Wierni z parafii pw. Wniebowzięcia NMP oraz św. Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w Więcborku, przyjmując zaproszenie miejscowych kapłanów i Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury, licznie przybyli na spektakl słowno-muzyczny poświęcony pamięci Ojca Świętego Jana Pawła II. Przedstawienie, w którego przygotowanie najmocniej zaangażowała się młodzież, zatytułowano: "Nie cały umieram". Reżyserią zajęła się Renata Bloch.
Kościół więcborski był wypełniony do ostatniego miejsca. Panowała przejmująca cisza. Gdy nadciągnął pochód aktorów z pochodniami, zaczęły bić dzwony, zabrzmiała stonowana muzyka, uderzały kołatki… Wierni zapalali świece. Cisza powróciła, tym razem przerwana grą na trąbce w wykonaniu Karola. Po nim wiersz napisany tuż po śmierci Papieża recytowała Kasia.
Małgosia, Asia, Darek i Kostek przywołali fragmenty papieskich wystąpień, mówiące o tym, kim dla nich był Ojciec Święty.
Dał świadectwo życia, pokazał jak należy umierać…
"Pomostem" łączącym aktorów z widzami były pieśni. Kościół wypełniał chóralny śpiew. "Barka", "Pielgrzym"… - repertuar umiłowany przez Papieża.
Wspomnienia ożywiała też ekspozycja zdjęć z podróży papieskich.
Najbardziej wzruszającym momentem było rozważanie przez młodych tajemnicy cierpienia heroicznego poprzednika Benedykta XVI. - Gdy nastała cisza w oknie, mówiła ona o tym wszystkim, o czym nauczałeś przez 27 lat! - recytowali aktorzy. - Swoje życie zakończyłeś słowem "amen" - niczym żarliwą modlitwę! Pokazałeś światu, że śmierć jest drogą do Zbawienia - powiedziała na zakończenie Małgosia, zwracając się do zmarłego.
Więcborskie pożegnanie z Janem Pawłem II było ciche i niezwykle refleksyjne.
Na podstawie tekstu Barbary Chodór opracował