Logo Przewdonik Katolicki

Sucha zabudowa

Magdalena Rak
Fot.

Planując remont lub wykończenie domu, chcemy to zrobić jak najszybciej i możliwie najmniejszym nakładem finansowym. Trzeba jednak pamiętać, aby rachunek ekonomiczny nie wygrał ze zdrowym rozsądkiem. W dużym uproszczeniu profil to kawałek odpowiednio ukształtowanej blachy. Używany jest w systemach suchej zabudowy, jako część składowa do budowy ścianki działowej lub sufitu podwieszanego....

Planując remont lub wykończenie domu, chcemy to zrobić jak najszybciej i możliwie najmniejszym nakładem finansowym. Trzeba jednak pamiętać, aby rachunek ekonomiczny nie wygrał ze zdrowym rozsądkiem.

W dużym uproszczeniu profil to kawałek odpowiednio ukształtowanej blachy. Używany jest w systemach suchej zabudowy, jako część składowa do budowy ścianki działowej lub sufitu podwieszanego. Do profili mocuje się płyty gipsowo-kartonowe, i to właśnie profile odpowiedzialne są za stabilność i wytrzymałość konstrukcji.

Zbyt cienkie
Zgodnie z obowiązującym prawem, każdy taki produkt powinien mieć aprobatę Instytutu Techniki Budowlanej lub innej uprawnionej instytucji. Norma bezpieczeństwa ustalona przez wiodących producentów dla profili używanych w systemach suchej zabudowy mówi, że każdy profil powinien mieć grubość 0,55 mm.

Rzeczywistość jest inna. Na rynku coraz częściej kupić można profile o grubości 0,49 mm, a czasami nawet cieńsze. I co najbardziej mylące, większość ma aprobatę techniczną. Jak to możliwe? Profile otrzymują aprobatę, lecz nie ma w niej mowy o tym, że mogą być stosowane w systemach suchej zabudowy wnętrz. Zbyt cienki profil sam w sobie nie jest zagrożeniem. Staje się nim wtedy, gdy zostanie użyty w systemie suchej zabudowy. Granicznym wymogiem dla profili jest wspomniana grubość 0,55 mm. Tylko taka grubość zapewnia bezpieczeństwo oraz odpowiednią statykę i trwałość konstrukcji.

Pechowe zakupy
Brak znajomości kryteriów, jakie powinny spełniać systemy suchej zabudowy, drogo kosztował Pawła Tabakę. – Odnawiałem mieszkanie po dziadkach. Dziury w ścianach, spadające tynki z sufitów. Najlepszym wyjściem było zrobienie sufitu podwieszanego. Pojechałem do hurtowni budowlanej i kupiłem wszystko, co potrzebne, także profile i wieszaki. Wybrałem oczywiście te najtańsze. Remont odbył się prawie bez żadnych problemów. Myślałem, że jestem szczęściarzem. Okazało się, że po prostu los mnie oszczędza na późniejsze przeciwności... Zaczęło się niewinnie. Najpierw pojawiły się pęknięcia na płycie. Następnie jedna z nich wybrzuszyła się – opowiada.

Okazało się, że najtańsze profile i wieszaki są za cienkie i nie są w stanie utrzymać sufitu podwieszanego. Odkształcenia, a następnie spadanie płyt, to efekt zbyt małej wytrzymałości elementów, których zadaniem jest utrzymanie całej konstrukcji.

Kompletny system
Najlepszym wyjściem jest kupowanie całej kompletnej technologii, czyli całego systemu jednego producenta. Mamy wtedy pewność, że wszystkie komponenty systemu będą sprawdzone i odpowiedniej jakości. Wiemy też, dokąd się udać po pomoc techniczną oraz do kogo się zwrócić, kiedy chcemy złożyć reklamację. Jeżeli nie możemy kupić kompletnego systemu jednego producenta, pamiętajmy o tym, aby kupować tylko te profile, które mają atest na stosowanie w systemach suchej zabudowy oraz odpowiednią grubość.

Zgodnie z normą

Obecnie stosowane i zaakceptowane w Polsce systemy suchej zabudowy wnętrz muszą spełniać kilka podstawowych kryteriów:
– płyta gipsowo-kartonowa lub przykrycie konstrukcji nie może być cieńsze niż
12,5 mm,
– profile o standardowych kształtach przekroju nie mogą być z cieńszej blachy niż 0,55 mm,
– podstawowy rozstaw profili – słupków w konstrukcjach pionowych (ściany, obudowy) to maksymalnie 60 cm,
– podstawowy i maksymalny rozstaw profili montażowych w konstrukcji sufitów podwieszanych to 50 cm.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki