Logo Przewdonik Katolicki

Z parafii do ''Aquaparku''

Adam Juszkiewicz
Fot.

Wzorem lat ubiegłych, dzięki staraniom ks. prałata Henryka Berki, wspomaganego przez wolontariuszy, działaczy Akcji Katolickiej oraz nauczycieli ze szkół podstawowych nr 62 i 48, udało się zorganizować cztery turnusy wypoczynkowe dla najmłodszych bydgoszczan. W wakacje dzieci już po raz trzynasty mogą wyjechać na kolonie w Bory Tucholskie. Zamieszkają w Żalnie lub w Stobnie. Ludzie...

Wzorem lat ubiegłych, dzięki staraniom ks. prałata Henryka Berki, wspomaganego przez wolontariuszy, działaczy Akcji Katolickiej oraz nauczycieli ze szkół podstawowych nr 62 i 48, udało się zorganizować cztery turnusy wypoczynkowe dla najmłodszych bydgoszczan. W wakacje dzieci już po raz trzynasty mogą wyjechać na kolonie w Bory Tucholskie. Zamieszkają w Żalnie lub w Stobnie.



Ludzie dobrej woli, zrzeszeni przy parafii pw. Chrystusa Króla w Bydgoszczy, przez lata ofiarnej, a bezinteresownej działalności wypracowali cenne doświadczenia w organizacji czasu wolnego najmłodszym. Sukcesywnie tworzono również "kolonijne zaplecze logistyczne" z własnym sprzętem turystycznym. Dzięki ofiarności licznych sponsorów na wypoczynek mogą wyjeżdżać także dzieci z rodzin niezamożnych. Trud zdobywania środków finansowych wynagradza wolontariuszom uśmiech i ciepłe słowo tych, dla których "parafialny" wyjazd jest częstokroć jedyną szansą spędzenia wakacji z dala od smutnego miejskiego podwórka.

Zabawa? Tak, ale nie tylko…


- Nasz wypoczynek oparty jest zawsze na wartościach katolickich; dni wypełniamy zabawą, modlitwą, refleksją na łonie natury… - opowiada ks. prałat Henryk Berka, proboszcz wspólnoty pw. Chrystusa Króla. - Od roku 2000 miejscowa Akcja Katolicka wzięła na siebie główny ciężar przygotowań do letnich turnusów. Pragnę w tym miejscu serdecznie podziękować ludziom tworzącym Akcję! - dodaje duszpasterz.
Program kolonii zawiera moc atrakcji. Czas kanikuły upłynie dzieciom m.in. na kąpieli w jeziorze, wodnych szaleństwach w sopockim "Aquaparku", zwiedzaniu skansenu, obcowaniu z kulturą Indian, turniejach sportowych, nauce jazdy konnej. Koloniści upieką też oczywiście kiełbaski przy ognisku i zatańczą na dyskotece. Wszystko to dziać się będzie pod opieką trenera, ratownika i wolontariuszy. Wychowawcy z pedagogicznym doświadczeniem na każdym kroku starają się wykształcać u dzieci postawy wzajemnej życzliwości i odpowiedzialności.
Marzeniem ks. Henryka jest silniejsze wiązanie młodych ludzi z Kościołem. Także poprzez mądrze zorganizowany wypoczynek. - Chciałbym, aby kiedy wrócą z letnich turnusów, młodzi pięknie działali w parafii, byli "moralnie wyczuleni" na potrzeby innych, zaś w swych rodzinach niezmienne trwali przy Bogu. Wypełniali przy tym wzorowo swe szkolne i domowe obowiązki… - mówi kapłan.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki