Słowniczek pojęć etycznych: Redukcja dobra moralnego do szczęścia
ks. prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz TCHR
Fot.
Ważnym etapem, znaczącym dla współczesnej refleksji, była swoista redukcja w obszarze dobra, której dokonał utylitaryzm. Według J.St. Milla, jednego z głównych twórców tego systemu etycznego, dobro jest tym, co użyteczne i co daje szczęście. Stąd proklamowana przez niego zasada, która stanowi podstawę i normę etyki utylitarystycznej, głosi: przyjmuje się jako podstawę moralności...
Ważnym etapem, znaczącym dla współczesnej refleksji, była swoista redukcja w obszarze dobra, której dokonał utylitaryzm. Według J.St. Milla, jednego z głównych twórców tego systemu etycznego, dobro jest tym, co użyteczne i co daje szczęście. Stąd proklamowana przez niego zasada, która stanowi podstawę i normę etyki utylitarystycznej, głosi: „przyjmuje się jako podstawę moralności użyteczność, czyli zasadę największego szczęścia” („Utylitaryzm”). Zgodnie z tą zasadą, „czyny są dobre, jeżeli przyczyniają się do szczęścia, złe, jeżeli przyczyniają się do czegoś przeciwnego” (tamże). Czym jednak jest szczęście? Otóż według Milla, jest ono tym, co w powszechnym przekonaniu uchodzi za dobre. Jest przy tym dobrem jedynym. „Szczęście każdego – zauważał Mill – jest dobrem dla każdego i [...] wobec tego szczęście ogółu jest dobrem dla ogółu ludzi” (tamże). Zasadą utylitaryzmu stało się takie działanie, aby zapewnić maksymalne szczęście (dobro) dla jak największej liczby ludzi.
Takie rozumienie dobra moralnego pogłębił następnie W. James w swoim pragmatyzmie. Co prawda początkowo pragnął on uczynić z pragmatyzmu tylko metodę rozstrzygania sporów metafizycznych, ale wkrótce uczynił z niego postawę filozoficzną. Wedle niej ludzka wola staje się dobra nie przez nieograniczoną samoświadomość, lecz dzięki wyborowi, który jest „przymusowy, żywotny i natychmiastowy” („The Will to Believe”). Inaczej mówiąc, taki wybór może zostać podjęty wtedy, gdy w grę wchodzi naprawdę żywotna i ważna kwestia.