19 grudnia - 24 grudnia
ks. Adam Adamski
Fot.
Poniedziałek, 19 grudnia
Sdz 13,2-7.24-25; Łk 1, 5-25
"Nie bój się, Zachariaszu"
Bóg, realizując swój plan zbawienia, przychodzi do nas w różny sposób. Nie zawsze jest to dla nas łatwe do przyjęcia. Może nieraz to być doświadczeniem przerażającym, jak w przypadku Zachariasza. Często największą próbą wiary jest konieczność rezygnacji z własnych opinii, przyzwyczajeń,...
Poniedziałek, 19 grudnia
Sdz 13,2-7.24-25; Łk 1, 5-25
"Nie bój się, Zachariaszu"
Bóg, realizując swój plan zbawienia, przychodzi do nas w różny sposób. Nie zawsze jest to dla nas łatwe do przyjęcia. Może nieraz to być doświadczeniem przerażającym, jak w przypadku Zachariasza. Często największą próbą wiary jest konieczność rezygnacji z własnych opinii, przyzwyczajeń, oczekiwań. Nie chcemy nawet dopuścić myśli, że mogłoby być inaczej, niż planowaliśmy. Ale właśnie wtedy Bóg jednocześnie zapewnia: "Nie bój się... będzie to dla ciebie radość i wesele".
Adwentowe oczekiwanie wzywa nas do gotowości zaakceptowania nieznanych Bożych planów.
Wtorek, 20 grudnia
Iz 7,10-14; Łk 1,26-38
"Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą"
Polski przekład pierwszych słów Pozdrowienia anielskiego nie oddaje zawartego w nich wezwania do radości. Chcąc to podkreślić, można by powiedzieć: Raduj się Maryjo, Pan jest z Tobą i obdarza Cię pełnią łask.
Przyjąć Boga objawiającego się w Jezusie, to przeżywać na co dzień radość z tego, że nie jesteśmy sami, że Pan umacnia naszą słabą naturę swoimi łaskami. Bóg każdego z nas zaprasza do włączenia się w Jego zbawcze dzieło. Każdy z nas przeżywa swoiste zwiastowanie, gdy rozpoczyna się nowy dzień zadań i możemy usłyszeć: Raduj się, bo Pan jest z tobą.
Środa, 21 grudnia
Pnp 2,8-14; Łk 1,39-45
"Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła"
Elżbieta nazywa Maryję szczęśliwą, przede wszystkim dlatego, że uwierzyła. Źródłem szczęścia Maryi nie jest to, że przyszedł do niej anioł i zaprosił do włączenia się w Boży plan zbawienia. Na to Maryja nie miała wpływu. Ale akt wiary był Jej. Jakie to pouczające dla nas, którzy tak często szczęście uzależniamy od warunków zewnętrznych. Przykład Maryi ukazuje nam, że poczucie szczęścia wypływa z naszego wnętrza. Szczęście wypływa ze świadomości tego, że jestem w ręku Boga i On mnie zawsze prowadzi przez życie, więc bez obaw mogę odpowiedzieć Mu: FIAT.
Czwartek, 22 grudnia
1 Sm 1,24-28; Łk 1,46-56
"Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny"
Hymn uwielbienia wyśpiewany przez Maryję podkreśla wspaniałość Bożego daru. Czy te słowa nie przeczą pokorze Maryi? Żadną miarą. Pokora to widzenie siebie w prawdzie, a najczęściej prawda o nas jest taka, że mamy wady, ale jednocześnie wiele możliwości, które nas zobowiązują. Pokorna Maryja w całej prostocie widzi "wielkie rzeczy" Wszechmocnego i płynące z tego zobowiązanie. Naśladując Maryję, unikajmy dwóch skrajności: pychy, czyli przypisywania sobie czegoś, czego nie posiadamy i fałszywej pokory, czyli kwestionowania Bożych darów i marnowania ich.
Piątek, 23 grudnia
Ml 3,1-4;4,5-6; Łk 1,56-66
"Kimże będzie to dziecię? Bo istotnie ręka Pańska była z nim"
Cudowne znaki towarzyszyły narodzinom Jana Chrzciciela. Ale patrząc oczyma wiary na tajemnicę ludzkiego życia, trzeba stwierdzić, że każde nowe życie jest cudem powołania do istnienia. Dlatego przed Panem Bogiem trzeba nam pytać: "Kimże będzie...", a nie forsować na siłę swoich własnych pomysłów. Bóg dając życie, wiąże z nim zadania. Każde życie ma sens, nawet gdybyśmy nie potrafili go dostrzec, kierując się ludzkimi kryteriami.
Sztuka życia polega na tym, by właściwie odczytać Boży plan i dobrze wykorzystać talenty otrzymane dla jego realizacji.
Sobota, 24 grudnia
2 Sm 7,1-12.14.16; Łk 1,67-79
"Nawiedzi nas z wysoka wschodzące Słońce"
Przed nami ta wyjątkowa noc, którą rozświetli Boża Światłość. Owocem Adwentu winna być potrzeba zanurzenia się w blaskach "wschodzącego Słońca". Ta metafora światła jest bardzo wymowna. Człowiek zanurzony w ciemności niczego nie dostrzeże, choćby miał doskonały wzrok. Może jedynie zgadywać, co go otacza i poruszać się po omacku. By zobaczyć jak jest naprawdę, potrzebuje światła, a światło przychodzi z zewnątrz. Jezus jest Światłością świata, to znaczy w świetle prawdy, którą nam objawia, możemy zrozumieć otaczający nas świat i odkryć sens swojego życia.