnym piórze. Jest także osobowością,...

Lech Jęczmyk
„Trzy końce historii, czyli Nowe Średniowiecze”
Zysk i S-ka 2006

Na tę książkę ucieszą się wszyscy fani literatury SF, ale nie tylko. Lech Jęczmyk oprócz tego, że jest „pierwszym promotorem science fiction” – jak go opisał Maciej Parowski, to jest także świetnym felietonistą o ciętym i inteligentnym piórze. Jest także osobowością, której obca jest mdła poprawność polityczna. Ciekawe zresztą, że to właśnie polscy „fantaści” mają o naszej społeczno-politycznej rzeczywistości wiele interesujących rzeczy do powiedzenia. Lech Jęczmyk (rocznik 1936) związany był przez ponad dwadzieścia lat z miesięcznikiem „Fantastyka” („Nowa Fantastyka”), tłumaczył m.in. Vonneguta, Hellera, Dicka i Le Guin. Politycznie nie odpowiadał nikomu: był wyrzucany z pracy na polecenie KC PZPR, prezydenta Wałęsy i kancelarii prezydenta Kwaśniewskiego. Wśród „lektur zalecanych” wymienia Bierdiajewa, Spenglera, Toynbee’ego i Sunzi. Maciej Parowski mówi, że Jęczmyk patrzy na nasz świat jak na Rzym w przededniu rozpadu. Felietony zamieszczone w tym tomie pochodzą z publikacji w „Fantastyce”, „Nowym Państwie”, „Innych Planetach” i „Najwyższym Czasie”.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki