Logo Przewdonik Katolicki

13 czerwca - 18 czerwca

Ks. Mariusz Pohl
Fot.

Poniedziałek, 13 czerwca, św. Antoniego 2 Kor 6,1-10; Mt 5,38-42 "Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się" Jezus wie, że zło można skutecznie przezwyciężyć tylko dobrem, mściwość przebaczeniem, a nienawiść miłością. Postawa, do której nas wzywa, nie polega wcale na naiwności, tchórzostwie, obojętności na zło czy braku honoru. Wręcz przeciwnie: jest to wezwanie...

Poniedziałek, 13 czerwca, św. Antoniego
2 Kor 6,1-10; Mt 5,38-42



"Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się…"

Jezus wie, że zło można skutecznie przezwyciężyć tylko dobrem, mściwość przebaczeniem, a nienawiść miłością. Postawa, do której nas wzywa, nie polega wcale na naiwności, tchórzostwie, obojętności na zło czy braku honoru. Wręcz przeciwnie: jest to wezwanie do heroicznej szlachetności i wielkoduszności.
Tylko taka postawa może skutecznie przeciwstawić się nienawiści i zatrzymać samonapędzające się koło odwetu. I tylko taka postawa, choćby ze strony niewielu, może przemienić świat. Ale stać na to tylko ludzi głębokiej wiary, którzy swą ufność złożyli całkowicie w Bogu.

Wtorek, 14 czerwca, bł. Michała Kozala
2 Kor 8,1-9; Mt 5,43-48



"Bądźcie więc i wy doskonali"

Mechanizmy rządzące życiem społecznym na ogół same wymuszają odpowiednie zachowanie: uprzejmy rewanż w obliczu czyjejś życzliwości nie jest niczym nadzwyczajnym, choć, niestety, i to należy nieraz do rzadkości.
Ale od swoich uczniów Jezus oczekuje znacznie więcej. Oczekuje bezinteresownej, wspaniałomyślnej miłości, nawet wobec nieprzyjaciół. A to oznacza, że miłość wykracza poza granice naturalnego instynktu i uczucia, staje się naśladowaniem doskonałości Boga, zaszczepianiem tej doskonałości w nasze ułomne człowieczeństwo. Kto chce, może być jak Bóg.

Środa, 15 czerwca, bł. Jolanty
2 Kor 9,6-11; Mt 6,1-6.16-18



"Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli"

Autoreklama jest jednym z filarów sukcesu; ludzie oceniają nas po tym, jak nas widzą; dbałość o własny wizerunek zapewnia nam dobre samopoczucie… Nic więc dziwnego, że czynimy wszystko, by zrobić jak najlepsze wrażenie. Niestety, często uciekamy do działań pozornych, do udawania. Ale Boga nie da się oszukać. Co gorsza: jeśli z dobroci, modlitwy, postu, wiary, uczynimy "atrapę", wtedy zaprzepaścimy najcenniejsze wartości, dzięki którym człowiek może zbliżyć się do Boga i okazać Mu swoją miłość.

Czwartek, 16 czerwca
2 Kor 11,1-11; Mt 6,7-15



"Wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie"

Modlitwa to nie zaklęcie ani referat, ani petycja, ani lista życzeń, ani podanie o zapomogę. Od modlitwy jako takiej jakby "niewiele" zależy: przecież Bóg wie już wszystko, a nawet więcej, niż jesteśmy Mu w stanie powiedzieć - nie potrzebuje więc naszych informacji.
Natomiast oczekuje naszej dziecięcej wiary, ufnego posłuszeństwa, pokornej skruchy, miłości wyrażonej w przebaczeniu innym. Tę postawę mamy wypowiedzieć wobec Niego słowem i czynem, wiedząc, że modlitwa zobowiązuje bardziej nas niż Boga. A wtedy Bóg nas nie zawiedzie. Obyśmy nie zawiedli my.

Piątek, 17 czerwca
św. Alberta Chmielowskiego
2 Kor 11,18.21-30; Mt 6,19-23



"Gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje"

Jezus nie kwestionuje potrzeby dóbr materialnych, ale tylko w takiej mierze, w jakiej służą one do zaspokojenia rzeczywistych potrzeb. Gdy zaczynamy gromadzić je ponad miarę i traktować jako wyznacznik wartości osoby, wtedy tracą one swą zasadność i odwracają uwagę od tego, co w życiu człowieka jest naprawdę ważne. Centralny akcent życia przypada wtedy na "mieć", a nie na "być". Wtedy swoje siły i uwagę koncentrujemy na tym, co pozorne i przemijające, a to, co prawdziwe i wieczne umyka nam bezpowrotnie. Oko - i człowiek - owładnięty chciwością jest chory.

Sobota, 18 czerwca
2 Kor 12,1-10; Mt 6,24-34



"Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić"

Życie ma swoje prawa i mechanizmy, które same przez się narzucają nam naturalną troskę o zaspokojenie codziennych potrzeb. Bóg rozumie i akceptuje, że człowiek musi się ubrać, wyżywić, mieszkać, pracować, odpocząć… Ale nieraz nasza nadmierna troskliwość i gorączkowe zabieganie o sprawy doczesne, o wygodę i zabezpieczenie na przyszłość przysparzają nam więcej nerwów i lęku niż rzeczywistego pokoju i poczucia bezpieczeństwa. Potrzeba więc sporo roztropności, umiaru i wyrazistej hierarchii wartości.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki